Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:765.31 km (w terenie 35.00 km; 4.57%)
Czas w ruchu:24:26
Średnia prędkość:15.35 km/h
Suma podjazdów:1500 m
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:69.57 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 350.00km
  • Aktywność Bieganie

Październik 2013 - Bieganie

Czwartek, 31 października 2013 · dodano: 18.03.2014 | Komentarze 0

Dystans treningów biegowych z października.


Po bułki do sklepu...

Czwartek, 31 października 2013 · dodano: 18.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 63.07km
  • Czas 06:34
  • VAVG 6:14km/h
  • Aktywność Bieganie

Rekonesans trasy Ultramaratonu Podkarpackiego, a raczej leśna gonitwa za "Gepardami"

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 10.03.2014 | Komentarze 0

Tak to jest gdy spóźnia się na miejsce zbiórki... Dogoniłem grupę dopiero na ich 28. a swoim 38. kilometrze. Pierwszy raz ponad 60 km biegania. Część z grupą 22 osób (głównie "Rzeszowskie Gazele i Gepardy", choć nie tylko).
Jakoś źle mi się biegało, a moje normalne tempo było dla mnie w tym dniu nieosiągalne, zapewne Cooperze dzień wcześniej stąd też spóźnienie, ponieważ do Trzciany postanowiłem dostać się rano biegnąc z domu. Parę godzin wpadłem na pomysł by również biegowo do domu wrócić (z Trzebowniska).






  • DST 3.65km
  • Czas 00:12
  • VAVG 3:17km/h
  • Aktywność Bieganie

Test Coopera Rzeszów

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0

Test Coopera Rzeszów - V Edycja. 3650m w 12 minut.
Drugi wynik w naszym mieście (z pośród biorących udział). Chyba nie uczestniczyłem wcześniej w życiu w takim teście, jeśli tak to w czasach szkolnych, w każdym razie nie pamiętam. Nie sądziłem, że wybiegam, aż tyle... Jednak z przebiegu samego testu wiem, że źle rozłożyłem siły, po jego zakończeniu czułem, że mogłem wycisnąć z siebie więcej (początek przebiegłem zbyt zachowawczo). Poprawię się na edycji wiosennej (w maju) - spróbuję złamać 4 km.


Po Rzeszowie z Leonem.

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0

Z całego dnia, kilka krótkich kursów, całość z Leonem w foteliku - rekreacyjne prędkości. / Dojazd na stadion x2, Real, place zabaw, fontanny, karmienie ptactwa wodnego nad Wisłokiem.


Dookoła Zalewu Rzeszowskiego, remont kładki Boguchwała-Budziwój... i trasa wydłużona do Zarzecza.

Piątek, 25 października 2013 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 0

Wybrałem się z Leonem dookoła zalewu, teoretycznie przez kładkę wiszącą. Ta okazała się jednak nieprzejezdna, będąc w trakcie remontu... Pojechaliśmy więc nieco dalej na południe ku kolejnej przeprawie przez Wisłok - przez most w Zarzeczu. Kilka dłuższych przerw. Zwiedzanie okolicy, spacerowanie, bieganie. Jadąc wzdłuż Wisłoka przez moment ścigaliśmy się z motorówką/łodzią motorową (aż tak się na tym nie znam)... wiem jedno pierwszy raz widziałem taki sprzęt w naszej okolicy.






Rzeszowskie place zabaw z Leonem + podjazd na Łany

Środa, 23 października 2013 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 0

Rzeszowskie place zabaw z Leonem + podjazd na Łany (ul. Smosarskiej). Jazdy 2h, w sumie chyba z 6 godzin wietrzenia i korzystania lata jesienią :) Część trasy z Endomondo...


Podczas pełni księżyca gnanie Pogórzem Dynowskim + kawałek Przemyskim.

Piątek, 18 października 2013 · dodano: 04.03.2014 | Komentarze 1

Bo dawno nie wpadło 100+. Nad rzekę San. Pogórze Dynowskie. Podjazdowo. Księżyc chyba w pełni, tak świecił że momentami lampki zbędne.
Route 2,486,533 - powered by www.bikemap.net


  • DST 50.20km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:53
  • VAVG 5:50km/h
  • Podjazdy 1500m
  • Aktywność Bieganie

I Maraton Bieszczadzki - mój ultramaratoński debiut.

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 04.03.2014 | Komentarze 8

Pierwszy ultramaraton biegowy zaliczony :)
Nie mógłbym wymarzyć sobie lepszego miejsca na debiut niż Bieszczady (związane z historią mojej rodziny, przełażone i przejeżdżone wzdłuż i wszerz, zwiedzane od lat dzieciństwa i owiane "magią", która zawsze dodawała mi sił). Były to zarazem pierwsze poważne zawody w których wziąłem udział.


23 miejsce w debiucie :) Brałbym je w ciemno przed startem, biorąc pod uwagę, iż rozpocząłem regularne treningi biegowe jedynie 3 miesiące przed zawodami, a wcześniej nie startowałem nawet w zwykłym maratonie, półmaratonie czy nawet na 10km. Jedyne oficjalne zawody to Bieg Solidarności w Rzeszowie (sierpień - 6km) i Górski Bieg na Cergową (wrzesień - 5,8km - biegłem będąc chorym). Jednak z przebiegu trasy wiem, że mogłem urwać więcej. Błąd numer 1 - stałem daleko na starcie, gdy czołówka zdążyła wybiec 300 metrów wprzód ja miałem linię mety, a później musiałem przebijać się wśród wolniejszych zawodników. Błąd numer 2 - GŁÓWNY - zabrałem za mało wody na najtrudniejszą górską część trasy gdyż nie chciałem tracić czasu na jej uzupełnianie, na punkcie kontrolnym/odżywczym tj. na Przełęczy nad Roztokami (Ruskie Sedlo), dalej trasa wiodła przez przez Okrąglik, aż do okolic Rabiej Skały, gdzie wody brakowało. Lecz właśnie w górach zaatakowałem i zyskałem jeśli dobrze liczyłem 7-8 miejsc. Właściwie wcześniej też atakowałem, może nawet narzucając sobie zbyt ambitne tempo, skupiając się na tym by jak najmniej bardziej doświadczonych biegaczy mnie wyprzedziło, przez co zapominałem o prawidłowej technice biegu i skupiając się na utrzymywaniu nienaturalnej szybkości, o wiele kosztowniejszej energetycznie. Półmaraton pierwszą, łatwiejszą, lecz również pofałdowaną część trasy, zajął mi 1:37h (z racji, że wcześniej nie biegałem półmaratonu to moja życiówka, co prawda dystanse takie miałem w treningach lecz na nich biega się wolniej). W górach przyznam odetchnąłem, zapewne odwrotnie niż większość stawki, tu liczyła się siła w nogach i wytrzymałość więc zyskiwałem. Parcie pod górę mam wyćwiczone. Zbiegi które według wielu były trudne, przez mokre liście, korzenie i kamienie, tak wynika nawet z wywiadów z najlepszymi, ja pokonywałem na pełnej szybkości. Zbiegając w dół z Pasma Granicznego wydawało mi się, jakobym robił to w zwolnionym tempie, w stosunku swoich górskich zjazdów rowerem i będąc do nich przyzwyczajonym, gdzie trzeba być o wiele szybszym i ostrożniejszym i czujniejszym.
Podsumowując doświadczony kolarz/rowerzysta może bez większych problemów pokonać maraton czy ultramaraton biegowy, a jeśli się postara i pobiegnie z głową, może wręcz postraszyć czołówkę. Bogatszy o bezcenne doświadczenie, następnym razem postaram się tego dokonać.
Dał nam przykład Błażej [Blase] założyciel portalu Bikestats.pl jak zwyciężać mamy :) http://blase.bikestats.pl/972513,KBL-Kudowa-Bardo-Ladek-106km.html


I ultra Maraton Bieszczadzki © Petroslavrz

Szczęśliwy Petroslavrz na mecie © Petroslavrz

PS.
CO MNIE CIESZY W BIEGANIU, ŻE JEST O WIELE BARDZIEJ SPRAWIEDLIWE. ŻE TU PRAWDZIWIE MOGĘ SPRAWDZIĆ SWÓJ POZIOM KONDYCJI, WYSPORTOWANIA I WŁASNYCH MOŻLIWOŚCI NA TLE Z INNYMI ZAWODNIKAMI.

SPRZĘT NIE ODGRYWA TU TAK DUŻEJ ROLI JAK W KOLARSTWIE. Z ROWERAMI JEST TAK, ŻE JAK KTOŚ MA CARBONOWĄ MASZYNĘ ZA KILKANAŚCIE CZY KILKADZIESIĄT TYSIĘCY ZYSKUJE NIESPRAWIEDLIWĄ PRZEWAGĘ NAD NIEKONIECZNIE SŁABSZYMI ZAWODNIKAMI, JEDNAK DYSPONUJĄCYMI WOLNIEJSZYMI CZY 2-KROTNIE CIĘŻSZYMI ROWERAMI, GORZEJ AMORTYZOWANYMI NA ZJAZDACH ITP ITD.
FAKT TEN ZAWSZE MNIE ZNIECHĘCAŁ I SPRAWIAŁ, ŻE POMIMO NIEWĄTPLIWEJ SYMPATII DO ROWEROWEGO ŚWIATA NIGDY NIE WYSTARTOWAŁEM W ŻADNYCH ZAWODACH ROWEROWYCH.

  • DST 11.29km
  • Aktywność Bieganie

Tarnów - nocne truchtanie: Góra św. Marcina

Środa, 9 października 2013 · dodano: 04.03.2014 | Komentarze 0

Nocne truchtanie po Tarnowie. Pod przekaźnik i wieże na "Marcince". Góra ta jest ponoć najdalej na północ wysuniętym przyczółkiem w całych Karpatach.
Ostatnie bieganie przed Ultramaratonem Bieszczadzkim.