Info
Ten blog prowadzi Piotrz Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2019, Marzec8 - 2
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec5 - 3
- 2014, Maj16 - 8
- 2014, Kwiecień6 - 10
- 2014, Marzec12 - 3
- 2014, Luty4 - 6
- 2014, Styczeń2 - 5
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Listopad7 - 0
- 2013, Październik12 - 10
- 2013, Wrzesień13 - 5
- 2013, Sierpień17 - 2
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 3
- 2013, Maj8 - 26
- 2013, Kwiecień10 - 13
- 2013, Marzec4 - 4
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń6 - 0
- 2012, Listopad2 - 14
- 2012, Październik9 - 15
- 2012, Wrzesień10 - 26
- 2012, Sierpień15 - 37
- 2012, Lipiec11 - 36
- 2012, Czerwiec9 - 17
- 2012, Maj16 - 31
- 2012, Kwiecień22 - 54
- 2012, Marzec19 - 61
- 2012, Luty10 - 15
- 2012, Styczeń22 - 67
- 2011, Grudzień5 - 25
- 2011, Listopad6 - 10
- 2011, Październik1 - 2
- 2011, Wrzesień1 - 11
- 2011, Sierpień13 - 51
- 2011, Lipiec22 - 33
- 2011, Czerwiec14 - 30
- 2011, Maj20 - 61
- 2011, Kwiecień11 - 36
- 2011, Marzec17 - 38
- 2011, Luty14 - 51
- 2011, Styczeń18 - 70
- 2010, Grudzień4 - 15
- 2010, Listopad28 - 82
- 2010, Październik12 - 24
- 2010, Wrzesień15 - 18
- 2010, Sierpień24 - 41
- 2010, Lipiec18 - 32
- 2010, Czerwiec6 - 15
- 2010, Maj21 - 57
- 2010, Kwiecień14 - 33
- 2010, Marzec22 - 68
- 2010, Luty11 - 24
- 2010, Styczeń14 - 30
- 2009, Grudzień3 - 5
- 2009, Listopad13 - 38
- 2009, Październik20 - 28
- 2009, Wrzesień14 - 15
- 2009, Sierpień12 - 2
- 2009, Lipiec9 - 1
- 2009, Czerwiec4 - 1
- 2009, Maj1 - 0
- 2008, Październik1 - 0
- 2006, Grudzień1 - 0
- 2006, Listopad2 - 0
- 2006, Październik8 - 0
- 2006, Wrzesień14 - 2
- 2006, Sierpień9 - 2
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec2 - 1
Galeria zdjęć
(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
Regionalizacja fizycznogeograficzna Polski
(wg J. Kondrackiego):Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 1023.29 km (w terenie 144.40 km; 14.11%) |
Czas w ruchu: | 28:13 |
Średnia prędkość: | 20.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.90 km/h |
Suma podjazdów: | 8072 m |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 93.03 km i 4h 42m |
Więcej statystyk |
- DST 72.10km
- Teren 29.00km
- Podjazdy 1200m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 3: Bieszczady - między Połoninami i wzdłuż Pasma Otrytu (Zakończenie sezonu wyjazdowego z przygodami)
Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 5
Zakończenie sezonu - dzień 3 z 3. Wpis z przeszło tygodniowym opóźnieniem.W Niedzielę wstałem wcześniej i wyruszyłem już przed 5-tą, zostawiając w schronisku Asię i Pawła. Wszystko dlatego, że w planach miałem sporo terenu i górek do zdobycia m.in. Dwernik-Kamień 1004m oraz przejazd całem Pasmem Otrytu, a czas jedynie do godziny 12-stej.
Jednak sprzęt spłatał niejednego figla i skończyło się na jeździe asfaltem i gdzieniegdzie szutrami.
Początkowo jechało się świetnie, uwielbiam takie poranne górskie klimaty i widoki, choć 6°C w lecie nie każdemu może odpowiadać. Już za Wetliną sielanka się skończyła i na podjeździe do Przełęczy Wyżnej przerzutka praktycznie przestała zmieniać biegi, więc później ustawiłem w miarę uniwersalne przełożenie i tak też jechałem.
Ogólnie miałem złe przeczucie i zastanowiałem się czy nie wrócić w stronę Cisnej i pojechać od razu w stronę Jeziora Solińskiego jak Paweł i Asia. Lecz wdrapałem się na Przełęcz Wyżną (872m), tam odpocząłem.
Na końcówce zjazdu serpentynami pierwszy nieplanowany przystanek. Kapeć nr 1 w tym dniu - dętka
strzeliła w tym samym miejscu co tydzień wcześniej w sobotę. Opona przecięta na kamieniu ma w tym miejscu wyraźnie słaby punkt.
W międzyczasie przerzutka zaczyna wydawać przedziwne odgłosy więc w Nasicznym podejmuję decyzję, że nie bawię się w zdobywanie Dwernika-Kamienia tylko jadę dalej. Podobnie przy wjeździe niebieskim szlakiem do Chatki Socjologa na Paśmie Otrytu. Byłem umówiony z żoną i znajomymi w Polańczyku w południe i nie chciałem się spóźnić, a wiedziałem, że z rowerem coś złego się stanie i jedyne na czym mi zależało to dojechać na miejsce. Niestety nie było mi to dane, za jakiś czas przerzutka rozpadła się na dwie części.
Ale co tam, zacząłem używać maszyny jako roweru biegowego/hulajnogi i jakoś szło. Na szlaku rowerowym wzdłuż Pasma Otrytu spotkałem grupę ok. 10 rowerzystów, których mimo takiego sposobu poruszania się i wielkiego plecaka na plecach ciągle doganiałem gdyż często robili przerwy. Wcale się im nie dziwiłem po słońce nieźle przypiekało, ale że ja lubię pchać rower pod górkę i męczyć się z plecakiem parłem cały czas do przodu.
Na pewnym zjeździe gdzieś przed Rajskim wpadłem w dziurę i uderzyłem tak, że wygięło tylną obręcz. Zaraz potem zaczęło schodzić powietrze koła (a może już wcześniej schodziło, a nie zauważyłem tego i stąd takie wgniecenie w obręczy?).
Myślę, nie no cholera nie będę się teraz wygłupiał, zadzwonię do żony skoro ma tu jechać samochodem.
W tym dniu byłoby to jednak zbyt proste - brak zasięgu w telefonie, gdyż to raczej odludne tereny i tak chyba przez kolejne 10km. Zrobiło się późno... bo chwile szedłem te kilometry, zjeżdżając tylko na zjazdach. w końcu odzyskałem zasięg. Okazało się, że już kilkanaście razy ktoś do mnie dzwonił.
Powiedziałem gdzie jestem jeszcze chwilę szedłem, a w końcu usiadłem na poboczu i poczekałem na transport.
I właśnie w ten sposób zakończyłem sezon wyjazdowy w tym roku.
Dalsza część dnia upłynęła w Polańczyku nad Jeziorem Solińskim, gdzie w sumie jeszcze dokręciłem kilka kilometrów na rowerku wodnym. Natomiast sam wieczór spędziliśmy w Sanoku.
Cóż... to miało być dla mnie zakończenie sezonu i tak też było. Nie do końca zgodne z planem, ale co mi tam, przecież góry nie uciekną, a ja na pewien czas rezygnuję z wyjazdów rowerowych - to ostatecznie postanowione.
Miałem napisać o powodach takiej decyzji, ale w tej chwili nie chce mi się już pisać bo i tak się spisałem w tym wpisie.
Tak więc pojawi się jeszcze jeden wpis - pożegnalny na jakiś czas - gdy przyjdzie ochota by coś napisać i znajdę na tyle czasu...
Bieszczady skryte w mgle - pasmo Jasła (1153m) i Okrąglika (1101m)© Petroslavrz
Przełęcz Przysłup (681m) - widok na Smerek (1222m)© Petroslavrz
Mgły w dolinie Wetlinki po zjeździe z przełęczy© Petroslavrz
Połonina Wetlińska...© Petroslavrz
kawałek podjazdu na Przełęcz Wyżniańską (872m)© Petroslavrz
Przełęcz Wyżna - Schronisko PTTK "Chatka Puchatka" na Połoninie Wetlińskiej (1228 m n.p.m.) – najwyżej położone schronisko w Bieszczadach© Petroslavrz
Połonina Caryńska© Petroslavrz
Nasiczański Potok...© Petroslavrz
Dwernik - zespół przyrodniczo-krajobrazowy "Młyn w Dwerniku"© Petroslavrz
Przełom Sanu w Chmielu tzw. "Chmielowe kaskady"© Petroslavrz
Rajskie - widok z mostu na Pasmo Otrytu© Petroslavrz
Rowerem po Jeziorze Solińskim :] [z tym, że wodnym]© Petroslavrz
Na koniec jeszcze dwa zdjęcia ze sprzętem...
Kategoria [ 50-100km ], > GÓRY, Bieszczady
- DST 79.50km
- Teren 47.00km
- Podjazdy 1400m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2: Beskid Niski (Rez. Źródliska Jasiółki) i Bieszczady (Pasmo Wysokiego Działu - Wołosań 1072m)
Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 5
Zakończenia sezonu (mojego) - dzień 2 z 3.Z Asią(Masakra) i Pawłem(Kundello21).
Rześki górski strumień z rana i w trasę :) Początek to powrót na główną drogę, i dalej asfaltem w stronę Jaślisk. W Woli Niżnej skręcamy
w kierunku Pasma Granicznego Beskidu Niskiego. Jedziemy przez Wolę Wyżną - gdzie straszą nas stare zabudowania PGRów oraz stado wielkich psów które zaczęło nas gonić, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dalej już odcinkiem szutrowym i "strzępami asfaltu" przez tereny nieistniejących wsi Rudawka Jaśliska i Jasiel. Bardzo przyjemny odcinek, cichy i spokojny, w międzyczasie przekraczamy granicę największego
na podkarpaciu rezerwatu przyrody "Źródliska Jasiółki". Wokół Piękne przyrodniczo tereny urozmaicone pozostałościami dawnych zabudowań.
Docieramy do pola namiotowego, gdzie spotykamy jednego turystę, dalej podjazd niebieskim szlakiem do granicy, a po chwili Kanasiówka (823m) czyli góra na zboczach której swój początek mają dwie większe
podkarpackie rzeki: Wisłok oraz Jasiółka.
Trzymamy się granicy i zdobywamy kilka kolejnych szczytów między innymi Wielki Bukowiec (848m) z zardzewiałą wieżą widokową, oczywiście spinamy się na górę, jednak z góry obecnie niewiele widać gdyż przewyższyły ją okoliczne drzewa. Ponownie granicą państwa, później w dół zielonym szlakiem zjeżdżamy
do Komańczy, jego początek odcinkami często nieprzejezdny później już lepiej.
Komańcza - sklep, zakupy, przerwa, posiłek i ruszamy w stronę Duszatynia. Kilka podjazdów, a następnie zjazd w dolinę rzeki Osławy i jazda wzdłuż niej. Rezerwat Przełom Osławy nad Duszatynem i 4 przeprawy przez rzekę na szczęście stan wody był niski, ale i tak wartki nurt miejscami ściągał tylne koło mi i Asi, za to czołg Pawła pozostał niezruszony. Zdecydowanie najmilsza część dzisiejszej trasy.
Później było już tylko trudniej, wspinaczka na Przełęcz Żebrak i przejazd przez Pasmo Wysokiego Działu głównym szlakiem beskidzkim. Niby jedzie się cały czas grzbietem, lecz i tak sporo w górę i w dół, w górę i w dół i tak niemal bez końca do końca... :)
Zdobywamy Jaworne (992m) i najwyższy Wołosań (1072m), kilka innych szczytów, kilka ładnych widoków, ale większość szlaku to gęsty las. Moim zdaniem nie jest to trasa na rower... przyznam że miałem dość jazdy, dużo błota, gałęzi, zjazdy i podjazdy zbyt strome by pokonywać je w siodełku.
W końcu docieramy schroniska PTTK pod Honem i zjeżdzamy do Cisnej.
Jak Asia dała radę pokonać ten odcinek z sakwami pozostaje dla mnie zagadką... Cóż dobra z niej zawodniczka :) Ogólnie przez cały dzień dawała radę i myślę że swoją postawą mogłaby zawstydzić niejednego faceta.
Też tak się zastanawiałem, że gdyby jej brakło musiałbym gonić Pawła i dostosować się do jego tempa, a wtedy pewnie wyplułbym płuca i padł gdzieś po drodze :]
Co jeszcze... miałem ogromne problemy z przerzutką, większość podjazdów musiałem pokonywać siłowo na przełożeniach 1-3, 1-4, 1-5. Paweł ciągle mówił, że strasznie lata ta przerzutka i do jej wymiany namawiał mnie od dobrych 2 lub 3 miesięcy. Ale uparcie twierdziłem, że dojadę ją do końca i tak się stało następnego dnia. Czyli dokładnie wtedy kiedy planowałem zakończyć sezon. Synchronizacja idealna... ale o tym w kolejnym wpisie...
Przełom Jasiółki między Piotrusiem (728m) i Ostrą (687m)© Petroslavrz
Daliowa - cerkiew© Petroslavrz
w stronę granicy...© Petroslavrz
największy na Podkarpaciu rezerwat "Źródliska Jasiółki"© Petroslavrz
Rez. Źródliska Jasiółki© Petroslavrz
Mogiła z czasów II Wojny Światowej...© Petroslavrz
Asia i Paweł wśród Beskidu...© Petroslavrz
d. wieś Jasiel - pomnik© Petroslavrz
Kanasiówka zwana również Babą (823 m n.p.m.) - z jej stoków wypływają dwie ważne rzeki Beskidu Niskiego: Jasiołka i Wisłok© Petroslavrz
wzdłuż granicy...© Petroslavrz
U źródeł naszego Wisłoka...© Petroslavrz
Wielki Bukowiec (Paseky), 848m - stara wieża widokowa i wieżołazy...© Petroslavrz
Średni Garb (822m)© Petroslavrz
kalibracja GPS-a :P© Petroslavrz
przeprawa przez Dołżyczkę...© Petroslavrz
Komańcza...© Petroslavrz
Rez. Przełom Osławy pod Duszatynem - łokieć© Petroslavrz
Osławy, most dawnej wąskotorówki i Karnaflowy Łaz (701m)
Duszatyn© Petroslavrz
jeden z czterech przejazdów przez Osławę...© Petroslavrz
Przełęcz Żebrak (816m)© Petroslavrz
Jaworne (992m)© Petroslavrz
wychodnie skalne Pasma Wysokiego Działu© Petroslavrz
Bieszczady - Wysoki Dział - widoki na Połoniny...© Petroslavrz
Bieszczady - najwyższy szczyt Wysokiego Działu, Wołosań (1072m n.p.m.)© Petroslavrz
Wołosań za nami, lecz do końca pasma jeszcze daleka droga...© Petroslavrz
okolice Jasła (1153m), Małego Jasła (1097m), Okrąglika (1101) i przełęczy nad Roztokami 801m (Ruske Sedlo)© Petroslavrz
końcówka pasma miała być z górki, lecz wiele zjazdów© Petroslavrz
było zbyt stromych by ryzykować...
Cisna - wyciąg narciarski© Petroslavrz
szczyt Łopiennik (1069m) - przypuszczam, że w przyszłości się tam wybiorę...© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > GÓRY, Beskid Niski, Bieszczady
- DST 101.20km
- Czas 04:26
- VAVG 22.83km/h
- VMAX 63.90km/h
- Podjazdy 750m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
B. Niski i Bieszczady - dzień 1: Nocny przejazd pod słowacką granicę
Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 3
Zakończenia sezonu dzień pierwszy.W środę byłem u Pawła i umówiliśmy się z nim i Asią, że jedziemy w góry na 3 dni (piątek, sobota, niedziela). W czwartek rano w pracy na dzień dobry dowiaduję się, że doszło do kuriozalnej sytuacji i nie mogę wziąć wolnego w piątek jak planowałem.
Jak zawsze jestem spokojny tak tym razem myślałem, że wyjdę z siebie i kogoś utłukę, ale cóż... tak to już jest, że zawsze nie ma problemów, a jak człowiek coś zaplanuje to nagle się pojawiają... niemniej po paru godzinach mi przeszło.
Tak piątek więc minął w pracy, 10 godzin i wielka jak nigdy dostawa podczas której przez moje plecy przewinęło się kilka ton towaru. Po powrocie obiad, godzina przerwy i ruszyłem w trasę, choć organizm mówił "nie" i prawdę powiedziawszy średnio mi się chciało.
Sądziłem, że na miejscu będę po 23-ciej, lecz ciężko się jechało, musiałem zrobić dłuższą przerwę przed Duklą i w Zyndranowej byłem dopiero przed północą... Na miejscu egipskie ciemności i nie wiedziałem do końca czy dobrze skręciłem w stronę miejsca noclegowego. Na szczęście wyjechał po mnie Paweł i po północy byliśmy na miejscu. Coś przegryzłem i niemal od razu poszliśmy spać zbierając siły na następny dzień.
Zdjęć nie robiłem, gdyż nie było czasu, choć kilka nocnych krajobrazów Beskidu Niskiego skąpanego w świetle ksieżyca było nadzwyczaj ciekawymi. Wrzucam niemniej dwa poranne z następnego dnia sprzed chatki SKPB Rzeszów by odciążyć fotografiami kolejny wpis.
Miejsce mocy...© Petroslavrz
Zyndranowa - chatka SKPB Rzeszów© Petroslavrz
Kategoria [100-150km], > GÓRY, Beskid Niski
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Koniec sezonu?
Wtorek, 16 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 7
Najprawdopodobniej w przeciągu tygodnia...- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Długi Weekend: Ziemia Tarnowska, Jez. Rożnowskie, Beskid Wyspowy
Wtorek, 16 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 3
Kilka screenshotów... (ciekawych miejsc było dużo więcej, ale to nie wycieczka rowerowa więc ograniczę się do tych panoram)Beskid Wyspowy - Pasmo Łososińskie / o ile Wyspowy to w większości pojedyncze masywy (stąd nazwa), w tym przypadku grzbiet ciągnie się przez prawie 20km... no i kiedyś to przejechałem (2008r.) :)© Petroslavrz
Jezioro Rożnowskie© Petroslavrz
Beskid Wyspowy...© Petroslavrz
Kategoria > GÓRY, ~ Okolice Tarnowa, Beskid Wyspowy
- DST 85.51km
- Teren 19.50km
- Czas 03:53
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 60.40km/h
- Podjazdy 600m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Podgórze Rzeszowskie: Pasmem Magdalenki do źródła św. Antoniego w Sieteszy
Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 13.08.2011 | Komentarze 4
Od pewnego czasu planowałem podróż do Tarnowa przez Beskid Niski i nad Jeziorem Rożnowskim. W ten weekend była okazja, lecz okazało się, że rodzinka też chętnie by zawitała nad Rożnowskie i do babci w Tarnowie. Skoro tak to stwierdziłem, że nie będę się wygłupiał i jechał rowerem sam skoro jutro mogę samochodem z bliskimi. W końcu długi weekend trzeba wypocząć i poleniuchować :PDzisiaj rano pojechałem więc tylko umyć rower i nasmarować napęd, a następnie w krótką trasę. Biegła ona głównie szutrami przez Pasmo Magdalenki i okolice Rezerwatu Husówka do źródła św. Antoniego w Sieteszy. Powrót już po normalnych drogach. Tuż przed powrotem na asfalt w Sieteszy złapałem kapcia na ostrym kamieniu lub szkle. Zaglądam do plecaka i... wszystko jest Finish Line, CX80, łańcuch, pompka, nawet zapasowe klocki... nie ma jedynie... dętki :D Zostawiłem na stole pakując rano plecak. Złośliwość rzeczy martwych, zawsze woże dwie, a dziś gdy była potrzebna żadnej. Bałem się, że nową kupię dopiero w Łańcucie, ale od okolicznych osób dowiedziałem się że jest sklep rowerowy w Markowej. Tak więc przejechałem te kilka kilometrów ślimaczym tempem i bez powietrza, na szczęście z kołem i oponą nic złego się przez to nie stało. Dalej do domu już bez żadnych przeszkód i postojów.
połacie Kotliny Sandomierskiej z Magdalenki (394m)© Petroslavrz
czerwony szlak pieszy im. płk. Leopolda Lisa-Kuli...© Petroslavrz
wzniesienie i las Rezerwatu Husówka...© Petroslavrz
trasa, widoczki...© Petroslavrz
taki sobie wynalazłem "szlak" na skróty :)© Petroslavrz
Sietesz - Źródełko św. Antoniego© Petroslavrz
złe przygody z dętką, lecz to i tak dopiero 2-gi kapeć w tym sezonie...© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > NIZINY i KOTLINY, > POGÓRZE, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 32.00km
- Podjazdy 32m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Z tygodnia...
Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 13.08.2011 | Komentarze 0
Miejskie kilometry: pn-pt. Kategoria [ 0-25km ], ~ Po Rzeszowie
- DST 203.10km
- Teren 18.00km
- Czas 10:39
- VAVG 19.07km/h
- VMAX 61.00km/h
- Podjazdy 1720m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Przemyskie Pogórze
Czwartek, 11 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 8
Długa trasa, dużo mógłbym napisać, ale jest późno i nie już mi się nie chce. Postaram się poprawić to w najbliższym czasie. Za to odsyłam do zdjęć, których jest (za)wiele(?).Z tekstowego opisu na chwilę obecną będzie tak: trasa miała być jeszcze trudniejsza, ale widmo powrotu 100km pod wiatr sprawiło, że z kilku punktów zrezygnowałem i dobrze bo okazało się, że rzeczywiście wiatr skutecznie utrudniał jazdę i do domu dotarłem Zmęczony przez duże Z.
Poranne morze mgieł... (Dolina Sanu)© Petroslavrz
Laskówka... otchłań morza mgieł :)© Petroslavrz
Dubiecko - średniowieczny zamek szlachecki przebudowany w pałac© Petroslavrz
Babice - punkt widokowy "Belweder" nad Sanem© Petroslavrz
Babice - cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy w ruinie© Petroslavrz
dzwonnica© Petroslavrz
Pogórze Przemyskie powoli się odsłania...(wcześniej wszystkie górki we mgle)© Petroslavrz
Krzywcza - cerkiew© Petroslavrz
Pasmo Szybenicy, które będę później zdobywał widziane ze wzgórza Kijów (350m) k. Krzywczej© Petroslavrz
Rezerwat "Brzoza Czarna w Reczpolu"© Petroslavrz
Korytniki - rzeka San© Petroslavrz
Krasiczyn - parafia św. Marcina© Petroslavrz
Krasiczyn - zamek© Petroslavrz
Krasiczyn - zamek, baszta królewska© Petroslavrz
Krasiczyn - zamek, baszta szlachecka© Petroslavrz
Krasiczyn - zamek, baszta boska© Petroslavrz
Krasiczyn - zamek, baszta papieska© Petroslavrz
Prałkowce - Sanktuarium MB Zbarskiej oraz dzwonnica© Petroslavrz
Przemyśl - wzgórze Zniesienie© Petroslavrz
na końcu podjazdu... niespodzianka...© Petroslavrz
... kolejny podjazd :) (droga na Górę Zaleską 404m)© Petroslavrz
zjazd do Zalesia© Petroslavrz
góra Grabówka (396m) - widok na najwyższą część Pogórza Przemyskiego (Kopystanka, Kanasin, Połoniny Rybotyckie itp sprawy)© Petroslavrz
Brylińce - cerkiew pw. Wasyla Wielkiego© Petroslavrz
Koniusza - podjazd na Szybenicę 495m© Petroslavrz
Szybenica - widok na górki po ukraińskiej stronie (Pogórze Dobromilskie)© Petroslavrz
na Kopystankę miały mnie zaprowadzić "skróty", ostatecznie ze względu na warunki (błoto po koski) zawróciłem i nie zaprzątałem sobie nią głowy© Petroslavrz
za to zdobyłem Gruszowską Górę (484m) - widok na Kopystankę (541m) i Połoninki Rybotyckie© Petroslavrz
Pasmo Kalwaryjskie (Kalwaria Pacławka - sanktuarium) i ukraińska część Pogórza© Petroslavrz
Posada Rybotycka - najstarsza cerkiew obronna w Polsce (św. Onufrego)© Petroslavrz
d. wieś Krajna - pas startowy - miejsce które podczas tej wycieczki szczególnie mi się spodobało© Petroslavrz
nieco więcej informacji:
Lotnisko zbudowane na gruntach nieistniejącej wsi Krajna na Pogórzu Przemyskim.
Na grzbiecie, na północny zachód od dawnej wsi, na wysokości 441 m n.p.m. znajduje się asfaltowy pas startowy o wymiarach ok. 1200 x 35 m. Lotnisko zostało zbudowane przez 16 batalion budowy lotnisk[1].
Do roku 1990 należał do kompleksu rządowego ośrodka wypoczynkowego w Arłamowie. Lądowały tu samoloty przywożące dostojników państwowych i partyjnych oraz ich gości do ośrodka wypoczynkowego lub na polowania. Obecnie formalnym zarządcą lotniska jest Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie, stąd często służy jako skład drewna.
Lądują tu małe samoloty oraz za specjalną zgodą duże samoloty wojskowe, gdyż w Krajnej i okolicach często odbywają się manewry wojskowe. Pas startowy wykorzystywany jest także jako miejsce odcinków specjalnych podczas organizowanych rajdów samochodowych.
Lotnisko nie posiada oświetlenia ani urządzeń naprowadzających.
Kategoria [ponad 150km], > POGÓRZE
- DST 95.32km
- Teren 0.40km
- Czas 03:49
- VAVG 24.97km/h
- VMAX 53.00km/h
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Jezioro Czyste (Grodzisko Dolne)
Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 2
W skrócie: Asfalt, duuuużo asfaltu... zdecydowanie za dużo... Kąpiel wodna i słoneczna, wszamanko, i ponownie asfalt, asfalt, asfalt...Grodzisko Dolne - Jezioro Czyste© Petroslavrz
Łańcut - rynek© Petroslavrz
Łańcut - Park Zamkowy© Petroslavrz
Kategoria [ 50-100km ], > NIZINY i KOTLINY, ~ Okolice Rzeszowa
- DST 207.02km
- Teren 18.00km
- VMAX 58.90km/h
- Podjazdy 1600m
- Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry Słonne: Słonny (668m), Przysłup (658), Orli Kamień (518) i inne...
Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 8
W sobotę zebrałem się przed 5 rano i zawiozłem Pawłowi mapę gdyż o tej godzinie rozpoczynali swój plan "This is Sparta" czyli przejechać 300km w terenie z Rzeszowa w Bieszczady i wrócić. Sam po intensywnym tygodniu pracy nie miałem ochoty na aż taką masakrę, błoto i epicki wysiłek, więc obrałem inny kierunek - podobny do kilku ostatnich sobotnich wycieczek z tym, że nieco dalej na południe, w najbliższe z Rzeszowa pasmo górskie - Góry Słonne.A właściwie to Góry Sanocko-Turczańskie (ciągnące się daleko na Ukrainę), których G. Słonne są jedynie niewielkim fragmentem, najbardziej wysuniętym na zachód.
Wybór na te tereny padł również dlatego, że nie dysponowałem zbyt dużą ilością czasu (do godz. 16-stej), a tereny i trasę dobrze znam dlatego nie bałem się, że zabłądze czy będę tracił czas z mapą.
Ostatecznie i tak straciłem czas na fotografowaniu, odpuściłem jazdę w terenie do Przełęczy Przysłup przez Słony Wierch i Słonną na rzecz podjazdu "serpentynkami". Spóźnienie w Rzeszowie było na szczęście niewielkie. Przyznam że ze szczytu Słonnego ciągnęło mnie do szybowiska w Bezmiechowej na szczycie pobliskiej góry Kamionki (leżącej w tym samym paśmie), a nawet nad Solinę. Jednak dobrze że nie pojechałem bo powrót chyba byłby ciężki... a tak dystans w sam raz, więcej czasu wieczorem i sił na niedzielę pozostało.
Pogórze Dynowskie - jego ostatnie szczyty przed Górami Słonnymi, czyli tam gdzie ostatnio jeździliśmy (Pasmo Grabówki, Głęboka Góra, Wroczeń)© Petroslavrz
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w Sanoku - Eurocopter EC 135© Petroslavrz
Cerkiew Świętej Trójcy w Międzybrodziu© Petroslavrz
widok na Pogórze Dynowskie: Kopacz (536m) i Głęboka Góra (526m)© Petroslavrz
trasą niedawnego maratonu...© Petroslavrz
część przełomu Sanu...© Petroslavrz
góra Krzyż© Petroslavrz
Orli Kamień (518m n.p.m.) - dokładnie najwyższy punkt© Petroslavrz
Orli Kamień - widok na Sanok© Petroslavrz
Sanok, Pogórze Bukowskie (wiatraki) i Bukowica (Beskid Niski)© Petroslavrz
Góry Słonne, "Orli Kamień" - wychodnie skalne od których wywodzi się nazwa szczytu...© Petroslavrz
Góry Słonne - widok na Słony Wierch (667m)© Petroslavrz
Przełęcz Liszna© Petroslavrz
serpentyny Wujskie-Tyrawa Wołowska© Petroslavrz
Przełęcz Przysłup (620m) na górze serpentyn...© Petroslavrz
szlak na Słonny...© Petroslavrz
błota nie brakowało... od serpentyn szlak rozdeptany przez końskie kopyta (chyba cała wycieszka jechała do Bezmiechowej)© Petroslavrz
Góry Słonne: szczyt Przysłup (658m)© Petroslavrz
Góry Słonne i ich najwyższy szczyt Słonny :) (668m n.p.m.)© Petroslavrz
w końcu lasu koniec :P© Petroslavrz
Góry Słonne, widok z Żydowskiego Działu (456m)© Petroslavrz
Żydowski Dział (456m) widok na Pasmo Działu i charakterystyczny Osiczyn (527m)© Petroslavrz
Tyrawa Wołoska - pozostałości dawnego dworu© Petroslavrz
Siemuszowa - cerkiew Przemienienia Pańskiego (1841r)© Petroslavrz
Tyrawa Solna - cerkiew św. Jana Chrzciciela© Petroslavrz
Zespół cerkiewny w Dobrej Szlacheckiej (dzwonnica bramna i cerkiew św. Mikołaja)© Petroslavrz
Ulucz - kładka© Petroslavrz
Obarzym - cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego© Petroslavrz
Kategoria [ponad 150km], > GÓRY, Góry Sanocko-Turczańskie