Info
Ten blog prowadzi Piotrz Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2019, Marzec8 - 2
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec5 - 3
- 2014, Maj16 - 8
- 2014, Kwiecień6 - 10
- 2014, Marzec12 - 3
- 2014, Luty4 - 6
- 2014, Styczeń2 - 5
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Listopad7 - 0
- 2013, Październik12 - 10
- 2013, Wrzesień13 - 5
- 2013, Sierpień17 - 2
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 3
- 2013, Maj8 - 26
- 2013, Kwiecień10 - 13
- 2013, Marzec4 - 4
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń6 - 0
- 2012, Listopad2 - 14
- 2012, Październik9 - 15
- 2012, Wrzesień10 - 26
- 2012, Sierpień15 - 37
- 2012, Lipiec11 - 36
- 2012, Czerwiec9 - 17
- 2012, Maj16 - 31
- 2012, Kwiecień22 - 54
- 2012, Marzec19 - 61
- 2012, Luty10 - 15
- 2012, Styczeń22 - 67
- 2011, Grudzień5 - 25
- 2011, Listopad6 - 10
- 2011, Październik1 - 2
- 2011, Wrzesień1 - 11
- 2011, Sierpień13 - 51
- 2011, Lipiec22 - 33
- 2011, Czerwiec14 - 30
- 2011, Maj20 - 61
- 2011, Kwiecień11 - 36
- 2011, Marzec17 - 38
- 2011, Luty14 - 51
- 2011, Styczeń18 - 70
- 2010, Grudzień4 - 15
- 2010, Listopad28 - 82
- 2010, Październik12 - 24
- 2010, Wrzesień15 - 18
- 2010, Sierpień24 - 41
- 2010, Lipiec18 - 32
- 2010, Czerwiec6 - 15
- 2010, Maj21 - 57
- 2010, Kwiecień14 - 33
- 2010, Marzec22 - 68
- 2010, Luty11 - 24
- 2010, Styczeń14 - 30
- 2009, Grudzień3 - 5
- 2009, Listopad13 - 38
- 2009, Październik20 - 28
- 2009, Wrzesień14 - 15
- 2009, Sierpień12 - 2
- 2009, Lipiec9 - 1
- 2009, Czerwiec4 - 1
- 2009, Maj1 - 0
- 2008, Październik1 - 0
- 2006, Grudzień1 - 0
- 2006, Listopad2 - 0
- 2006, Październik8 - 0
- 2006, Wrzesień14 - 2
- 2006, Sierpień9 - 2
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec2 - 1
Galeria zdjęć
(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
Regionalizacja fizycznogeograficzna Polski
(wg J. Kondrackiego):Wpisy archiwalne w kategorii
Beskid Sądecki
Dystans całkowity: | 772.65 km (w terenie 135.40 km; 17.52%) |
Czas w ruchu: | 20:53 |
Średnia prędkość: | 19.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.20 km/h |
Suma podjazdów: | 13737 m |
Suma kalorii: | 10212 kcal |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 110.38 km i 5h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 97.00km
- Podjazdy 4100m
- Aktywność Bieganie
Ultramaraton NIEPOKORNY MNICH - czyli biegowy debiut na dystansie (prawie) 100 km...
Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 3
Ultramaraton Niepokorny Mnich.26. IV. 2014 Szczawnica.
Ponad 95 km po Beskidzie Sądeckim i Pieninach polskich i słowackich. Przewyższenia ok. + 4100 m, – 4100 m. Dokładny dystans jak to w górach ciężko ustalić...
Dopiero po tych zawodach poczułem / poznałem czym jest ultra-bieganie... Wcześniej tylko wydawało mi się, że mam o tym pojęcie.
Gdy tworze ten wpis od tego ultramaratonu minął niemal miesiąc, a do dziś nie zdążyłem do końca po nim wydobrzeć. Trochę sam jestem sobie winien gdyż nie pozwoliłem sobie odpocząć, trenowałem, zmęczenie kumulowało się, w efekcie koszmarnie się przetrenowałem. Ale odbiegam tu od tematu, może poruszę to w kolejnych wpisach. Wróćmy do opisywanych zawodów.
Początkowo szło nieźle pomimo kilku upadków, choć tradycyjnie rozpocząłem zbyt agresywnie. Prawie połowę trasy biegłem w pierwszej 10-tce. Podczas szaleńczego zbiegu do Rytra (26km) przez moment byłem piąty czy szósty, niestety zaliczyłem tu uślizg na mokrym drewnianym mostku przez potok Wielkiej Roztoki i broniąc się przed upadkiem najwyraźniej wyrządziłem prawej nodze coś złego. Mimo to noga była w miarę sprawna. Miałem jeden większy kryzys związany z brakiem wody w bukłaku przed samym przepakiem (Przełęcz Obidza), przez co droga do przepaku strasznie mi się ciągnęła...
Na nim straciłem również sporo czasu - na obmycie i dezynfekcję ran i ogólne ogarnięcie się. Wcześniej podczas zawodów zaliczyłem kilka upadków na zbiegach. A kto przez prawie 100km na błocie nie zaliczył? Nie wiem, leżał chyba każdy.
Z tych kliku upadków odczułem trzy poważniejsze - wszystkie na lewą nogę (2 razy rozdzierałem kolano, raz udo). Miałem też rozcięty do kości najmniejszy palec prawej ręki.
Mimo wszystko na 63 km wybiegałem z punktu pomiarowo/odżywczego na 15 pozycji. Niestety nadwyrężona wcześniej noga po 50km od opisanego już zajścia ostatecznie odmówiła posłuszeństwa (podczas zbiegu ze szczytu Veternego Vrchu).
[poniższy tekst będzie się tu nieco dublował gdyż wkleję tu fragment napisany wcześniej, którego nie chce mi się redagować]
Prawą nogę naciągnąłem broniąc się przed upadkiem, gdy podjechała mi na mokrym drewnianym mostku - podczas zbiegu z Przehyby do Rytra. Był to początek zawodów (21km) biegłem wówczas szósty. Przypuszczam, iż właśnie ten incydent odezwał się później... Na około 72km podczas podchodzenia na Veterny Vrch zacząłem odczuwać duży dyskomfort, zwolniłem, na zbiegu z Veternego każdy krok bolał, jednak próbowałem przerzucić ciężar ciała na drugą nogę i starałem się biegnąć by szybciej dotrzeć do punktu kontrolnego - Lesnicke Sedlo (78km). Do samego punktu, od miejscowości Velky Lipnik 1,5 km, byłem już w stanie tylko iść. Tam postanowiłem, że będę szedł... początkowo mocnym tempem, jednak gdy przyszło zejść czerwonym szlakiem, po błocie, ledwo kuśtykałem. Jeden z mijających mnie zawodników, zatrzymał się, podarował tabletkę Ketonalu, musiało więc wyglądać to poważnie.
Przed kontuzją biegłem w okolicach 15-17 miejsca (co jakiś czas tasowaliśmy się z chłopakami). Po tym jak ostatnie 18 km było dla mnie walką o to by w ogóle zmusić nogę do stawiania kroku... spadłem na 49. miejsce. Marcin Olek z Siedlec, z którym najczęściej spotykałem się na trasie, i z którym praktycznie wspólnie biegliśmy od początku przejścia zawodów na słowacką stronę ukończył 14-sty. Teraz zastanawiam się czy był to chwilowy uraz czy coś z czym przyjdzie mi obcować dłużej. Póki co chodzenie nadal boli. Ciężko ignorować ból, boli pachwina lub jakieś okoliczne ścięgno.
Ostatnie 20 kilometrów z trudem przeszedłem. Z czego połowę na silnym środku przeciwbólowym, za który dziękuję jednemu z uczestników biegu.
Na ostatnim punkcie kontrolnym (79km) postanowiłem nie wycofywać się z biegu (gdyż w stosunku do limitu czasowego biegu i tak miałem ogromną przewagę ( - jak powiedział jeden z kibiców: Panie, do 20-stej godziny do Szczawnicy to się nawet doczołgasz [było kilka minut po 15-stej]). Dziś uważam, że był to błąd gdyż trasa biegła tam trudnym technicznie grzbietem Pienin, z którego jeszcze trudniej było później zejść, to znaczy ześlizgać się po błocie w dół do Cervenego Klastoru. Tam właśnie zlitowało się nade mną kilku uczestników pomagając mi nieco i ratując Ketonalem Duo. Ostatecznie debiutancki bieg na tak długim dystansie ukończyłem w czasie 14 godzin 33 minut na 49. pozycji.
Biorąc pod uwagę, że zapowiadałem walkę z najlepszymi - nie wyszło najlepiej.
Skądinąd patrząc, była to bezcenna lekcja i doświadczenie, ponieważ od strony taktyki i strategii tak długiego biegania popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy i na kolejnej takiej trasie będę się ich wystrzegał, wiedząc jak fatalne jest to w skutkach (złe rozłożenie sił, rwane tempo, zbytnia ambicja na podbiegach, kaskaderskie fruwanie na zbiegach, niedostateczna ilość żeli energetycznych, nie uzupełnianie zapasów wody i prowiantu na punktach odżywczych - skutkujące odwodnieniem i spadkiem sił - brak jedzenia i wody w bukłaku to chyba najokrutniejsze czego doświadczyłem, gorsze nawet od kontuzji).
Najgorsze jest to, że przed biegiem na treningu dwaj bardziej doświadczeni i utytułowani rzeszowscy ultramaratończycy udzielili mi wielu cennych rad, które w momencie startu... totalnie zignorowałem. Mówili między innymi „Wolniej zaczniesz, szybciej skończysz” oraz że musisz jeść, że najważniejsze jest jedzenie podczas biegu. Na szczęście teraz już "mądr Piotr po szkodzie".
PS. Na swoją obronę mam to, że na bieg startujący w sobotę o 4:00 rano przyjechałem samochodem w piątek ok. 21 po 8 godzinach pracy i ponad 3 za kółkiem, oraz fakt, iż w tę noc przed biegiem nie przespałem nawet minuty. Nie potrafiłem zasnąć choć usilnie chciałem i wiedziałem, że muszę, może przez emocje, może przez fakt spania w śpiworze na podłodze szkolnej sali gimnastycznej gdzie ciągle ktoś łaził, tłukł się, chrapał. Na przyszłość - NIGDY NIE LEKCEWAŻ NIEPOKORNEGO MNICHA.
Przebieg trasy świetny, organizatorzy się spisali po tym względem na medal.
Kategoria [ 50-100km ], > GÓRY, ~ Bieganie, Beskid Sądecki, Pieniny
- DST 133.50km
- Teren 43.00km
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 3000m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2: Beskid Niski: Rosochatka 753m, Jaworze 882m + Beskid Sądecki: Jaworzyna Krynicka 1114m > Hala Łabowskiej (grzbietem pasma)
Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 11
Dzień drugi.Ponownie gorąco, ponownie bezchmurnie, żar dosłownie lał się z nieba. Oprócz samej jazdy skupiałem się również na chowaniu w cieniu gdy tylko było to możliwe.
Ponad 3000m przewyższeń. 43-44 km w terenie. Kilka "ścian płaczu" gdzie musiałem prowadzić rower (gdyby nie plecak pewnie bym nie musiał).
Przebieg trasy i kilka słów na jej temat zawarłem na zdjęciach oraz w ich opisie więc krótko:
- rano Beskid Niski - Gór Grybowskich ciąg dalszy - z Maślanej Góry na Rosochatkę, z Rosochatki na Jaworze, z Jaworza w stronę Beskidu Sądeckiego
- po południu - Beskid Sądecki - serpentyny do Przełęczy Huta (Krzyżówka), Krynica, z Krynicy na Jaworzynę Krynicką, dalej pasmem Jaworzyny do Hali Łabowskiej i terenowy zjazd na północ do Składzistego. Wieczorem Nowy Sącz i wcześniejszy do niego dojazd. O zmierzchu jazda w stronę Beskidu Wyspowowego, niemniej bez przekroczenia Dunajca bowiem nastąpiła zmiana planów... ale to już temat na kolejny wpis...
wschód słońca za Maślaną Górą (753m)© Petroslavrz
kilka godzin temu tam byłem...© Petroslavrz
Browar Grybów© Petroslavrz
Rosochatka (753m) - mój następny cel© Petroslavrz
Beskid Niski z Rosochatki (góra Chełm 780m po lewej)© Petroslavrz
Na Chełm miałem wjechać podczas tej wyprawy i wprost to zapowiadałem. Niemniej postanowiłem, że zdobędę innym razem. Trzeba zostawić sobie coś na poczet późniejszych wizyt na terenie Gór Grybowskich (a takie będą, jeszcze w tym roku, jeszcze przed wakacjami :)).
Tatry i przekaźnik na południowym zboczu Rosochatki© Petroslavrz
Tatry z Rosochatki© Petroslavrz
zdjęcie wypłaszcza - jest niemal pionowo...© Petroslavrz
Rosochatka - szczyt... tuż tuż...© Petroslavrz
Rosochatka (753m) zdobyta - metalowy krzyż i kapliczka na jej wierzchołku, wystawione staraniem ks. Romana Wanatowicza w 1982 roku© Petroslavrz
po Rosochatce, przychodzi czas na Pasmo Jaworza© Petroslavrz
wieża widokowa na Jaworzu (882m + 15m wieży)© Petroslavrz
Pasmo Koziego Żebra (Beskid Niski, Góry Grybowskie) oraz Pasmo Jaworzyny Krynickiej w tle (Beskid Sądecki)© Petroslavrz
Ptaszkowa - Msza Św. w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych© Petroslavrz
Królowa Polska - kościół© Petroslavrz
Bogusza - cerkiew św. Dymitra, w tle sylwetka Jaworza (882m)© Petroslavrz
Jaworze (882m) od południa z Przełęczy nad Bacówką w Boguszy miało być łatwiej... niż od Ptaszkowej© Petroslavrz
rzeczywiście do szczytu było dużo bliżej, lecz wcale nie łatwiej...© Petroslavrz
okazało się, że czeka mnie kolejna "ściana płaczu" w tym dniu...© Petroslavrz
może chociaż kupię batona w kiosku... a może nie :( (kto to tutaj wytargał!!!) :P© Petroslavrz
na szczęście już blisko...© Petroslavrz
Ten nasz Jan Paweł II... był prawie wszędzie, gdzie tylko nie pojadę tam zawsze papieskie ślady...© Petroslavrz
Jaworze (882m) zdobytę, czas teraz na wieżę widokową, chwiejącą się od mocnego wiatru...© Petroslavrz
Beskid Niski - najwyższe jego partie: w Polsce - Góry Hańczowskie, za nimi masyw Busova - najwyższy na Słowacji© Petroslavrz
Pasmo Koziego Żebra (Beskid Niski) oraz Pasmo Jaworzyny Krynickiej (Beskid Sądecki) - pierwsze będę w tym dniu przecinał, drugim jechał© Petroslavrz
zaśnieżone Tatry© Petroslavrz
zaśnieżone Tatry - zoom© Petroslavrz
najbliżej pozostała część Pasma Jaworza, dalej najdalej na północ wysunięty grzbiet Beskidu Niskiego z Rosochatką, dalej Pogórze Rożnowskie... widać również Nowy Sącz© Petroslavrz
Beskid Niski w stronę Grybowa... czyli góra Chełm (882) oraz Maślana (753m) za nimi majaczy Pogórze Ciężkowickie© Petroslavrz
Jaworze - krzyż na szczycie wieży widokowej, ogromnie polecam to miejsce, widokowo jest tu nie tylko z nazwy...© Petroslavrz
Pasmo Koziego Żebra - żar leje się z nieba, nawet zdjęcia jakieś prześwietlone© Petroslavrz
przez pasmo jedynie przejeżdżam, ale to i tak 740 metrów n.p.m. - przełęcz bez nazwy między Kopcem (864), a Uboczem (840)© Petroslavrz
oślepiający szuter...© Petroslavrz
wśród Beskidu - po lewej Niski, prawej Sądecki...© Petroslavrz
Kamianna - cerkiew św. Paraskewy© Petroslavrz
jazda na skróty leśną drogą, widoki z trasy...© Petroslavrz
jadę przez "Cygańskie Pola" nad miejscowością Berest (kiedyś nocowałem tu na dziko :P)© Petroslavrz
szczyt Skoroniste (697m) z którego musiałem nieco zejść by mieć widok na Lackową (997m)© Petroslavrz
Popradzki PK - znak, że serpentyny do Krzyżówki się kończą...© Petroslavrz
Krynica - Góra Parkowa© Petroslavrz
centrum Krynicy© Petroslavrz
w stronę miejscowości Czarny Potok i Jaworzyny Krynickiej (1114m)© Petroslavrz
wyprzedza mnie 60-70 letni rowerzysta, nie mam sił go gonić z plecakiem w upale, niemniej wyrazy szacunku gdyż spotykam go później na samej górze!© Petroslavrz
dolna stacja gondolowej© Petroslavrz
bez przystanków nie dało rady...© Petroslavrz
schronisko PTTK© Petroslavrz
ostatnie metry - widać miejsca z który przyjechałem...© Petroslavrz
widok na wschód - Beskid Niski, w dolinie Krynica© Petroslavrz
zdjęcie podrasowane© Petroslavrz
Cergov - czyli Góry Czerchowskie na Słowacji... a przed nimi ostatnie graniczne pasmo w Beskidzie Sądeckim - Góry Leluchowskie© Petroslavrz
Jaworzyna Krynicka (1114m) - jej szczyt oraz górna stacja kolejki gondolowej© Petroslavrz
Pasmo Jaworzyny czas zacząć przyjemniejszą część czyli jazdę jego grzbietem :)© Petroslavrz
burza mózgów ?© Petroslavrz
Runek (1080m) zjeżdzam 250 metrów w dół do Bacówki nad Wierchomlą© Petroslavrz
Bacówka PTTK nad Wierchomlą (830 m n.p.m.)© Petroslavrz
Petroslavrz i stalowy rumak...© Petroslavrz
a niektórzy przyjechali na prawdziwych...© Petroslavrz
Beskid Sądecki - pasmo Radziejowej po drugiej stronie rzeki Poprad, daleko w tle sylwetka Gorców© Petroslavrz
gdzieś po drodze...© Petroslavrz
Runek (1080) w oddali© Petroslavrz
Hala Jawor© Petroslavrz
Hala Jawor - widok na Jaworzynę Krynicką (1114m) / w tle Cergov© Petroslavrz
Wargulszańskie Góry (1037m) - miejscami leżą resztki śniegu© Petroslavrz
Schronisko PTTK Hala Łabowska - widoki na Góry Grybowskie Beskidu Niskiego© Petroslavrz
Pomnik przyrody - Skały i jaskinie pod Wierchem nad Kamieniem (1084m)© Petroslavrz
Pasmo Jaworzyny Krynickiej z Nowego Sącza© Petroslavrz
Beskid Wyspowy z Nowego Sącza - Białowódzka Góra i początek Pasma Łososińskiego - tam miałem jechać...© Petroslavrz
jednakże pojechałem w stronę Jeziora Rożnowskiego - Panorama NS spod Dąbrowskiej Góry© Petroslavrz
Jezioro Rożnowskie...© Petroslavrz
Kategoria > GÓRY, [100-150km], Beskid Niski, Beskid Sądecki
- DST 107.86km
- Teren 16.50km
- Czas 05:31
- VAVG 19.55km/h
- VMAX 58.30km/h
- Podjazdy 1307m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 3/3: Korona Gór Słowacji: Čergov (Minčol 1157 m)
Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 3
Trzeci dzień wyprawy, wyjazd o świcie, początek doliną rzeki Torysa. Następnie wspinaczka asfaltem do miejscowości Milpos, dalej już górski teren Cergova. Pod górę, aż do najwyższego szczytu tych gór - Mincola (1157 m n.p.m.) - świetne widoki, we wszystkich kierunkach, na otaczające pasma polskie i słowackie, można śmiało powiedzieć że, Góry Czerchowskie są górami widokowymi :) Na górze podejmuję decyzję, że chce być w domu jak najwcześniej i zdążyć na pociąg w Nowym Sączu odjeżdzający do Tarnowa po 11. Szaleńcze tempo... podjazd na Krzyżówkę, później już w dół doliną Kamienicy, aż do granic miasta, trasa znana na wylot, a znów nie mogę wyjść z podziwu jak świetnie nabija się tu średnią, niestety zabrakło... 4 minut. Pociąg odjechał mi przed nosem.Następny za ponad 2 godziny. Złość, tym większa, że dowiaduję się, most za Starym Sączem zniszczony przez ubiegłoroczną powódź jest już naprawiony i PKP kursuje do Krynicy. Mogłem więc wsiąść na każdej mijanej stacji począwszy od Muszyny czyli jakieś 50km wstecz. Cóż tak to czasem bywa. Kolejno więc błąkanie po Nowym Sączu, zakupy w pewnym centrum handlowym i koczowanie na dworcu.
Myślałem, że w końcu odpocznę niestety okazało się, że podróż była bardziej męcząca niż poranna trasa, powodem były tropikalne temperatury w pociągu mimo otwartych okien (myślę, że ponad 40 stopni). Praktycznie cały czas spędziłem przy jednym z nich bo nie szło wytrzymać [podobnie po przesiadce z Tarnowa do Rzeszowa].
Oprócz Mincola chciałem też zdobyć szczyt Cergov od którego wywodzi się nazwa i odwiedzić tamtejszą chatę/schronisko, lecz poprzedniego dnia postanowiłem zostawić sobie to na przyszłość, ponieważ myślę zawitać jeszcze kiedyś w te góry ze względu na ujmujące widoki i bliskość od granicy naszego kraju. No i obiecałem żonie pośpieszyć się z powrotem do domu.
góry Cergov o poranku - słońca jeszcze nie widać, zdaje się jakby ksieżyc świecił...© Petroslavrz
"sennik" nieopodal szczytu Ostra...© Petroslavrz
Ostra 950 m n.p.m. za plecami© Petroslavrz
sedlo Ždiare (972m)© Petroslavrz
"Poloninki" na szczycie Hyrova (1070m) - widok w stronę Busova i Beskidu Niskiego© Petroslavrz
tereny skąd przyjechałem rano...© Petroslavrz
Tatry... morze chmur/mgieł nad Doliną Popradu i Hradlovej...© Petroslavrz
Minčol (1157 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Čergova (Gór Czerchowskich) zdobyty :)© Petroslavrz
Mankova chata przy zielonym szlaku prowadzącym do miejscowości Čirč© Petroslavrz
specyficzna mgła nad Doliną Popradu, wyglądająca jak chmury...© Petroslavrz
wszędzie dobrze, ale w ojczyźnie najlepiej...© Petroslavrz
Panorama spod krzyza przed szczytem Mincol - N-SE - od polnocy do poludniowego-wschodu:
Panorama spod krzyza przed szczytem Mincol - SE-NW - od poludniowego-wschodu po polnocny-zachod [prawie do poczatku linii tatr]:
Panorama z Mincola na polnoc (N):
Od granicy kraju nie robiłem już zdjęć, ze względu na to, że się śpieszyłem. Niemniej było kilka ciekawych wydarzeń. Między innymi jakiś wielki zlot motocyklowy w Krynicy i przedługa parada tychże maszyn powodująca straszny korek. W Nowym Sączu nie chciało mi się wyciągać aparatu, niemniej miasto ubrane jest strasznie kolorowo, również niektóre tamtejsze pomniki (być może ktoś wie dlaczego?).
Kategoria [100-150km], * Korona Gór Słowacji *, > GÓRY, ~ Słowacja, Beskid Sądecki
- DST 109.84km
- Teren 6.90km
- Czas 05:33
- VAVG 19.79km/h
- VMAX 56.00km/h
- Podjazdy 1370m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2/2: Korona Gór Słowacji: Lubovnianska Vrchovina (Eliášovka 1023m) + uzdrowiska Beskidu Sądeckiego
Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 3
Rano serpentyny, później spokojna malownicza trasa dolinami rzek: Kryniczanki, Muszynki i Popradu, aż jego ujścia do Dunajca w Nowym Sączu. Z odstępstwem w Piwnicznej gdzie odbiłem w stronę Pienin i Przełęczy Obidza by zdobyć najwyższy szczyt Gór Lubolewskich (Lubovnianska Vrchovina) Eliášovkę 1023m n.p.m.To mój drugi szczyt Korony Gór Słowacji - po Busovie (1003m n.p.m.) (najwyższym szczycie Beskidu Niskiego - zdobytym tydzień wcześniej - 1 maja. Rano powoli i ospale, im dalej i później tym lepiej się jechało.
Miałem jeszcze zaatakować z 1 lub 2 szczyty Gór Grybowskich Beskidu Niskiego (Ptaszkową, Jaworze lub Chełm) ale żona poprosiła bym wrócił wcześniejszym pociągiem. Góry Grybowskie będą w innym terminie, z większą ilością szczytów (na Maślana Góra i Kozie Żebro).
Oprócz tego co mapie, z dworca PKP w Rzeszowie do domu.
w końcu przejaśnienia... / serpentyny w drodze do Krzyżówki© Petroslavrz
Krzyżówka-Pod Hutą - Pasmo Jaworzyny Krynickiej© Petroslavrz
Krynica-Zdrój - po prawie 24 godzinach przestaje padać...© Petroslavrz
Muszyna i rzeka Muszynka© Petroslavrz
Muszyna - kościół© Petroslavrz
Ruiny zamku starostów Państwa Muszyńskiego z XIV wieku© Petroslavrz
majowa kapliczka nieopodal zamku...© Petroslavrz
Milik - widok na słowacką stronę (słowacka część Beskid Sądeckiego zwana Lubovnianską Vrchovina -)© Petroslavrz
Andrzejówka - cerkiew Zaśnięca Bogurodzicy© Petroslavrz
Żegiestów-Zdrój/Maly Lipnik© Petroslavrz
Żegiestów-Zdrój - Sanatorium© Petroslavrz
rzeka Poprad w okolicach słowackiej miejscowości Sulin Velky© Petroslavrz
Wierchomla - drugie śniadanie nad Popradem, górka Vysoky Grun w tle© Petroslavrz
Łomnica-Zdrój© Petroslavrz
Sucha Dolina - w drodzę na Przełęcz Obidza, oddzielającą Beskid Sądecki od Pienin© Petroslavrz
Pasmo Jaworzyny Krynickiej spod "Bacówki na Obidzy"© Petroslavrz
Przełęcz Obidza (931m) - po prawej Eliaszówka (1023m) najwyższe wznisienie Lubovnianskiej Vrchoviny© Petroslavrz
Eliaszówka (1023m) - najwyższy szczyt Lubovnianskiej Vrchoviny zdobyty :)© Petroslavrz
Piwniczna-Zdrój - Rynek© Petroslavrz
Barcice - Beskid Sądecki i jego najwyższe pasmo: Pasmo Radziejowej© Petroslavrz
Barcice - Beskid Wyspowy: Pasmo Łososińskie na którym 3 lata temu pobiłem tam rekord prędkości, w tym roku wybieram się ponownie)© Petroslavrz
Kategoria [100-150km], * Korona Gór Słowacji *, > GÓRY, ~ Słowacja, Beskid Sądecki
- DST 162.29km
- Teren 24.00km
- Czas 09:02
- VAVG 17.97km/h
- VMAX 75.20km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 1960m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Korona Gór Polski: Beskid Niski (Lackowa, 997m) + Korona Pogórzy: Rożnowskie (Dąbrowska Góra, 583m)
Piątek, 13 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 5
Trasa: Grybów > Biała Wyżna > Kąclowa > Binczarowa > Florynka > Brunary Niżne > Brunary Wyżne > Czarna > Brunary Wyżne > Śnietnica > Banica > Izby > na Lackową bez dokł. mapy przez las [podejście od północnego stoku] > [Lackowa, 997m] > zielony szlak pieszy do Mochnaczki [zejście zach. stokiem] > Mochnaczka Niżna > [Huzary 864m, piękne widoki na Beskid Niski] > Krynica-Zdrój > Słotwinki > Mochnaczka Wyżna > Krzyżówka > Roztoka Wielka > Nowa Wieś > Łabowa > Maciejowa > Frycowa Popardowa > Nawojowa > Nowy Sącz > Zabełcze > Wielopole > Wielogłowy > Dąbrowa > zielony szlak pieszy > [Dąbrowska Góra, 583m] > Ubiad > Wola Kurowska > Zbyszyce > Sienna > Lipie > Gródek nad Dunajcem > Podole Górowa > Bartkowa Posadowa > Paleśnica > Borowa > Olszowa > Bieśnik > Zdonia > Zakliczyn > Zawada Lanckorońska > Olszyny > Sukmanie > Wielka Wieś > Wojnicz > Mikołajowice > Łukanowice > Zgłobice > Zbylitowska Góra > Mościce > TarnówOpis: krótko gdyż zaraz wychodzę do pracy //
1-szy dzień z weekendu w Tarnowie //
Rano deszcz, później upalnie, sporo czasu na Lackowej i w Krynicy, (średnia po zejściu z Lackowej 11,2) później szalenie szybko - choć bardzo tego nie lubię, po to by zdążyć przed zmrokiem do babci do Tarnowa (by się z dziadziem nie martwili). Od Nowego Sącza trasa sporo okrojona, miało być więcej nad Rożnowskim i zwiedzania ciekawych miejsc.
Grybów - widok na Górę Chełm (779 m n.p.m)© Petroslavrz
Brunary - widok na pasmo Magury Małastowskiej© Petroslavrz
Brunary - cerkiew greckokatolicka pw. Św. Michała Archanioła© Petroslavrz
Śnietnica - rzeka Biała© Petroslavrz
Banica - widoczki...© Petroslavrz
Izby - cerkiew św. Łukasza© Petroslavrz
Izby - Lackowa (997 m n.p.m.) – najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego© Petroslavrz
Izby - gospodarstwo rolne Istar (zakaz wstępu i dookoła na Lackową)© Petroslavrz
w końcu w stronę Lackowej...© Petroslavrz
podjazd/podejście od południowej strony (na zdjęciu jak zwykle wydaje się być płasko i przyjemnie)© Petroslavrz
z nieoznaczonych leśnych scieżek docieram do szlaku wzdłuż granicy...© Petroslavrz
ackowa (997 m n.p.m.) – najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego zdobyty :)© Petroslavrz
Lackowa - według Polaków 997 m© Petroslavrz
wersja słowacka - 996 m© Petroslavrz
humor dopisuje - początek jazdy zielonym szlakiem w kierunku zachodnim...© Petroslavrz
zaczynam zchodzić w dół i szybko tego żałuje...© Petroslavrz
wracać się nie chce więc powoli schodzę w dół, raz po raz schwytając się drzew i korzeni...© Petroslavrz
miejscami jest niemal pionowo w dół© Petroslavrz
na szczęście udaję się dotrzeć na dół... bez uszczerbku na zdrowiu... naprawdę odradzam komukolwiek to wybierać się tam z rowerem© Petroslavrz
słabo widoczna Słowacka strona...© Petroslavrz
jadę zielonym jest zielono...© Petroslavrz
Przełęcz Beskid© Petroslavrz
Lackowa z drogi do Mochnaczki...© Petroslavrz
Lackowa (997) najwyższy szczyt Beskidu Niskiego po polskiej stronie i Busov (1005) najwyższy po słowackiej i w całym paśmie górskim...© Petroslavrz
Krynica-Zdrój© Petroslavrz
Krynica-Zdrój - Park Zdrojowy© Petroslavrz
Krynica-Zdrój - Pijalnia wód i deptak© Petroslavrz
Krynica...© Petroslavrz
Nowy Sącz - omijam obwodnicą, gdyż mam sporą stratę czasu w stosunku do planowanego (przez Lackową)© Petroslavrz
Podjazd do Dąbrowy - widok na południe (Nowy i Stary Sącz oraz Beskid Sądecki)© Petroslavrz
zielony (i znowu bardzo zielono) z Dąbrowy na Dąbrowską Górę...© Petroslavrz
Dąbrowska Góra (583 m n.p.m.) - na szczycie© Petroslavrz
widok w kierunku Jeziora Rożnowskiego...© Petroslavrz
Dąbrowska Góra (583 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pogórza Rożnowskiego zdobyty :) - zdjęcie pamiątkowe© Petroslavrz
Dąbrowska Góra z Woli Kurowskiej© Petroslavrz
nad Jeziorem Rożnowskim...© Petroslavrz
Nad Jeziorem Rożnowskim... (zdjęcie bodajże w Gródku nad Dunajcem)© Petroslavrz
Zakliczyn - kościół i klasztor ojców Bernardynów© Petroslavrz
Wojnicz - kościół p.w. św. Wawrzyńca© Petroslavrz
Kategoria [ponad 150km], * Korona Pogórzy *, * Korona Gór Polski *, > GÓRY, > POGÓRZE, Beskid Niski, Beskid Sądecki
- DST 144.54km
- Teren 45.00km
- VMAX 45.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 10000kcal
- Podjazdy 2000m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Korona Gór Polski: Beskid Sądecki (Radziejowa,1266m) + Pieniny (Wysoka, 1050m)
Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 31.05.2010 | Komentarze 8
Trasa: Nowy Sącz > Stary Sącz > Barcice > Przysietnica > Rytro > niebieski szlakiem rowerowy: od Roztoki Ryterskiej do Przełęczy Żłobki > czerwony szlak pieszy na Radziejową (1266), powrót do przełęczy, później na Wielki Rogacz (1182) > zielony szlak rowerowy: Przełęcz Obrazek > Mały Rogacz (1162) > Litawcowa Polana > Przełęcz Obidza > wzdłuż granicy > Kobylarki > Syhła > Hurcałki > Szczob > Przełęcz Rozdziela (802) > żółtym szlakiem pieszym: Dolina potoku Białej Wody + Rez. Biała Woda > Jaworki > zielony szlak pieszy: Wąwóz Homole > Bukowiny > Polana pod Wysoką > Rez. Wysokie Skałki > Kapralowa Wysoka > Wysoka (1050) > niebieski szlak pieszy: Wysoka > Borsuczyny (939) > Durbaszka (942) > obok Wysokiego Wierchu (898) > Huściowa (818) > Przełęcz Klimontowska (695) > czerwony szlak rowerowy przez Dolinę pod Jarmutą > Klimontowski potok :) > Szczawnica > Szczawnica-os.Połoniny > Wodospad Zaskalnik > powrót do Szczawniny > przystań flisacka > Pienińska Drogą pod Sokolicę > do Krościenka > Grywałd > Krościenko > Tylmanowa > Rzeka > Zabrzeż > Czerniec > Łącko > Maszkowice > Jazowsko > Kadcza > Gołkowice > Mostki > Stary Sącz > Nowy SączDojazd/powrót pociągiem do/z Nowego Sącza.
Nieco mordercza trasa. Wpisywanie średniej w okolicach 13km/h sobie podaruję, gdyż jechałem z 100litrowym plecakiem i ogólnie się nie śpieszyłem. Nie o prędkość jazdy mi się w całej tej wyprawie rozchodziło.
Wieczorem pozarowerowe [prywatne] sprawy przybrały taki obrót, że musiałem wrócić w nocy do Rzeszowa.
Pierwotnie na drugi dzień planowałem jechać w Gorce, poźniej do Krakowa i stamtąd powrót. Zdaje się jednak, że dobrze wyszło bo chyba byłoby mi strasznie ciężko na drugi dzień. Nogi mocno odczuły tyle terenu i podjazdów.
Małe Pieniny - Zdjęcie by Pan Słupek Graniczny© Petroslavrz
------------------------------------------------------------------
Stary Sącz - mury klasztoru klarysek© Petroslavrz
Stary Sącz - Kościół Trójcy Przenajświętszej i Sanktuarium św. Kingi© Petroslavrz
Stary Sącz - Kościół Trójcy Przenajświętszej i Sanktuarium św. Kingi© Petroslavrz
Stary Sącz - Rynek© Petroslavrz
Stary Sącz - Ołtarz Papieski© Petroslavrz
Rytro - tu zaczynają się prawdziwe góry© Petroslavrz
Zamek Ryterski© Petroslavrz
Roztoka Ryterska - przystanek© Petroslavrz
Dolina Małej Roztoki© Petroslavrz
Dolina Małej Roztoki© Petroslavrz
Przełęcz Żłobki© Petroslavrz
widok z przełęczy© Petroslavrz
szlak na Radziejową© Petroslavrz
Radziejowa (1266 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego© Petroslavrz
Radziejowa (1266 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego© Petroslavrz
Radziejowa cd.© Petroslavrz
widok z wieży w stronę Przechyby© Petroslavrz
wieża obok schroniska na Przechybie© Petroslavrz
Panorama Kotliny Sądeckiej z wieży na Radziejowej© Petroslavrz
zbliżenie na Nowy Sącz© Petroslavrz
Panorama w stronę Tatr© Petroslavrz
prawie Wielki Rogacz© Petroslavrz
Wielki Rogacz© Petroslavrz
zjazd do przełęczy Obidza© Petroslavrz
przez Litawcową Polanę© Petroslavrz
Przełęcz Obidza© Petroslavrz
słowackie zmutowane gąsienice :)© Petroslavrz
Radziejowa za plecami© Petroslavrz
wieża na Radziejowej raz jeszcze© Petroslavrz
Przełęcz Rozdziela© Petroslavrz
Przeł. Rozdziela - widok na Dolinę Białej wody© Petroslavrz
Przeł. Rozdziela - zbliżenie na Dolinę Białej wody© Petroslavrz
Rez. Biała Woda© Petroslavrz
przejazd przez potok Białej Wody© Petroslavrz
Dolina i potok raz jeszcze...© Petroslavrz
Kaskada i banior na potoku© Petroslavrz
potok Kamionka w Rezerwacie Homole© Petroslavrz
Rezerwat Wąwóz Homole© Petroslavrz
dużo było noszenia...© Petroslavrz
gdzieś na Bukowinach© Petroslavrz
prawie Polana pod Wysoką© Petroslavrz
Rezerwat Wysokie Skałki© Petroslavrz
stromy szlak na Wysoką© Petroslavrz
rower znowu odpoczywał, a ja dźwigałem...© Petroslavrz
Wysoka (1050 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pienin© Petroslavrz
Wysoka (1050 m n.p.m) - drugi szczyt Korony Gór Polskich zdobyty w tym dniu© Petroslavrz
Pasmo Małych Pienin, a dalej Pieniny Właściwe© Petroslavrz
szlak niebieski© Petroslavrz
Beskid Sądecki, Pasmo Radziejowej stamtąd przyjechałem© Petroslavrz
Wysoka© Petroslavrz
Dolina pod Jarmutą - czerwony szlak rowerowy© Petroslavrz
na szlak wdziera się Potok Klimontowski© Petroslavrz
nie ma innej drogi, trzeba jechać potokiem :P© Petroslavrz
Szczawnica - rzeka Grajcarek© Petroslavrz
Wodospad Zaskalnik na Sopotnickim Potoku© Petroslavrz
Szczawnica - centrum i krzyż na Bryjarce© Petroslavrz
Szczawnica© Petroslavrz
Droga Pienińska nad Dunajcem© Petroslavrz
Krościenko nad Dunajcem - rynek© Petroslavrz
Tylmanowa - nocna jazda wzdłuż Dunajca do Nowego Sącza© Petroslavrz
Ruiny Zamku Królewskiego w Nowym Sączu© Petroslavrz
Nowosądecki ratusz© Petroslavrz
Kategoria [100-150km], * Korona Gór Polski *, > GÓRY, Beskid Sądecki, Pieniny
- DST 17.62km
- Czas 00:47
- VAVG 22.49km/h
- Kalorie 212kcal
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Sądecki - pieszo (zdjęcia) / Po Rzeszowie (trasa)
Wtorek, 9 marca 2010 · dodano: 10.03.2010 | Komentarze 3
Trasa: Rzeszów (do/z pracy + do rodziców)W drodze powrotnej od rodziców mały wygrany wyścig z "osiemnastką" MPK (Miłocińska-Dąbrowskiego).
------------------------------------------
Zdjęcia z Beskidu Sądeckiego (Pasmo Radziejowej) z niedzieli:
Trasa: około 30 km pieszo, w dużym skrócie: po Rytrze rano (miasto i na górę zamkową) + do bunkru w Wilkówce + Rytro-Przehyba(schronisko)-Rytro (szlak niebieski)
Panoramy:
Rytro - widok na ruiny zamku (463 m n.p.m.) i Makowicę (947 m. n.p.m.)© Petroslavrz
Rytro - ruiny zamku, wieża i żona :)© Petroslavrz
Rytro - widok z bunkru na Makowicę i pomniejsze szczyty...© Petroslavrz
Widok z Hali Koniecznej (1050 m n.p.m.) na stronę wschodnią...© Petroslavrz
Widok z Hali Koniecznej (1050 m n.p.m.) na stronę zachodnią (w tle Wielka Przehyba 1193 m n.p.m.)© Petroslavrz
Widok na północ od Zwornika (1120 m n.p.m.)© Petroslavrz
Schronisko na Przehybie (1175 m n.p.m.) - widok w stronę Tatr (na zdjęciu nie wyszły, gołym było widać zarys - mniej więcej tam gdzie słońce)© Petroslavrz
Panorama Kotliny Sądeckiej...© Petroslavrz
powoli zapada zmrok... - powrót przez Halę Konieczną i Radziejowa (1262 m n.p.m.) kryjąca się za choinką© Petroslavrz
Pozostałe:
Rytro - zamek© Petroslavrz
Roztoka Ryterska - stacja narciarska Ryterski Raj© Petroslavrz
Rytro-Wilkówka - polski schron, punkt oporu Rytro© Petroslavrz
Dolina Wielkiej Roztoki - stary kamieniołom...© Petroslavrz
"Odśnieżyliśmy" dobre 5,5 km niebieskiego szlaku (od Borsuczyn w Dolinie Wielkiej Roztoki do rozdroża na Zworniku - tam ktoś szedł żółtym od strony Starego Sącza)© Petroslavrz
chwila grozy przez świeże ślady niedźwiedzia na szlaku...© Petroslavrz
widać chwilę przed nami misiek też postanowił nieco "odśnieżyć" szlak, lecz szybko mu się znudziło i skręcił do lasu...© Petroslavrz
pusty paśnik...© Petroslavrz
skałki...© Petroslavrz
jakiś gość...© Petroslavrz
akurat gdy zblizaliśmy się do Przehyby zza chmur wyszło słońce :)© Petroslavrz
Rano śnieżyca, teraz prawie bezchmurne niebo :)© Petroslavrz
Schronisko na Przehybie© Petroslavrz
Schronisko na Przechybie© Petroslavrz
z okna w schronisku... fajnie by było też mieć taki widok / Po 4,5 godziny marszu przez śniegi miło się w końcu ogrzać i zjeść coś ciepłego© Petroslavrz
Roztoka Ryterska już po zachodzie słońca...© Petroslavrz
Kategoria [ 0-25km ], > GÓRY, ~ Po Rzeszowie, Beskid Sądecki