Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w kategorii

> GÓRY

Dystans całkowity:7752.03 km (w terenie 1564.55 km; 20.18%)
Czas w ruchu:196:25
Średnia prędkość:17.27 km/h
Maksymalna prędkość:75.20 km/h
Suma podjazdów:111643 m
Suma kalorii:39635 kcal
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:121.13 km i 7h 16m
Więcej statystyk

Gorce: Pasmo Lubania + wokół Jez. Czorsztyńskiego

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 18.03.2011 | Komentarze 3

Korzystając z pięknej pogody i wolnego weekendu...
Z żoną i siostrą górskie wędrowanie - dzień 2/2...

Tereny:
- po południu: Gorce: Pasmo Lubania (1225 m n.p.m.) czyli najbardziej wyodrębniony i oddalony od Rozłogu Turbacza grzbiet górski w Gorcach. Ich południowo-wschodni kraniec.
- w nocy i z samego rana: wokół Jeziora Czorsztyńskiego

Tatry o poranku... (Dębno) © Petroslavrz

Niedzica - Zbiornik Czorsztyński, zamek Czorsztyn i Pasmo Lubania © Petroslavrz

Ruiny zamku Czorsztyn © Petroslavrz

Niedzica - zamek "Dunajec" © Petroslavrz

Niedzica - zamek "Dunajec" © Petroslavrz

Zapora w Czorsztynie i Zbiornik Smorowiecki © Petroslavrz

Przełęcz Snozka - "Organy" W. Hasiora © Petroslavrz

Gorce - Pasmo Lubania (1225m) z wzniesienia Wdżar (767m) © Petroslavrz

przyjemnie chodzi się pieszo, ale przy takich widokach coś ciągnie ku myślom: "gdyby tak mieć rower tu i teraz..." © Petroslavrz

chyba pojawię tu na rowerze jeszcze w tym roku... © Petroslavrz

do wyboru, do koloru... © Petroslavrz

Gorce: Pasmo Lubonia - Luboń (1225m) - na szczycie © Petroslavrz

Lubań - ta góra nie ma szczęścia do schronisk, zbudowano dwa, oba spłoneły / ruiny jednego z nich © Petroslavrz

Pasmo Gorca - długie, biegnące na wschód od Turbacza pasmo wielokilometrowej długości, którego wysokość w żadnym miejscu nie schodzi poniżej 1000 m n.p.m © Petroslavrz

Gorce: Pasterski Wierch (1100m) - widok na Mogielicę (Beskid Wyspowy) © Petroslavrz

Mogielica (1171m) - najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego / czyli miejsce skąd pochodzi top tego bloga © Petroslavrz

Beskid Sądecki... © Petroslavrz

Tylmanowa - dolina Dunajca © Petroslavrz

Kalwaria Tylmanowska - wzgórze Basta i podświetlany krzyż, który wielokrotnie widziałem przejeżdzając główną drogą wieczorem, tym razem z bliska... © Petroslavrz
Kategoria > GÓRY, Gorce, Pieniny


Pieniny...

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 17.03.2011 | Komentarze 6

Korzystając z pięknej pogody i wolnego weekendu...
Po Pieninach z żoną i siostrą górskie wędrowanie - dzień 1/2...

Bez roweru i... dobrze... tak odpocząć od kręcenia...

Pieniny - Tatry w blasku zachodzącego słońca widziane z Okrąglicy (982 m n.p.m) najwyższego szczytu Trzech Koron © Petroslavrz

-------------------------------------------------------------------------------
Pieniny - szlak zielony do Przełęczy Sosnów (665m) © Petroslavrz

W Polsce też są lodowce... :) © Petroslavrz

Pieniny - Sokolica (747m) © Petroslavrz

Pieniny - Sokolica - widok na Tatry © Petroslavrz

Sokolica - Przełom Dunajca © Petroslavrz

Kinga Pienińska - reliktowa sosna na szczycie Sokolicy (ok. 500-letnia) © Petroslavrz

Pieniny - Sokolica (747 m) - widok na Pasmo Małych Pienin i najwyższy szczyt Wysoką (1050m) © Petroslavrz

Pieniny - Sokola Perć © Petroslavrz

Pieniny - Sokola Perć © Petroslavrz

Sokolica... © Petroslavrz

Pieniny - Szczawnica z Białych Skał (749m) © Petroslavrz

Pieniny - Przełęcz Szopka (780m) © Petroslavrz

Pieniny - Trzy Korony © Petroslavrz

Pieniny - Dunajec i Czerwony Klasztor z Trzech Koron © Petroslavrz

Pieniny - Czerwony Klasztor z Trzech Koron © Petroslavrz

Trzy Korony - ostatnie podejście © Petroslavrz

Pieniny - widok w stronę Nowej Góry i Zbiornika Czorsztyńskiego © Petroslavrz

Trzy Korony - panorama na wschód - po lewej: ucięte Pasmo Radziejowej, środkowa część zdjęcia: Holica (824m), za nią Małe Pieniny z Wysoką (1050m), prawa część zdjęcia obszar słowackiego Pienińskiego Parku Narodowego, w oddali Magura Spisk © Petroslavrz

Trzy Korony - w stronę Pasma Radziejowej (Beskid Sądecki) © Petroslavrz

Gorce i Pasmo Lubania (1225m) / czyli tam gdzie udaliśmy się następnego dnia... © Petroslavrz
Kategoria > GÓRY, Pieniny


  • DST 189.04km
  • Teren 17.00km
  • Czas 10:31
  • VAVG 17.98km/h
  • VMAX 64.20km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 1780m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski: Beskid Dukielski (Cergowa, 718 m) i okolice

Sobota, 30 października 2010 · dodano: 31.10.2010 | Komentarze 9

Trasa: Mapa na końcu wpisu.

Miało być podobnie jak w czerwcu z Pawłem czyli z dojazdem szynobusem do Jasła. Rano na dworcu dowiedziałem się, że szynobus nie jeździ. W rozkładzie internetowym PKP, kilka razy sprawdzanym, cały czas był trochę. Oczywiście troche się zdenerwowałem i miałem wracać do domu, lecz stwierdziłem, że skoro już wstałem o tej porze to jednak pojadę. Trasa oczywiście musiała być zmieniona, mniejsza zaplanowanych miejsc. W ogromnej większości "krajową 9-tką". Po drodze oczywiście miałem w głowie kilka wersji trasy, później byłem niemal pewny, że będzie to wyjazd 2-dniowy. Drugi dzień to przejazd w okolice Komańczy i wizyta na Chryszczatej i Jeziorkach Duszatyńskich. Lecz kolejnym kto dyktował warunki w tym dniu był wiatr (w porywach mogło być to rzędu 30-40 km/h) wiejący całą drogę do Dukli w twarz. Dziwne uczucie dawać z siebie wszystko, a jechać niemal w miejscu bo jak prędkości na prostej 11-13 km/h inaczej nazwać. Z górki... rower pozostawiony sam sobie nie nabierał prędkości, a zwalniał :/

W każdym razie Cergową (718 m), która była głównym celem i z którą miałem do wyrównania rachunki z czerwca zdobyłem, Piotrusia (727 m) już nie bo stwierdziłem, że wracam do domu. Byłem zbyt zmęczony by jutro znowu wspinać się na góry, było późno gdyż przez panujące warunki często musiałem robić przerwy, a i droga do Komańczy spora. Z innych miejsc miała być Chyrowa, Tylawa, Barwinek, i być może któryś ze szczytów granicznych.

Podczas powrotu oczywiście sądziłem, że wykorzystam wiatr wiejący w plecy, jednak jak to zwykle bywa wiatr nagle ucichł (może jakieś 5km/h) i był praktycznie nieodczuwalny.
A jeszcze przypomniałem sobie ciekawostkę związaną z dziejszym wiatrem - Iwli wracając od wodospadu przez chwilę miałem dla odmiany wiatr w plecy na totalnie płaskiej drodze, bez żadnego kręcenia rower rozpędził się do 25-26 km/h.

Co do Komańczy to już jakaś klątwa, że nie mogę w tym roku wybrać się w Bieszczady. Zjeździłem całe Karpaty, a gdy się tam wybieram zawsze "coś" staje na drodze. Ale może jeśli pogoda się utrzyma...
PS. (31.10.2010)
Po tym wyjeździe przekonałem się dlaczego farma wiatrowa z najwyższymi wiatrakami w Polsce znajduje się właśnie w Łękach Dukielskich. Wszystko za sprawą najniższej w całym grzbiecie Karpat Przełęczy Dukielskiej (500m) i często wiejących tu fenów, które od wieków bardzo utrudniały komunikację szczególnie wiosną i jesienią.
Połomia - kościół p.w. św. Mikołaja (przed świtem) © Petroslavrz

wschód słońca... © Petroslavrz

Sucha Góra w oddali obok trasy... © Petroslavrz

Cergowa - dzisiejszy cel wyłania się po raz pierwszy (zdjęcie oczywiście na zbliżeniu) © Petroslavrz

na tym odcinku wiatr dwa razy prawie zerwał mi czapkę z głowy... © Petroslavrz

Dukla - kościół i klasztor O.O. Bernardynów © Petroslavrz

Wzgórze Franków (Patryja) [533 m] - najwyższe wzniesienie Pogórza Jasielskiego © Petroslavrz

Iwla - trudny do odnalezienia wodospad na rzece Iwełka © Petroslavrz

zdecydowanie najbardziej malownicze miejsce na dzisiejszej trasie... © Petroslavrz

Dukla - ratusz i dające o sobie znać wybory samorządowe © Petroslavrz

przy zółtym szlaku z Cergową w tle... © Petroslavrz

"Rezerwat Tysiąclecia na Cergowej Górze" © Petroslavrz

Złota studzienka św. Jana z Dukli © Petroslavrz

wiatr wiał strasznie, drzewa kołysały się jakby miały zaraz zacząć się wywracać... © Petroslavrz

na najwyższym (718 m. n.p.m.) zachodnim wierzchołku Cergowej © Petroslavrz

czerwony szlak... wyglądał mniej więcej tak © Petroslavrz

Pustelnia św. Jana z Dukli © Petroslavrz

Kaplica św.Jana z Dukli na "Puszczy" © Petroslavrz

Wybitny szczyt w Beskidzie Niskim leżący przy drodzę na Barwinek i mój imiennik Piotruś (727 m n.p.m.). Nazwa Piotruś wywodzi się z od słowa (Petros) i oznacza Skalisty, nawiązując w tym przypadku do wychodni skalnych w masywie Piotrusia. © Petroslavrz

Kotlina Jasielsko-Krośnieńska i Beskid Niski z Cergową po środku w oddali © Petroslavrz

Boguchwała - kościół /... i Chwała Bogu, że już prawie w domu © Petroslavrz

Mapa: [dodana II.2011]


  • Aktywność Jazda na rowerze

Korona Gór Polski: Tatry (Rysy, 2499 m n.p.m.)

Wtorek, 19 października 2010 · dodano: 19.10.2010 | Komentarze 1

Czasu spędzonego w górach ciąg dalszy. Zahaczyłem również o znane mi już szlaki w Tatrach i wybrałem się na Rysy. Cóż mogę powiedzieć - w październiku to jednak wyzwanie... O wiele trudniej niż latem, zimniej i więcej adrenaliny... Za to bez przedzierania się przez tłum ludzi, efekt taki, iż czas przejścia podobny.

Chyba na tyle będzie tych górskich relacji... Było kilka innych szczytów, lecz nijak nie wiąże się to z rowerami (w tym przypadku chodzi o cykl wyjazdów pod znakiem Korony Gór - Polski). A i wrzucać zdjęć mi się już nie chce - zbyt czasochłonne zajęcie.

A to już z góry... © Petroslavrz

Ślisko... © Petroslavrz

Bula pod Rysami i warunki na szlaku... © Petroslavrz

blisko Buli Pod Rysami... © Petroslavrz

Czarny Staw... © Petroslavrz


  • Aktywność Jazda na rowerze

Korona Gór Polski: Beskid Żywiecki (Babia Góra, 1725 m n.p.m.) - pieszo

Wtorek, 19 października 2010 · dodano: 19.10.2010 | Komentarze 1

Podczas pobytu w górach przy okazji znalazłem się na kolejnym ze szczytów Korony Gór Polski - Babiej Górze. Tym razem pogoda świetna w przeciwieństwie do tej z końca sierpnia gdy byłem w tych rejonach na rowerze, która wówczas całkowicie pokrzyżowała moje plany.

Beskid Żywiecki i jego najwyższy szczyt - Babia Góra 1725 m n.p.m. © Petroslavrz

Mała Babia... © Petroslavrz


Chorwacja - Sv. Jure (1762 m n.p.m.) z... poziomu morza :) Z żoną :*

Wtorek, 28 września 2010 · dodano: 28.09.2010 | Komentarze 5

Podczas jednego z dni wolnych, na objazdówce po Chorwacji, zamiast odpoczywać na plażach Makarskiej Riwiery (w Podgorze), wypożyczyliśmy rowery i wybraliśmy się na podbój pobliskich Gór Biokovo. Początkowo myślałem jechać sam, gdyż żona była lekko przeziębiona, ale ostatecznie pojechała i dała radę :) To i właśnie jej należą się największe brawa.

Szosa przez góry Biokovo (tzw. "Biokovo Road") to najwyższa droga w Chorwacji. Prowadzi na drugi co do wysokości szczyt w Chorwacji, Sv. Jure (1762 m n.p.m.). Podczas trasy są malownicze i wspaniałe widoki ze szczytów na centralną część Wybrzeża Dalmatyńskiego (Makarską Riwierę) z wyspami Brač, Hvar, Korčula, półwyspem Pelješac, małymi chorwackimi miasteczkami, oraz głównym miastem Makarska.

Góry Biokovo wyrastają zaraz przy morzu i wyglądają jak ogromna skalna ściana. Po wjechaniu na tą ścianę ukazuje się jakby kolejny poziom i wszystko zaczyna się od początku... To co było przed chwilą szczytem zdaje się podłożem, a w stronę nieba wyrastają kolejne jeszcze wyższe szczyty, których człowiek nawet się nie spodziewał, gdyż nie są widoczne z poziomu morza.

Ogólnie wrażenia są niesamowite, coś takiego jest niedostępne w naszym kraju. U nas najbliższy szczyt o takiej wysokości jest oddalony od morza jakieś 500-600km. Natomiast Góra Sv. Jure znajduje się w odległości około 5,5km od wybrzeży Morza Adriatyckiego około (w linii prostej, jednak realnie jadąc drogą jest to 30km).

To był najdłuższy podjazd i najdłuższy zjazd w moim życiu (po 30 km). Co do trudności to może nie, gdyż niektóre moje wyjazdy kosztowały mnie więcej wysiłku, były bardziej problemowe i o wiele dłuższe. Trudno mi też to stwierdzić gdyż musiałem dostosowywać tempo do tempa mojej żony, co nie było łatwe i przynajmniej na początku denerwowało i było źródłem kilku małych nazwijmy to "wymiany zdań pomiędzy nami" :P. Robiliśmy wiele odpoczynków i szybko przy temperaturze jaka panowała skończyła nam się woda, na szczęście Chorwaci to bardzo mili ludzie i chętnie pomagali, nawet oddając (przelewając) nam własną wodę.

I jeszcze ciekawostka której dowiedziałem się od Chorwackiej pilotki jakiejś niemieckiej wycieczki - chociaż góra Sv. Jure jest drugą pod względem wysokości nad poziom morza w Chorwacji, gdyż jest niższa od góry Vrch Dinara (1830 metrów), to jednak właśnie wierzchołek masztu wieży telewizyjnej na Sv. Jure (nie dosłyszałem dokładnej wysokości) jest najwyższym punktem w ich kraju. Oczywiście też to właśnie Sv. Jure wznosi się najbardziej ponad swoje otoczenie, gdyż Dinara znajduje się daleko wgłąb lądu (przy granicy z Bośnią i Hercegowiną).

A w ogóle to jestem okropnie niesłowny, gdyż miałem obiecywałem nie jeździć na rowerze podczas tego wyjazdu :P

----------------------------------------------------------------------------------------------

Postaram się wrzucić również kilka zdjęć z pozostałej części urlopu z jakimś dodatkowym pozarowerowym wpisie. Jednak ciężko będzie wybrać, gdyż jest tego mnóstwo. Chorwacja to przepiękny kraj...



A i jest to również mój rekord wysokości w tym roku...

Pierwsze serpentyny w Podgorze © Petroslavrz

widoczki... © Petroslavrz

Makarska Riwiera... © Petroslavrz

Petroslavrz i Góry Biokovo © Petroslavrz

Żona Petroslava i Góry Biokovo :P © Petroslavrz

Strażnicy leśnych ścieżek :) © Petroslavrz

widoczki... © Petroslavrz

Serpentyna goni serpentynę... © Petroslavrz

a Marika wciąż napiera pod górę... :) © Petroslavrz

Przełęcz Sv. Ilja (913 m n.p.m.) zdobyta :) © Petroslavrz

Ravna Vlaska - widok z niej niesamowity, a to dopiero 1228 m n.p.m. © Petroslavrz

Na najwyższy wierzchołek Biokova Sv. Jure (1762 m n.p.m.) jeszcze daleko i dużo wyżej... © Petroslavrz

Góra Św. Jure © Petroslavrz

Jest przeciężko, lecz przepięknie... © Petroslavrz

prawie... © Petroslavrz

droga widziana z góry... © Petroslavrz

I pomyśleć, że morze w lini prostej morze jest niecałe 6km stąd... © Petroslavrz

Razem na szczycie :* © Petroslavrz

Rowery odpoczywają... © Petroslavrz

Przed kilkoma godzinami z Makarskiej Riwiery te szczyty wydawały się sięgać nieba... teraz wszystkie rzędu 1000-1300 metrów zdają się być na samym dole... (najdalszy plan z widocznymi górami) © Petroslavrz

Sv. Jure (1762m n.p.m.) - szczyt... © Petroslavrz

A teraz czas na najdłuższy zjazd w życiu... © Petroslavrz

Slalom pomiędzy zwierzętami... © Petroslavrz

Nieco romantyzmu... © Petroslavrz

Dzień powoli się kończy... zjazd również... © Petroslavrz


Kategoria [ 50-100km ], > GÓRY


  • DST 56.41km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:49
  • VAVG 14.78km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 880m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 2: Korona Gór Polski: (Beskid Mały, Czupel 933m)

Sobota, 28 sierpnia 2010 · dodano: 31.08.2010 | Komentarze 4

Trasa: [postaram się wpisać wieczorem]

Od rana źle się czułem. Było pochmurnie z lekką mżawką, jednak stopniowo zaczęło się wypogadzać. Z Bielska-Białej do Wilkowic tam podjazd w 90% asfaltową ulicą Harcerską, aż do schroniska na Magurce. Podjazd jak podjazd, ale od połowy częściej prowadziłem niż jechałem - dopiero później już w bliżej szczytu znowu wsiadłem na rower. Dalej łatwa i przyjemna widokowa jazda po grzbiecie. Po dojechaniu na Czupel krótka przerwa i zjazd. Czerwony był stromy i nieprzyjemny więc troche się wróciłem i zjechałem we wcześniej mijaną leśną drogę. Dalej jechałem różnie wybierając najłatwiejsze i jak najlepszej jakości ścieżki i leśne drożki. Wyjechałem ku mojemu zdziwieniu dokładnie tam gdzie chciałem czyli obok leśniczówki w Czernichowie. W międzyczasie się wypogodziło i ładnie zapowiadało. Przez chwile zastanawiałem się czy nie wjechać na Górę Żar. Jednak stwierdziłem, że już tam byłem (w 2007r. z Krakowa), a podjazd ciężki (mogłem też kolejką), ale się nie zdecydowałem. Pojechałem więc do Żywca asfaltem po wschodniej stronie jeziora. Nagle silny wiatr i ulewa, zaczęło padać i po kilku chwilach byłem cały przemoczony. Wcześniej dzwoniła żona i pytała czy nie przyjechałbym wcześniej. Słabe samopoczucie i wszystko inne zadecydowało, że wracam do domu pociągiem. Do odjazdu było trochę czasu więc po zakupie biletów pokręciłem się jeszcze po Żywcu. Później długa jazda osobówkami i przesiadka na RegioExpres w Krakowie. Za to dzięki temu, że wcześniej wróciłem na drugi dzień zaliczyłem fajną imprezę u znajomych świeżo po ślubie.

Z wyjazdu jestem zadowolony gdyż praktycznie osiągnąłem wszystko co chciałem (Pogórze Śląskie, Beskid Śląski, Beskid Mały), oprócz popołudniowej trasy po Beskidzie Żywieckim w tym dniu i Babiej Góry rano następnego dnia (ale ją i tak miałem zdobywać pieszo). Na szczęście jestem zdrowy i wszystko jest dobrze. Natomiast gdybym został i uparcie jechał mimo deszczu mogło by się to skończyć różnie. Irytuje mnie tylko fakt, że w pociągu spędziłem jakieś 14 godzin (w sumie 623 km) natomiast samej jazdy było czasowo mniej i jedynie 150km. Gdybym wiedział wcześniej, że tak wyjdzie to mogłem w piatek podkręcić tempo, zdobyć Czupel i zajechać wieczorem do Żywca, być może wrócić jakimś nocnym pociagiem (o ile taki jeździł).

Poranne, pochmurne Pasmo Baraniej Góry i Skrzyczne (1257) © Petroslavrz

Wilkowice - kościół © Petroslavrz

Podjazd na Magurkę Wilkowicką © Petroslavrz

Schronisko PTTK Magurka Wilkowicka © Petroslavrz

Panorama ze schroniska... © Petroslavrz

Zbiornik elektrowni na szczycie góry Żar © Petroslavrz

Czupel blisko... © Petroslavrz

Czupel (933 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Beskidu Małego zdobyty :) © Petroslavrz

Kapliczka na szczycie © Petroslavrz

pamiątkowe... © Petroslavrz

Jeziora na rzece Sole (Jez. Czaniec i Jez. Międzybrodzkie) © Petroslavrz

Zbiornik elektrowni pompowo-szczytowej na górze Żar © Petroslavrz

Zjazd nieoznaczonymi leśnymi ścieżkami... © Petroslavrz

Leśne ruinki... © Petroslavrz

Jezioro Żywieckie w oddali © Petroslavrz

Jezioro Międzybrodzkie (i gór Żar - po środku) z zapory w Tresnej © Petroslavrz

Jezioro Żywieckie z zapory w Tresnej © Petroslavrz

Żar © Petroslavrz

Żywiec - deszczowy rynek © Petroslavrz

Żywiec - ratusz © Petroslavrz

Żywiec - Nowy Zamek © Petroslavrz

Żywiec - Park Zamkowy © Petroslavrz

Pożegnanie z Żywcem... © Petroslavrz

oraz z ledwie widocznym Beskidem Małym... gdzieś tam byłem rano © Petroslavrz

Mapa [dodana II.2011 - nie oddaje wiernie zwiedzania Żywca - było tego więcej, lecz zwyczajnie nie pamiętam już nazw ulic oraz nie zawsze wiedziałem dokładnie gdzie byłem)


  • DST 98.91km
  • Teren 22.50km
  • Czas 07:09
  • VAVG 13.83km/h
  • VMAX 63.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 1550m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 1: Korona Gór Polski: Beskid Śląski (Skrzyczne, 1257m) + Korona Pogórzy: Śląskie (Jasieniowa, 521m)

Piątek, 27 sierpnia 2010 · dodano: 29.08.2010 | Komentarze 3

Trasa: Goleszów > czarny szlak pieszy > przez las obok kamieniołomu > [Jasieniowa 521m] > czarny szlak > Dzięgielów > Leszna Górna > Horní Líštná (CZ) > Leszna Górna > Dzięgielów > Cisownica > Ustroń > nadwiślański szlak rowerowy > Wisła > Wisła-Malinka > Przełęcz Salmopolska > czerwony szlak pieszy: [Malinów 1117] > [Malinowska Skała 1152] > [Kopa Skrzyczeńska 1189] > [Małe Skrzyczne 1211] > [Skrzyczne 1257] > zjazd nieoznaczonymi i niebieskim pieszym do Szczyrku > Szczyrk > Buczkowice > Meszna > Bystra Śląska > Wilkowice > Łodygowice > Pietrzykowice > Łodygowice > Wilkowice > Bielsko Biała

Tym wyjazdem zakończyłem operację "Korona Pogórzy 2010". Najwyższe szczyty wszystkich Pogórzy w karpackiej części Polski zdobyte. Będzie osobny wpis z podsumowaniem - tymczasem lista:

* Pogórze Bukowskie - Żurawinka 664 m n.p.m.
* Pogórze Ciężkowickie - Liwocz 562m n.p.m.
* Pogórze Dynowskie - Sucha Góra 591m n.p.m.
* Pogórze Jasielskie - Franków (Patryja) 533m n.p.m.
* Pogórze Przemyskie - Kopystańka 541m n.p.m. / Suchy Obycz 617m n.p.m.
* Pogórze Rożnowskie - Dąbrowska Góra 583m n.p.m.
* Pogórze Strzyżowskie - Bardo 534m n.p.m.
* Pogórze Śląskie - Jasieniowa 521m n.p.m.
* Pogórze Wielickie - Wieszagóry 467m n.p.m.
* Pogórze Wiśnickie - Rogozowa 536m n.p.m.

Pociąg z Rzeszowa o godz. 3:46, na miejscu dopiero przed 11. Jeszcze przed rozpoczęciem jazdy czułem się zmęczony. Pogoda rano pochmurna, później było coraz lepiej, po dojechaniu do Przełęczy Salmopolskiej ciemne chmury, zaczęło kropić, a już na Skrzycznym ulewa. Później padało słabiej ale już niemalże bez przerwy do rana.
Co do jazdy to na Jasieniową szybko, choć później się pogubiłem w lesie i ostatecznie zdobyłem ją od najgorszej z możliwych stron. Po zjeździe narzuciłem sobie spokojne, turystyczne tempo starałem sie go trzymać. W planach były 3 dni jazdy, plecak ważył swoje, a brak pożądnego snu dokuczał (ostatecznie 2-giego dnia wróciłem do domu - o tym we wpisie z tego dnia). Ochotę do bardziej energicznej jazdy nabrałem już na szlaku w górach, tam nieco szalałem. Oczywiście czasami prowadziłem (to jakieś drzewo, to zbyt wielkie kamienie, omijanie błota). Na Skrzyczym na chwilę schowałem się w schronisku jednak deszcz nie odpuszczał więc zdecydowałem, że zjeżdzam na dół. Zjazd stromy, przy kolei linowej, całkiem przyjemny, ale starałem się uważać bo padało, spora część połowa klocków znikła. Dalej już ciągle w deszczu. W Łodygowicach miałem mieć nocleg, ale ostatecznie go nie było :/ Więc ruszyłem z powrotem (już główną) do Wilkowic, tam jednak nie widziałem żadnego gospodarstwa agroturystycznego, był jeden hotel, ale drogo sobie liczyli. Nocleg znalazłem dopiero w Bielsku-Białej już po zmroku.

Jasieniowa - nie zrobiłem porządnego zdjęcia górki z dołu więc dodaje jedno ze strony Urzędu Miasta Goleszowa:
Jasieniowa... © Urząd Miasta Goleszów

Tu już zdjęcia właściwe: (jak zwykle w moim przypadku - sporo)
Goleszów - niewielkie jeziorko Ton na peryferiach miasteczka... (na zboczu Jasieniowej) © Petroslavrz

w drodze na Jasieniową... © Petroslavrz

"na skróty" czyli miało być szybciej - a jest 2 razy dłużej i 3 razy trudniej :P © Petroslavrz

Dawny kamieniołom na południowo-wschodnim zboczu Jasieniowej © Petroslavrz

nie spodziewałem się czegoś takiego na Pogórzu... © Petroslavrz

"prawie jak Tatry lub Pieniny " © Petroslavrz

a to już Beskid Śląski... (znad kamieniołomu na Jasieniowej) © Petroslavrz

Jasieniowa (521 m n.p.m.) - najwyższe wzniesienie Pogórza Śląskiego zdobyte :) © Petroslavrz

Radość z zakończenia operacji "Korona Pogórzy 2010" - najwyższe szczyty wszytkich Pogórzy w karpackiej części Polski zdobyte na rowerze. Zastanawiam się czy ktokolwiek wcześniej tego dokonał, być może jestem pierwszym rowerzystą w historii... :P © Petroslavrz

przejście graniczne Horní Líštná-Leszna Górna © Petroslavrz

Ustroń - ratusz © Petroslavrz

Ustroń - rynek © Petroslavrz

Ustroń - bardzo ładna mapa - pozwoliłem sobie zaznaczyć swoją trasę w części mieszczącą się na niej (żółty pasek) © Petroslavrz

Ustroń - widok na Palenice (672 m n.p.m.) © Petroslavrz

przez Wisłę... do Wisły © Petroslavrz

rzeka Wisła © Petroslavrz

Wisła - kościół © Petroslavrz

Wisła - małe skocznie © Petroslavrz

Wisła-Malinka - skocznia im. Adama Małysza © Petroslavrz

Przez kilka chwil było słonecznie... © Petroslavrz

Przełęcz Salmopolska (934 m n.p.m.) - z plecakiem i udało sięna non-stopie, ok 500m w pionie © Petroslavrz

Przełęcz Salmopolska - widok w stronę Klimczoka i Szyndzielni © Petroslavrz

w drodzę na Malinów (1117) - panorama w kierunku zachodnim... © Petroslavrz

Malinów (1117 m n.p.m.) © Petroslavrz

Skrzyczne (1257 m n.p.m.) - cel dzisiejszej jazdy © Petroslavrz

stąd podjeżdzałem na przełęcz :) © Petroslavrz

Skocznia Wisła-Malinka © Petroslavrz

Malinów (1117) za plecami © Petroslavrz

Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) © Petroslavrz

zaczyna kropić... © Petroslavrz

widoczki... (nie pamiętam w którą stronę zdjęcie) © Petroslavrz

prawie Skrzyczne (1257) © Petroslavrz

Skrzyczne (1257 m n.p.m) - najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego © Petroslavrz

Skrzyczne (1257 m n.p.m) - najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego zdobyty :) © Petroslavrz

oni też zjeżdzają... aczkolwiek szybciej / przydałby się lepszy sprzęt © Petroslavrz

Nieco szaleńczy zjazd do Szczyrku w deszczu zgodnie ze wskazówkami napotkanych bikerów co do trasy © Petroslavrz

Szczyrk - skocznie narciarskie © Petroslavrz




  • DST 162.29km
  • Teren 24.00km
  • Czas 09:02
  • VAVG 17.97km/h
  • VMAX 75.20km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1960m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Korona Gór Polski: Beskid Niski (Lackowa, 997m) + Korona Pogórzy: Rożnowskie (Dąbrowska Góra, 583m)

Piątek, 13 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 5

Trasa: Grybów > Biała Wyżna > Kąclowa > Binczarowa > Florynka > Brunary Niżne > Brunary Wyżne > Czarna > Brunary Wyżne > Śnietnica > Banica > Izby > na Lackową bez dokł. mapy przez las [podejście od północnego stoku] > [Lackowa, 997m] > zielony szlak pieszy do Mochnaczki [zejście zach. stokiem] > Mochnaczka Niżna > [Huzary 864m, piękne widoki na Beskid Niski] > Krynica-Zdrój > Słotwinki > Mochnaczka Wyżna > Krzyżówka > Roztoka Wielka > Nowa Wieś > Łabowa > Maciejowa > Frycowa Popardowa > Nawojowa > Nowy Sącz > Zabełcze > Wielopole > Wielogłowy > Dąbrowa > zielony szlak pieszy > [Dąbrowska Góra, 583m] > Ubiad > Wola Kurowska > Zbyszyce > Sienna > Lipie > Gródek nad Dunajcem > Podole Górowa > Bartkowa Posadowa > Paleśnica > Borowa > Olszowa > Bieśnik > Zdonia > Zakliczyn > Zawada Lanckorońska > Olszyny > Sukmanie > Wielka Wieś > Wojnicz > Mikołajowice > Łukanowice > Zgłobice > Zbylitowska Góra > Mościce > Tarnów

Opis: krótko gdyż zaraz wychodzę do pracy //
1-szy dzień z weekendu w Tarnowie //

Rano deszcz, później upalnie, sporo czasu na Lackowej i w Krynicy, (średnia po zejściu z Lackowej 11,2) później szalenie szybko - choć bardzo tego nie lubię, po to by zdążyć przed zmrokiem do babci do Tarnowa (by się z dziadziem nie martwili). Od Nowego Sącza trasa sporo okrojona, miało być więcej nad Rożnowskim i zwiedzania ciekawych miejsc.

Grybów - widok na Górę Chełm (779 m n.p.m) © Petroslavrz

Brunary - widok na pasmo Magury Małastowskiej © Petroslavrz

Brunary - cerkiew greckokatolicka pw. Św. Michała Archanioła © Petroslavrz

Śnietnica - rzeka Biała © Petroslavrz

Banica - widoczki... © Petroslavrz

Izby - cerkiew św. Łukasza © Petroslavrz

Izby - Lackowa (997 m n.p.m.) – najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego © Petroslavrz

Izby - gospodarstwo rolne Istar (zakaz wstępu i dookoła na Lackową) © Petroslavrz

w końcu w stronę Lackowej... © Petroslavrz

podjazd/podejście od południowej strony (na zdjęciu jak zwykle wydaje się być płasko i przyjemnie) © Petroslavrz

z nieoznaczonych leśnych scieżek docieram do szlaku wzdłuż granicy... © Petroslavrz

ackowa (997 m n.p.m.) – najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego zdobyty :) © Petroslavrz

Lackowa - według Polaków 997 m © Petroslavrz

wersja słowacka - 996 m © Petroslavrz

humor dopisuje - początek jazdy zielonym szlakiem w kierunku zachodnim... © Petroslavrz

zaczynam zchodzić w dół i szybko tego żałuje... © Petroslavrz

wracać się nie chce więc powoli schodzę w dół, raz po raz schwytając się drzew i korzeni... © Petroslavrz

miejscami jest niemal pionowo w dół © Petroslavrz

na szczęście udaję się dotrzeć na dół... bez uszczerbku na zdrowiu... naprawdę odradzam komukolwiek to wybierać się tam z rowerem © Petroslavrz

słabo widoczna Słowacka strona... © Petroslavrz

jadę zielonym jest zielono... © Petroslavrz

Przełęcz Beskid © Petroslavrz

Lackowa z drogi do Mochnaczki... © Petroslavrz

Lackowa (997) najwyższy szczyt Beskidu Niskiego po polskiej stronie i Busov (1005) najwyższy po słowackiej i w całym paśmie górskim... © Petroslavrz

Krynica-Zdrój © Petroslavrz

Krynica-Zdrój - Park Zdrojowy © Petroslavrz

Krynica-Zdrój - Pijalnia wód i deptak © Petroslavrz

Krynica... © Petroslavrz

Nowy Sącz - omijam obwodnicą, gdyż mam sporą stratę czasu w stosunku do planowanego (przez Lackową) © Petroslavrz

Podjazd do Dąbrowy - widok na południe (Nowy i Stary Sącz oraz Beskid Sądecki) © Petroslavrz

zielony (i znowu bardzo zielono) z Dąbrowy na Dąbrowską Górę... © Petroslavrz

Dąbrowska Góra (583 m n.p.m.) - na szczycie © Petroslavrz

widok w kierunku Jeziora Rożnowskiego... © Petroslavrz

Dąbrowska Góra (583 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pogórza Rożnowskiego zdobyty :) - zdjęcie pamiątkowe © Petroslavrz

Dąbrowska Góra z Woli Kurowskiej © Petroslavrz

nad Jeziorem Rożnowskim... © Petroslavrz

Nad Jeziorem Rożnowskim... (zdjęcie bodajże w Gródku nad Dunajcem) © Petroslavrz

Zakliczyn - kościół i klasztor ojców Bernardynów © Petroslavrz

Wojnicz - kościół p.w. św. Wawrzyńca © Petroslavrz




Nieco Woj. Świętokrzyskiego + Korona Gór Polski: Góry Świętokrzyskie (Łysica, 612m) z żoną :)

Piątek, 30 lipca 2010 · dodano: 30.07.2010 | Komentarze 4

Wspólna małżeńska wyprawa... :) [23-24.VII.2010]
Bez rowerów, choć z jednym rowerowym akcentem.
Zdjęcia z ciekawszych miejsc: / być może posłużą komuś do zaplanowania jakiegoś wyjazdu
Petroslavrz z jego najukochańszą małżonką :* ;) © Petroslavrz

Tarnobrzeg - Zalew Machowski (dawna kopalnia odkrywkowa) obecnie drugi wielkościowo po Solinie zbiornik wodny na Podkarpaciu © Petroslavrz

Ossolin - zamek wysadzony w powietrze przez właściciela, po którym pozostała jedynie arkada kamiennego mostu © Petroslavrz

Ujazd - Zamek Krzyżtopór © Petroslavrz

Szydłów - czyli "polskie Carcassone" - miasteczko niemal w całości otoczone murami © Petroslavrz

Szydłów - Brama Krakowska © Petroslavrz

Szydłów - kościół p.w. św. Władysława © Petroslavrz

Łysa Góra (Święty Krzyż) [594 m n.p.m.] - Opactwo pobenedyktyńskie, najstarsze sanktuarium na ziemiach polskich © Petroslavrz

Panorama w stronę Nowej Słupii © Petroslavrz

Radiowo-Telewizyjne Centrum Nadawcze Święty Krzyż o wysokości 157 m. © Petroslavrz

Łysa Góra - Panorama z gołoborza © Petroslavrz

Bodzentyn - ruiny zamku © Petroslavrz

Kapliczka i zródło św. Franciszka przy drodze na Łysicę © Petroslavrz

w drodze na Łysicę... ewidentnie za dużo kamieni na jazdę rowerem © Petroslavrz

prawie... © Petroslavrz

Łysica (612 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich, najniższy szczyt Korony Gór Polskich © Petroslavrz

Żagańsk - Dąb Bartek © Petroslavrz

Samsonów - ruiny Huty "Józef" © Petroslavrz

Chęciny - ruiny zamku © Petroslavrz


Tajemnica dystansu / miałem odpoczywać od roweru, wyszło, że i tak troche pokręciłem po wodzie: