Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:568.73 km (w terenie 96.69 km; 17.00%)
Czas w ruchu:16:25
Średnia prędkość:20.03 km/h
Maksymalna prędkość:59.30 km/h
Suma podjazdów:1650 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:31.60 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Za miesiąc operacja...

Piątek, 14 stycznia 2011 · dodano: 14.01.2011 | Komentarze 6

Przez połowę stycznia robiłem różne badania. Wszystko już wiem...
Za miesiąc czeka mnie operacja.
Szczerze, nic poważnego, ale innego rozwiązania nie ma. Sprawe mógłbym odwlekać choćby jeszcze przez parę lat, ale uniknąć się nie da. Nie musiałem jej robić natychmiast, ale lekarz mnie przekonał, że nie ma sensu czekać. Samo się nie poprawi, a leki tylko wstrzymują postęp. Teraz będzie mu łatwiej, organizm szybko dojdzie do siebie. Dodatkowo jest dopiero styczeń i jeśli zabieg mam lutym to przynajmniej nie stracę tego sezonu.
Co jeszcze... Wszystko w ramach chirurgii jednego dnia. Później około tydzień odpoczynku w domu. Nie ma przeciwwskazań do jazdy na rowerze jako tako, ale wiadomo, wielogodzinne i długodystansowe wycieczki odpadają. Jeśli będę kręcił to spokojnie po okolicy, jeśli będzie wszystko w porządku to później na dalsze wyprawy obiorę kierunek na północ od Rzeszowa - nizinne tereny kotliny sandomierskiej jeśli na południe to wzdłuż dolin rzecznych gdzie nie ma podjazdów. Myślę również zaniechać szczególnie forsownej jazdy do kwietnia. Jednym słowem przez jakiś czas będę jeździł jak "normalny" człowiek :) Chociaż kilometrów zrobię do kwietnia zapewne więcej niż statystyczny Polak w ciągu roku :P
Za to latem i na wakacjach powinienem być zdrowszy i silniejszy niż w tamtym roku (Jeśli tylko zdąże do tego czasu odbudować formę). Okazuje się mogłem być nieco osłabiony przez moje schorzenie od kilku lat. Tyle, że kompletnie nie byłem tego świadomy. Osłabienia żadnego czułem co więcej biłem swoje rekordy :) Więc tym bardziej jestem pełen optymizmu.

Dystans - dzisiaj po Rzeszowie. Zdjęcie archiwalne:
Mała Rawka - Bieszczady X.2008 © Petroslavrz


Rzeszów - z 3 dni

Środa, 12 stycznia 2011 · dodano: 12.01.2011 | Komentarze 0

Takie tam różne sprawy, o których nie będę pisał. A jazda wyłącznie po mieście.
Przy okazji poznałem swoją grupę krwi.


Spokojnie po Rzeszowie

Poniedziałek, 10 stycznia 2011 · dodano: 10.01.2011 | Komentarze 3

Trasa: Do/z pracy + po pewne dokumenty

Armata stojąca gdzieś w Rzeszowie... © Petroslavrz

...taka zagadka choć, niektórzy na pewno będą znać jej lokalizację :)


Wiosna na Pogórzu... + Plany na 2011

Niedziela, 9 stycznia 2011 · dodano: 10.01.2011 | Komentarze 5

Trasa: Rzeszów > Budziwój > Biała > Tyczyn > Kielnarowa > Borek Stary > podjazd do klasztoru Franciszkanów > Kielnarowa > Tyczyn > Biała > podjazd 17% na Łany > Matysówka-Łany > Słocina-Św.Roch > Rzeszów

Piękna wiosenna pogoda. Warunki były idealne by uderzyć gdzieś dalej...
I rzeczywiście rekord dzisiaj padł - spania: obudziłem się niemal o 13-stej... co przekreśliło myśli o odległych terenach.
Po obiado-śniadaniu wyszła więc jedynie krótka trasa w okolice Sankuarium w Borku Starym. Wracając wstąpiłem jeszcze na Św.Rocha zobaczyć Rzeszów z góry.
Tak myślę, że jednak dobrze się stało bo czeka mnie ciężki tydzień w pracy i kilka dodatkowych spraw do załatwienia. A że będę je musiał załatwiać przed pracą z samego rana - to dobrze wyrobić nadgodziny snu :) Chociaż nie było to celowe i nadal nie wiem dlaczego tyle spałem, zwłaszcza, że zdarza mi się to bardzo rzadko. Gdybym huknął ponad 100 mogło by to kosztować zbyt dużo sił, zwłaszcza na drugi dzień (a poniedziałek i bez tego zawsze jest najgorszy). Nie czarujmy się, jednak forma troche spadła.

Pogórze Dynowskie w wiosennych barwach © Petroslavrz

Borek Stary - Grota MB i cudowne źródełko... © Petroslavrz

Rzeszów spod przekaźnika na Łanach © Petroslavrz


Zauważyłem, że dużo osób prezentuje swoje plany na 2011 rok więc postanowiłem dołączyć:

- choć okazji mnóstwo, trzymać się dotychczasowych przekonań i w tym roku nadal nie wystartować w żadnych zawodach i maratonach
- spędzić w siodełku mniej czasu
- wyjeździć mniej km niż w tamtym roku
- nie dać się wciągnąć w bikestatsowe zwyczaje, a więc nabijanie kilometrów i rywalizację z innymi użytkownikami, jeździć dla siebie
- mniej czasu i km spędzać na głównych ruchliwych drogach... i zmniejszyć odsetek dystansu po asfalcie (powrócić do dawnej częstej jazdy szutrami)
- zaplanować i przejeżdżać jeszcze ciekawsze trasy
- podsumowując wcześniejsze: nie ilość, lecz jakość
- preferować jazdę w grupie na rzecz samotnych wyjazdów (dobra to akurat niemożliwe, ale chociaż częściej jeździć z kimś)
- zdobyć sudeckie szczyty Korony Gór Polski (jeden mega-wyjazd - część trasy już ustalona)
- pozostałe górskie wyjazdy w te "nasze" podkarpackie, a więc Bieszczady i Beskid Niski
- ewentualnie może po jednym wyjeździe w Beskid Wyspowy i Sądecki

Cóż, wydaje się, że cele mam zgoła inne niż większość osób (regresywne, a nie progresywne) i wydaje się łatwym zadaniem jeździć mniej w tym roku - ale na pewno łatwo nie będzie...


Na nowych oponach...

Sobota, 8 stycznia 2011 · dodano: 08.01.2011 | Komentarze 9

Trasa: Rzeszów

Szara pogoda nie zachęcała do jazdy. W dodatku dużo innych zajęć na głowie i roboty w domu. Jednak przed 15 wyszedłem na dosłownie pół godziny przetestować założone wczoraj nowe opony.
Pierwsze wrażenia (w porównaniu do starych opon): Rozpędzają się łatwiej, ale nie jest to ogromna różnica. Za już po rozpędzeniu na asfalcie zdają się toczyć jakby bezoporowo, o wiele dłużej niż poprzednie. Można odpoczywać, a jadą dalej same.

Za krótko jeździłem by powiedzieć czy moje zdanie jest obiektywne, czy to taka podświadoma sugestia. Poza tym w mieście nie ma warunków, bo ciągle coś człowieka zatrzymuje (światła, piesi itp.). Nie rozpędzałem się maksymalnie bo nie było gdzie.
Prawdziwy sprawdzian przejdą na dłuższej trasie.

OPONA CONTINENTAL TRAFFIC 26x1.9 (wersja z odblaskowym paskiem) © Petroslavrz

----------------------------------------------------

Nowy bieżnik w Traffic zaprojektowany specjalnie do rowerów górskich używanych na codzień w miastach i na wsi. Przezwycięża wszelkie nierówności, zapewnia gładkie, łatwe toczenie podczas jazdy, a solidnie wykonane boki zapewniajął trawłość w miejskim betonie.
Wersja z odblaskowym paskiem dodatkowo zapewnia lepszą widoczność na drodze w nocy.

Rozmiar: 26" x 1,9" (559x50)
Waga: 820 g
Typ: drutówka

- opona do codziennej jazdy po mieście i za miastem na rowerze MTB
- bieżnik z środkowymi wypustami daje płynną i wygodna jazdę po ulicach
- wyjatkowe mocne boki zapewniają bezproblemowe użytkowanie


technologia :
dostępna w wersji drutówka 84TPI
składnik bieżnika o doskonałej przyczepności


---------------------------------------------------------
Wiem, że są ciężkie... lecz dla mnie to nie problem. Jestem zwolennikiem opon hybrydowych, uniwersalnych w których można przejeździć cały sezon, bez ciągłej zabawy w zmienianie opon w zależności na jaką nawierzchnię.

Zaśnieżone okoliczne górki - Matysówka-Łany

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 2

Trasa: Rzeszów > Słocina > Zalesie > Matysówka-Łany > Biała > Rzeszów

Spokojna jazda, lekki mrozik, okoliczne górki na Zalesiu i Matysówce. Sporadycznie z rowerem na plecach przez większe śniegi - skróty przez pola i łąki. W przeciwieństwie do wpisów innych osób wiatr mi specjalnie nie przeszkadzał gdyż dobrze się ubrałem, a nogi nie zmarzły :P

Zalesie... © Petroslavrz

Sarny polarne z Matysówki... © Petroslavrz

Śliska sprawa... © Petroslavrz


Maraton Zdrowotny CykloRzeszowskiePrzychodnie

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 1

Trasa: Po śnieżnym Rzeszowie... Cyklokarpaty to prawda nie są :P ale sporo tego wyszło.

Rano wywiad w kilku przychodniach by zebrać informacje. Zajęło to więcej czasu niż sądziłem. Po południu na wizytę do lekarza. Po wizycie pokręciłem chwile po ścieżkach nad Zalewem i Wisłokiem. W drodze powrotnej jeszcze do Apteki, gdzie pani dziwiła się że jeżdżę rowerem w zimie. Wieczorem dołożyłem wyjazd na zakupy do jednego z rzeszowskich hipermarketów.

Dobry i Niedobry początek roku 2011... (Beskid Niski)

Wtorek, 4 stycznia 2011 · dodano: 05.01.2011 | Komentarze 4

Dobry początek 2011 - Nowy Rok rozpoczeliśmy z żoną w pięknym miejscu w Beskidzie Niskim... a dokładnie niedaleko Dukli w uroczej miejscowości Lubatowa - praktycznie u stóp Cergowej Góry (gdzie nie tak dawno zawitałem na rowerze). Sylwester wraz D.A. Rotunda. (Pozdrawiam)

Niedobry początek 2011 - za sprawą problemów zdrowotnych, które poniekąd przeszkadzały w dobrej zabawie, przez kilka pierwszych dni nowego roku psują samopoczucie i z którymi przyjdzie się "zmierzyć" w najbliższym czasie.
Następstwem może być to, że trzeba będzie na chwile odstawić rower... lecz to mało prawdopodobne, zapewne będę mógł jeździć, ale nie forsownie i bez dłuższych dystansów (tak więc górskie jazdy i kilkudniowe wyprawy będą musiały w tym roku poczekać... - choć na razie to tylko moje niepotwierdzone przypuszczenia)



A teraz do rzeczy:
Trasa: Po Rzeszowie (dystans z dn. 3-4.I.2011)