Info
Ten blog prowadzi Piotrz Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2019, Marzec8 - 2
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec5 - 3
- 2014, Maj16 - 8
- 2014, Kwiecień6 - 10
- 2014, Marzec12 - 3
- 2014, Luty4 - 6
- 2014, Styczeń2 - 5
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Listopad7 - 0
- 2013, Październik12 - 10
- 2013, Wrzesień13 - 5
- 2013, Sierpień17 - 2
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 3
- 2013, Maj8 - 26
- 2013, Kwiecień10 - 13
- 2013, Marzec4 - 4
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń6 - 0
- 2012, Listopad2 - 14
- 2012, Październik9 - 15
- 2012, Wrzesień10 - 26
- 2012, Sierpień15 - 37
- 2012, Lipiec11 - 36
- 2012, Czerwiec9 - 17
- 2012, Maj16 - 31
- 2012, Kwiecień22 - 54
- 2012, Marzec19 - 61
- 2012, Luty10 - 15
- 2012, Styczeń22 - 67
- 2011, Grudzień5 - 25
- 2011, Listopad6 - 10
- 2011, Październik1 - 2
- 2011, Wrzesień1 - 11
- 2011, Sierpień13 - 51
- 2011, Lipiec22 - 33
- 2011, Czerwiec14 - 30
- 2011, Maj20 - 61
- 2011, Kwiecień11 - 36
- 2011, Marzec17 - 38
- 2011, Luty14 - 51
- 2011, Styczeń18 - 70
- 2010, Grudzień4 - 15
- 2010, Listopad28 - 82
- 2010, Październik12 - 24
- 2010, Wrzesień15 - 18
- 2010, Sierpień24 - 41
- 2010, Lipiec18 - 32
- 2010, Czerwiec6 - 15
- 2010, Maj21 - 57
- 2010, Kwiecień14 - 33
- 2010, Marzec22 - 68
- 2010, Luty11 - 24
- 2010, Styczeń14 - 30
- 2009, Grudzień3 - 5
- 2009, Listopad13 - 38
- 2009, Październik20 - 28
- 2009, Wrzesień14 - 15
- 2009, Sierpień12 - 2
- 2009, Lipiec9 - 1
- 2009, Czerwiec4 - 1
- 2009, Maj1 - 0
- 2008, Październik1 - 0
- 2006, Grudzień1 - 0
- 2006, Listopad2 - 0
- 2006, Październik8 - 0
- 2006, Wrzesień14 - 2
- 2006, Sierpień9 - 2
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec2 - 1
Galeria zdjęć
(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
Regionalizacja fizycznogeograficzna Polski
(wg J. Kondrackiego):Wpisy archiwalne w kategorii
[ 50-100km ]
Dystans całkowity: | 5656.50 km (w terenie 1149.36 km; 20.32%) |
Czas w ruchu: | 238:19 |
Średnia prędkość: | 18.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.70 km/h |
Suma podjazdów: | 32856 m |
Suma kalorii: | 37625 kcal |
Liczba aktywności: | 83 |
Średnio na aktywność: | 68.15 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
- DST 52.02km
- Teren 6.00km
- Czas 02:29
- VAVG 20.95km/h
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Babia Góra zdobyta :)
Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 7
Trasy: 1) Rzeszów > Kielanówka > Racławówka-Zabierzów > Zgłobień > droga na Niechobrz > czerwony szlak rowerowy > Babia Góra > Krzyż Milenijny > Racławówka > Zwięczyca > Zalew > Rzeszów2) Po Rzeszowie: Z żoną do jej i moich rodziców
Dziś postanowiłem i zdobyłem rowerem Babią Górę...
Lisek w drodze na Babią Górę...© Petroslavrz
...lecz nie tą na którą parę tygodni temu szedł sobie napotkany lisek :P
Wjechałem na naszą podrzeszowską Babią Górę (356 m n.p.m.) w Niechobrzu. Wyjazd wczesną porą gdyż nie miałem zbyt wiele czasu. Za to poeksperymentowałem nieco z obróbką zdjęć.
Kapliczka przy szlaku czerwonym...© Petroslavrz
Krzyż w Niechobrzu z Babiej Góry...© Petroslavrz
na Babiej Górze (356 m n.p.m.)© Petroslavrz
Platforma widokowa i Krzyż Milenijny...© Petroslavrz
11 listopada...© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > POGÓRZE, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 51.77km
- Teren 7.00km
- Czas 02:11
- VAVG 23.71km/h
- VMAX 40.60km/h
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Wczesnośredniowieczne grodzisko - Budy Głogowskie...
Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 2
Trasa: Rzeszów > Baranówka > Miłocin > Rudna Wielka > Mrowla > Bratkowice > Budy Głogowskie > Głogów Małopolski > Zabajka > Wola Cicha > Rogoźnica > Zaczernie > Miłocin > RzeszówDla odmiany trasa po niemalże płaskim terenie. Kolejne zapomniane miejsce w okolicach Rzeszowa. Tym razem wczesnośredniowieczne grodzisko w Budach Głogowskich podobne do tego z Mrowli.
Grodzisko ma ok.80 m średnicy i wysokość ok 10m nad poziom terenu. Dość dobrze widoczne okalające grodzisko wały. Bardzo ciekawe i mało znane miejsce. Po drugiej stronie drogi znajduje sie obszerne podgrodzie. Uważny poszukiwacz może znaleść bardzo stare ułamki garnków i misek.
Najazd Wikingów na Zabajkę... czyli "Drużyna Grodu Horodna"© Petroslavrz
Pomnik Przyrody...© Petroslavrz
Niezbyt wyraźny zarys wczesnośredniowiecznego grodu w Budach Głogowskich© Petroslavrz
<em>
Najstarsze slady osadnictwa odkryte w regionie Głogowa Małopolskiego pochodza z okresu neolitu, czyli młodszej epoki kamiennej - 4500 - 1800 lat p.n.e. W epoce brazu czyli od 1800 - 700 lat p.n.e. panowała tu kultura mierzanowicka, trzciniecka i łużycka - uznawana za kulture prasłowian. W Budach Głogowskich, Raniżowie i Jasionce stwierdzono istnienie cmentarzysk ciałopalnych. Epoka żelaza, czyli około 700 lat p.n.e. pozostawiła tu dalsze slady bytnosci człowieka. (Scytowie, Celtowie, a także Hunowie).
Bardzo intensywnie rozwijało sie tu osadnictwo w okresie wpływów rzymskich I - IV w. n.e. Znano tu wówczas wytop żelaza i wytop stali, zajmowano sie też obróbka bursztynu. We wczesnym sredniowieczu istniały tu duże skupiska ludnosci,a obok osad pojawiły sie warowne grody....
[Informacje o grodzisku autorstwa KROBOS'a pochodzą ze strony opencaching.pl:]</em>
Kategoria [ 50-100km ], > NIZINY i KOTLINY, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 72.88km
- Teren 9.50km
- Czas 03:49
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 56.10km/h
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Rez. Wielki Las i Maternówka
Sobota, 6 listopada 2010 · dodano: 06.11.2010 | Komentarze 4
Trasa: Rzeszów > Zwięczyca > Racławówka > Niechobrz > Zgłobień > Wola Zgłobieńska > Rez. Wielki Las > Pstrągowa-Pyrówki > Nowa Wieś > Czudec > Czudec-Zawisłocze > Wyżne > na Maternówkę obok "Winnicy" i stoku narciarskiego > czarny szlak pieszy > żółty szlak pieszy > Lubenia > Sołonka > Lubenia > Horodna > Budziwój > RzeszówWybrałem się do Rezerwatu "Wielki Las" by zobaczyć "Wielki Dywan":
Rozłożyli dywan by rowerzyści nie brudzili sobie kół...© Petroslavrz
A tak na poważnie: W dużym skrócie wyjazd geocaching-owy bez GPS'a czyli sporo szukania i błądzenia. Znalazłem prawie wszystkie skrzynki które planowałem... prawie gdyż tej założonej przez Micia akurat nie :/
Zgłobień - Kapliczka z kościołem i wieżami w Będziemyślu w tle / niedaleko pierwszej geoskrzynki...© Petroslavrz
Wola Zgłobieńska - domek myśliwski Koła Łowieckiego "Rogacz" z Niechobrza© Petroslavrz
Rezerwat Wielki Las© Petroslavrz
Rezerwat Wielki Las / niedaleko drugiej geoskrzynki...© Petroslavrz
Kolejna skrzyneczka...© Petroslavrz
Kusiło... (Wyciąg Narciarski w Wyżnym/Babicy)© Petroslavrz
Sarny biegają po Maternówce© Petroslavrz
Spotkanie szlaków...© Petroslavrz
Wyżne (Maternówka) - Domek Koła Łowieckiego "Bażant"© Petroslavrz
Lubenia (Maternówka) - kopia Yazoorowego zdjęcia :P© Petroslavrz
Siedliska (Horodna)© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > POGÓRZE, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 60.75km
- Teren 3.00km
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Wszystkich Świętych...
Poniedziałek, 1 listopada 2010 · dodano: 02.11.2010 | Komentarze 1
Z żoną na 4 okoliczne cmentarze gdzie spoczywają nasi bliscy:Zwięczyca (Nowy), Stobierna, Rzeszów-Pobitno, Rzeszów-Wilkowyja.
Przy okazji odwiedzić rodzinę.
Zwięczyca© Petroslavrz
Stobierna© Petroslavrz
Rzeszów-Pobitno - kwatera żołnierzy Wojska Polskiego© Petroslavrz
Rzeszów-Wilkowyja - pomnik przy kwaterze więźniów niemieckich obozów zagłady© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], ~ Okolice Rzeszowa, ~ Po Rzeszowie
- DST 60.30km
- Teren 30.15km
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 1900m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Chorwacja - Sv. Jure (1762 m n.p.m.) z... poziomu morza :) Z żoną :*
Wtorek, 28 września 2010 · dodano: 28.09.2010 | Komentarze 5
Podczas jednego z dni wolnych, na objazdówce po Chorwacji, zamiast odpoczywać na plażach Makarskiej Riwiery (w Podgorze), wypożyczyliśmy rowery i wybraliśmy się na podbój pobliskich Gór Biokovo. Początkowo myślałem jechać sam, gdyż żona była lekko przeziębiona, ale ostatecznie pojechała i dała radę :) To i właśnie jej należą się największe brawa.Szosa przez góry Biokovo (tzw. "Biokovo Road") to najwyższa droga w Chorwacji. Prowadzi na drugi co do wysokości szczyt w Chorwacji, Sv. Jure (1762 m n.p.m.). Podczas trasy są malownicze i wspaniałe widoki ze szczytów na centralną część Wybrzeża Dalmatyńskiego (Makarską Riwierę) z wyspami Brač, Hvar, Korčula, półwyspem Pelješac, małymi chorwackimi miasteczkami, oraz głównym miastem Makarska.
Góry Biokovo wyrastają zaraz przy morzu i wyglądają jak ogromna skalna ściana. Po wjechaniu na tą ścianę ukazuje się jakby kolejny poziom i wszystko zaczyna się od początku... To co było przed chwilą szczytem zdaje się podłożem, a w stronę nieba wyrastają kolejne jeszcze wyższe szczyty, których człowiek nawet się nie spodziewał, gdyż nie są widoczne z poziomu morza.
Ogólnie wrażenia są niesamowite, coś takiego jest niedostępne w naszym kraju. U nas najbliższy szczyt o takiej wysokości jest oddalony od morza jakieś 500-600km. Natomiast Góra Sv. Jure znajduje się w odległości około 5,5km od wybrzeży Morza Adriatyckiego około (w linii prostej, jednak realnie jadąc drogą jest to 30km).
To był najdłuższy podjazd i najdłuższy zjazd w moim życiu (po 30 km). Co do trudności to może nie, gdyż niektóre moje wyjazdy kosztowały mnie więcej wysiłku, były bardziej problemowe i o wiele dłuższe. Trudno mi też to stwierdzić gdyż musiałem dostosowywać tempo do tempa mojej żony, co nie było łatwe i przynajmniej na początku denerwowało i było źródłem kilku małych nazwijmy to "wymiany zdań pomiędzy nami" :P. Robiliśmy wiele odpoczynków i szybko przy temperaturze jaka panowała skończyła nam się woda, na szczęście Chorwaci to bardzo mili ludzie i chętnie pomagali, nawet oddając (przelewając) nam własną wodę.
I jeszcze ciekawostka której dowiedziałem się od Chorwackiej pilotki jakiejś niemieckiej wycieczki - chociaż góra Sv. Jure jest drugą pod względem wysokości nad poziom morza w Chorwacji, gdyż jest niższa od góry Vrch Dinara (1830 metrów), to jednak właśnie wierzchołek masztu wieży telewizyjnej na Sv. Jure (nie dosłyszałem dokładnej wysokości) jest najwyższym punktem w ich kraju. Oczywiście też to właśnie Sv. Jure wznosi się najbardziej ponad swoje otoczenie, gdyż Dinara znajduje się daleko wgłąb lądu (przy granicy z Bośnią i Hercegowiną).
A w ogóle to jestem okropnie niesłowny, gdyż miałem obiecywałem nie jeździć na rowerze podczas tego wyjazdu :P
----------------------------------------------------------------------------------------------
Postaram się wrzucić również kilka zdjęć z pozostałej części urlopu z jakimś dodatkowym pozarowerowym wpisie. Jednak ciężko będzie wybrać, gdyż jest tego mnóstwo. Chorwacja to przepiękny kraj...
A i jest to również mój rekord wysokości w tym roku...
Pierwsze serpentyny w Podgorze© Petroslavrz
widoczki...© Petroslavrz
Makarska Riwiera...© Petroslavrz
Petroslavrz i Góry Biokovo© Petroslavrz
Żona Petroslava i Góry Biokovo :P© Petroslavrz
Strażnicy leśnych ścieżek :)© Petroslavrz
widoczki...© Petroslavrz
Serpentyna goni serpentynę...© Petroslavrz
a Marika wciąż napiera pod górę... :)© Petroslavrz
Przełęcz Sv. Ilja (913 m n.p.m.) zdobyta :)© Petroslavrz
Ravna Vlaska - widok z niej niesamowity, a to dopiero 1228 m n.p.m.© Petroslavrz
Na najwyższy wierzchołek Biokova Sv. Jure (1762 m n.p.m.) jeszcze daleko i dużo wyżej...© Petroslavrz
Góra Św. Jure© Petroslavrz
Jest przeciężko, lecz przepięknie...© Petroslavrz
prawie...© Petroslavrz
droga widziana z góry...© Petroslavrz
I pomyśleć, że morze w lini prostej morze jest niecałe 6km stąd...© Petroslavrz
Razem na szczycie :*© Petroslavrz
Rowery odpoczywają...© Petroslavrz
Przed kilkoma godzinami z Makarskiej Riwiery te szczyty wydawały się sięgać nieba... teraz wszystkie rzędu 1000-1300 metrów zdają się być na samym dole... (najdalszy plan z widocznymi górami)© Petroslavrz
Sv. Jure (1762m n.p.m.) - szczyt...© Petroslavrz
A teraz czas na najdłuższy zjazd w życiu...© Petroslavrz
Slalom pomiędzy zwierzętami...© Petroslavrz
Nieco romantyzmu...© Petroslavrz
Dzień powoli się kończy... zjazd również...© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > GÓRY
- DST 51.95km
- Teren 1.50km
- Czas 02:22
- VAVG 21.95km/h
- VMAX 66.70km/h
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaskady i słone źródło w Sołonce
Sobota, 11 września 2010 · dodano: 11.09.2010 | Komentarze 3
Trasa: Rzeszów > Zwięczyca > Boguchwała > Lutoryż > Zarzecze > Siedliska > Lubenia > Straszydle > Sołonka > Straszydle > Siedliska/Horodna > Budziwój > RzeszówOd południa miałem dziś wolne. Około godziny 14 wybrałem się zobaczyć niedawno ukończoną i oddaną do użytku Solną Kaskadę i mini-tężnie w Sołonce. Oczywiście po drodze padało, ale z tym się akurat liczyłem. Trochę informacji o niej poniżej zdjęć: (źródło: strona gminy Lubenia, http://www.lubenia.pl)
Sołonka - Solna Kaskada© Petroslavrz
Kompleks wypoczynkowy przy tężni solankowej i słonym źródle w Sołonce© Petroslavrz
Siedliska (Horodna) - kamieniołom© Petroslavrz
"Już można zaczerpnąć jodowego powietrza w Sołonce, w gminie Lubenia niedaleko Rzeszowa, gdzie powstała mini-tężnia solankowa.
Powstała tu kaskada solonakowa - mini tężnia. Jest to możliwe dzieki niedawnemu odkryciu w tej wsi kilkusetletniej studni, w której jest solanka, co stwierdził Państwowy Zakład Higieny w Poznaniu. Samą 26-cio metrową studnię badają naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej.
Wybudowanie tężni stanie się niewatpliwą atrakcja gminy, w ktorej w okresie międzywojennym juz planowano podobne inwestycje. W tej niezwykle malowniczo połozonej gminie obsewuje się zjawisko powracania potomków dawnej emigracji, głównie do Stanów Zjednoczonych.
W Sołonce, w gminie Lubenia jest kilkusetletnia studnia ze słoną wodą. To pozostałość dawnej żupy solnej. Władze gminy wykorzystały solankę i wybudowały tu mini tężnię. O tym, że w Sołonce są źródła słonej wody, mieszkańcy wiedzieli od dawna. Korzystali z tego daru natury w dość prozaiczny sposób - używając wody do gotowania ziemniaków czy kapusty. Nikt nie podejrzewał, że w tym miejscu była żupa solna.
Chętnych, którzy chcą pooddychać powietrzem nasyconym jodem zapraszamy do Sołonki.
Powstała tu kaskada solankowa, taka mini tężnia. Solanka jest w 26. metrowej studni, co potwierdził Państwowy Zakład Higieny w Poznaniu. Całość inwestycji to koszt ok. 700 tys. zł. Z tego 75 procent pieniędzy pochodzi z UE, z programu Rozwój Obszarów Wiejskich, resztę wyłożyła gmina."
Kategoria [ 50-100km ], > POGÓRZE, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 51.14km
- Czas 02:24
- VAVG 21.31km/h
- VMAX 49.30km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Saga Zmierzch: Błażowa Służbowa
Środa, 8 września 2010 · dodano: 08.09.2010 | Komentarze 2
Trasa: Rzeszów > Budziwój > Tyczyn > Kielnarowa > Borek Stary > Borek Nowy > Błażowa Dolna > Błażowa > Błażowa Dolna > Borek Nowy > Borek Stary > Kielnarowa > Tyczyn > Biała > Rzeszów + do/z pracyZmierzch...© Petroslavrz
Błażowa© Petroslavrz
Pomyłka w pracy z której wynikła konieczność udania się do klienta w Błażowej... Klientowi odpowiadała późna godzina (sam również późno kończy pracę) więc mogłem wybrać rower jako środek transportu.
Kategoria [ 50-100km ], ~ Okolice Rzeszowa
- DST 56.41km
- Teren 12.00km
- Czas 03:49
- VAVG 14.78km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 880m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2: Korona Gór Polski: (Beskid Mały, Czupel 933m)
Sobota, 28 sierpnia 2010 · dodano: 31.08.2010 | Komentarze 4
Trasa: [postaram się wpisać wieczorem]Od rana źle się czułem. Było pochmurnie z lekką mżawką, jednak stopniowo zaczęło się wypogadzać. Z Bielska-Białej do Wilkowic tam podjazd w 90% asfaltową ulicą Harcerską, aż do schroniska na Magurce. Podjazd jak podjazd, ale od połowy częściej prowadziłem niż jechałem - dopiero później już w bliżej szczytu znowu wsiadłem na rower. Dalej łatwa i przyjemna widokowa jazda po grzbiecie. Po dojechaniu na Czupel krótka przerwa i zjazd. Czerwony był stromy i nieprzyjemny więc troche się wróciłem i zjechałem we wcześniej mijaną leśną drogę. Dalej jechałem różnie wybierając najłatwiejsze i jak najlepszej jakości ścieżki i leśne drożki. Wyjechałem ku mojemu zdziwieniu dokładnie tam gdzie chciałem czyli obok leśniczówki w Czernichowie. W międzyczasie się wypogodziło i ładnie zapowiadało. Przez chwile zastanawiałem się czy nie wjechać na Górę Żar. Jednak stwierdziłem, że już tam byłem (w 2007r. z Krakowa), a podjazd ciężki (mogłem też kolejką), ale się nie zdecydowałem. Pojechałem więc do Żywca asfaltem po wschodniej stronie jeziora. Nagle silny wiatr i ulewa, zaczęło padać i po kilku chwilach byłem cały przemoczony. Wcześniej dzwoniła żona i pytała czy nie przyjechałbym wcześniej. Słabe samopoczucie i wszystko inne zadecydowało, że wracam do domu pociągiem. Do odjazdu było trochę czasu więc po zakupie biletów pokręciłem się jeszcze po Żywcu. Później długa jazda osobówkami i przesiadka na RegioExpres w Krakowie. Za to dzięki temu, że wcześniej wróciłem na drugi dzień zaliczyłem fajną imprezę u znajomych świeżo po ślubie.
Z wyjazdu jestem zadowolony gdyż praktycznie osiągnąłem wszystko co chciałem (Pogórze Śląskie, Beskid Śląski, Beskid Mały), oprócz popołudniowej trasy po Beskidzie Żywieckim w tym dniu i Babiej Góry rano następnego dnia (ale ją i tak miałem zdobywać pieszo). Na szczęście jestem zdrowy i wszystko jest dobrze. Natomiast gdybym został i uparcie jechał mimo deszczu mogło by się to skończyć różnie. Irytuje mnie tylko fakt, że w pociągu spędziłem jakieś 14 godzin (w sumie 623 km) natomiast samej jazdy było czasowo mniej i jedynie 150km. Gdybym wiedział wcześniej, że tak wyjdzie to mogłem w piatek podkręcić tempo, zdobyć Czupel i zajechać wieczorem do Żywca, być może wrócić jakimś nocnym pociagiem (o ile taki jeździł).
Poranne, pochmurne Pasmo Baraniej Góry i Skrzyczne (1257)© Petroslavrz
Wilkowice - kościół© Petroslavrz
Podjazd na Magurkę Wilkowicką© Petroslavrz
Schronisko PTTK Magurka Wilkowicka© Petroslavrz
Panorama ze schroniska...© Petroslavrz
Zbiornik elektrowni na szczycie góry Żar© Petroslavrz
Czupel blisko...© Petroslavrz
Czupel (933 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Beskidu Małego zdobyty :)© Petroslavrz
Kapliczka na szczycie© Petroslavrz
pamiątkowe...© Petroslavrz
Jeziora na rzece Sole (Jez. Czaniec i Jez. Międzybrodzkie)© Petroslavrz
Zbiornik elektrowni pompowo-szczytowej na górze Żar© Petroslavrz
Zjazd nieoznaczonymi leśnymi ścieżkami...© Petroslavrz
Leśne ruinki...© Petroslavrz
Jezioro Żywieckie w oddali© Petroslavrz
Jezioro Międzybrodzkie (i gór Żar - po środku) z zapory w Tresnej© Petroslavrz
Jezioro Żywieckie z zapory w Tresnej© Petroslavrz
Żar© Petroslavrz
Żywiec - deszczowy rynek© Petroslavrz
Żywiec - ratusz© Petroslavrz
Żywiec - Nowy Zamek© Petroslavrz
Żywiec - Park Zamkowy© Petroslavrz
Pożegnanie z Żywcem...© Petroslavrz
oraz z ledwie widocznym Beskidem Małym... gdzieś tam byłem rano© Petroslavrz
Mapa [dodana II.2011 - nie oddaje wiernie zwiedzania Żywca - było tego więcej, lecz zwyczajnie nie pamiętam już nazw ulic oraz nie zawsze wiedziałem dokładnie gdzie byłem)
Kategoria [ 50-100km ], * Korona Gór Polski *, > GÓRY, Beskid Mały
- DST 98.91km
- Teren 22.50km
- Czas 07:09
- VAVG 13.83km/h
- VMAX 63.90km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 1550m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 1: Korona Gór Polski: Beskid Śląski (Skrzyczne, 1257m) + Korona Pogórzy: Śląskie (Jasieniowa, 521m)
Piątek, 27 sierpnia 2010 · dodano: 29.08.2010 | Komentarze 3
Trasa: Goleszów > czarny szlak pieszy > przez las obok kamieniołomu > [Jasieniowa 521m] > czarny szlak > Dzięgielów > Leszna Górna > Horní Líštná (CZ) > Leszna Górna > Dzięgielów > Cisownica > Ustroń > nadwiślański szlak rowerowy > Wisła > Wisła-Malinka > Przełęcz Salmopolska > czerwony szlak pieszy: [Malinów 1117] > [Malinowska Skała 1152] > [Kopa Skrzyczeńska 1189] > [Małe Skrzyczne 1211] > [Skrzyczne 1257] > zjazd nieoznaczonymi i niebieskim pieszym do Szczyrku > Szczyrk > Buczkowice > Meszna > Bystra Śląska > Wilkowice > Łodygowice > Pietrzykowice > Łodygowice > Wilkowice > Bielsko BiałaTym wyjazdem zakończyłem operację "Korona Pogórzy 2010". Najwyższe szczyty wszystkich Pogórzy w karpackiej części Polski zdobyte. Będzie osobny wpis z podsumowaniem - tymczasem lista:
* Pogórze Bukowskie - Żurawinka 664 m n.p.m.
* Pogórze Ciężkowickie - Liwocz 562m n.p.m.
* Pogórze Dynowskie - Sucha Góra 591m n.p.m.
* Pogórze Jasielskie - Franków (Patryja) 533m n.p.m.
* Pogórze Przemyskie - Kopystańka 541m n.p.m. / Suchy Obycz 617m n.p.m.
* Pogórze Rożnowskie - Dąbrowska Góra 583m n.p.m.
* Pogórze Strzyżowskie - Bardo 534m n.p.m.
* Pogórze Śląskie - Jasieniowa 521m n.p.m.
* Pogórze Wielickie - Wieszagóry 467m n.p.m.
* Pogórze Wiśnickie - Rogozowa 536m n.p.m.
Pociąg z Rzeszowa o godz. 3:46, na miejscu dopiero przed 11. Jeszcze przed rozpoczęciem jazdy czułem się zmęczony. Pogoda rano pochmurna, później było coraz lepiej, po dojechaniu do Przełęczy Salmopolskiej ciemne chmury, zaczęło kropić, a już na Skrzycznym ulewa. Później padało słabiej ale już niemalże bez przerwy do rana.
Co do jazdy to na Jasieniową szybko, choć później się pogubiłem w lesie i ostatecznie zdobyłem ją od najgorszej z możliwych stron. Po zjeździe narzuciłem sobie spokojne, turystyczne tempo starałem sie go trzymać. W planach były 3 dni jazdy, plecak ważył swoje, a brak pożądnego snu dokuczał (ostatecznie 2-giego dnia wróciłem do domu - o tym we wpisie z tego dnia). Ochotę do bardziej energicznej jazdy nabrałem już na szlaku w górach, tam nieco szalałem. Oczywiście czasami prowadziłem (to jakieś drzewo, to zbyt wielkie kamienie, omijanie błota). Na Skrzyczym na chwilę schowałem się w schronisku jednak deszcz nie odpuszczał więc zdecydowałem, że zjeżdzam na dół. Zjazd stromy, przy kolei linowej, całkiem przyjemny, ale starałem się uważać bo padało, spora część połowa klocków znikła. Dalej już ciągle w deszczu. W Łodygowicach miałem mieć nocleg, ale ostatecznie go nie było :/ Więc ruszyłem z powrotem (już główną) do Wilkowic, tam jednak nie widziałem żadnego gospodarstwa agroturystycznego, był jeden hotel, ale drogo sobie liczyli. Nocleg znalazłem dopiero w Bielsku-Białej już po zmroku.
Jasieniowa - nie zrobiłem porządnego zdjęcia górki z dołu więc dodaje jedno ze strony Urzędu Miasta Goleszowa:
Jasieniowa...© Urząd Miasta Goleszów
Tu już zdjęcia właściwe: (jak zwykle w moim przypadku - sporo)
Goleszów - niewielkie jeziorko Ton na peryferiach miasteczka... (na zboczu Jasieniowej)© Petroslavrz
w drodze na Jasieniową...© Petroslavrz
"na skróty" czyli miało być szybciej - a jest 2 razy dłużej i 3 razy trudniej :P© Petroslavrz
Dawny kamieniołom na południowo-wschodnim zboczu Jasieniowej© Petroslavrz
nie spodziewałem się czegoś takiego na Pogórzu...© Petroslavrz
"prawie jak Tatry lub Pieniny "© Petroslavrz
a to już Beskid Śląski... (znad kamieniołomu na Jasieniowej)© Petroslavrz
Jasieniowa (521 m n.p.m.) - najwyższe wzniesienie Pogórza Śląskiego zdobyte :)© Petroslavrz
Radość z zakończenia operacji "Korona Pogórzy 2010" - najwyższe szczyty wszytkich Pogórzy w karpackiej części Polski zdobyte na rowerze. Zastanawiam się czy ktokolwiek wcześniej tego dokonał, być może jestem pierwszym rowerzystą w historii... :P© Petroslavrz
przejście graniczne Horní Líštná-Leszna Górna© Petroslavrz
Ustroń - ratusz© Petroslavrz
Ustroń - rynek© Petroslavrz
Ustroń - bardzo ładna mapa - pozwoliłem sobie zaznaczyć swoją trasę w części mieszczącą się na niej (żółty pasek)© Petroslavrz
Ustroń - widok na Palenice (672 m n.p.m.)© Petroslavrz
przez Wisłę... do Wisły© Petroslavrz
rzeka Wisła© Petroslavrz
Wisła - kościół© Petroslavrz
Wisła - małe skocznie© Petroslavrz
Wisła-Malinka - skocznia im. Adama Małysza© Petroslavrz
Przez kilka chwil było słonecznie...© Petroslavrz
Przełęcz Salmopolska (934 m n.p.m.) - z plecakiem i udało sięna non-stopie, ok 500m w pionie© Petroslavrz
Przełęcz Salmopolska - widok w stronę Klimczoka i Szyndzielni© Petroslavrz
w drodzę na Malinów (1117) - panorama w kierunku zachodnim...© Petroslavrz
Malinów (1117 m n.p.m.)© Petroslavrz
Skrzyczne (1257 m n.p.m.) - cel dzisiejszej jazdy© Petroslavrz
stąd podjeżdzałem na przełęcz :)© Petroslavrz
Skocznia Wisła-Malinka© Petroslavrz
Malinów (1117) za plecami© Petroslavrz
Malinowska Skała (1152 m n.p.m.)© Petroslavrz
zaczyna kropić...© Petroslavrz
widoczki... (nie pamiętam w którą stronę zdjęcie)© Petroslavrz
prawie Skrzyczne (1257)© Petroslavrz
Skrzyczne (1257 m n.p.m) - najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego© Petroslavrz
Skrzyczne (1257 m n.p.m) - najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego zdobyty :)© Petroslavrz
oni też zjeżdzają... aczkolwiek szybciej / przydałby się lepszy sprzęt© Petroslavrz
Nieco szaleńczy zjazd do Szczyrku w deszczu zgodnie ze wskazówkami napotkanych bikerów co do trasy© Petroslavrz
Szczyrk - skocznie narciarskie© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], * Korona Gór Polski *, * Korona Pogórzy *, > GÓRY, > POGÓRZE, Beskid Mały, Beskid Śląski
- DST 53.47km
- Teren 14.50km
- Czas 02:42
- VAVG 19.80km/h
- VMAX 66.10km/h
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Progiem Pogórzy... Będziemyśl - Dwie Wieże
Środa, 11 sierpnia 2010 · dodano: 12.08.2010 | Komentarze 1
Trasa: Rzeszów > Staroniwa > Kielanówka > Nosówka > Błędowa Zgłobieńska > Trzciana > Będziemyśl > Olchowa > Będziemyśl > Dąbrowa > Trzciana > Świlcza > Przybyszówka > Rzeszów + do/z pracyTaka klasyczna trasa z braku pomysłu... w jedną stronę szutrem i terenowo, powrót asfaltowo.
Jedna z wież triangulacyjnych mijanych po drodze (okolicach Trzciany-Słotwinki)© Petroslavrz
Będziemyśl - cel wycieczki nr 1© Petroslavrz
Cel wycieczki - wieża nr 2© Petroslavrz
Lotnisko Rzeszów-Jasionka© Petroslavrz
Lasy nad Olchową© Petroslavrz
Kościół w Olchowej© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > POGÓRZE, ~ Okolice Rzeszowa