Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w kategorii

[ 0-25km ]

Dystans całkowity:6746.33 km (w terenie 329.24 km; 4.88%)
Czas w ruchu:86:26
Średnia prędkość:20.01 km/h
Maksymalna prędkość:73.60 km/h
Suma podjazdów:4711 m
Suma kalorii:18075 kcal
Liczba aktywności:224
Średnio na aktywność:30.12 km i 0h 54m
Więcej statystyk

służbowa Boguchwała, kładką przez Wisłok

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 1

Sobota w pracy. Niemniej zrobiłem krótką trasę gdyż, podjechałem służbowo sąsiedniej Boguchwały, na ul. Techniczną gdzie zlokalizowane są prawie wszystkie tamtejsze zakłady. Podczas powrotu kładka i nieco szutrów.
kładka w Boguchwale strasząca swym obecnym stanem / mój rower również straszy... © Petroslavrz


Przerwa do odwołania

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 26.07.2012 | Komentarze 5

Będą tu wrzucane kilometry z miejskich dojazdów do końca lipca. Żadna konkretna jazda już się w tym miesiącu raczej nie wydarzy. Na początku tygodnia myślałem o Masie Krytycznej, ale teraz wiem, że nie będzie na to czasu, gdyż uczestniczenie w niej byłoby jawną stratą czasu.
Jeżdżenia jest dużo... rowerem niekoniecznie, za to szpachlą, pędzlem i wałkiem po ścianach u teściów, aż nadto.
Codziennie jest tak samo - do/z pracy, później na Baranówkę IV, powrót późną nocą. Gdy jest inaczej bawię dziecko. Pracę są obecnie na poziomie około 45% - myślę, że do następnego czwartku się z tym wszystkim uporamy, a raczej chciałbym...

W sierpniu może będzie jakaś jedna większa wyprawa - w Bieszczady. Może będzie ona jak w tamtym roku zakończeniem sezonu, kto wie.

Raczej pojadę samotnie. Z nikim umawiał się nie będę. W obecnej sytuacji, z małym dzieckiem, ciężko cokolwiek zaplanować. Powiem komuś, że jadę, wtedy i wtedy, a w dzień wyjazdu okaże się, że nie będę mógł jechać. Nie lubię stawiać innych w takiej sytuacji. Poza ostatni wyjazd z chłopakami dał mi popalić, wolę jechać sam. Będę mógł robić przerwy kiedy tylko będę chciał, wstawać np. o 4 rano i nikt nie będzie narzekał, lub np. jechać tak pomału jak tylko przyjdzie mi do głowy...

Edit - 28.07.2012 - ciekawy filmik udostępniony na FB przez jeden z bieszczadzkich portali. Pasuje tematyką do planowanego wyjazdu.



Edit 2 - Muszę rozbić to na części, by się nie pogubić w dystansie:
- 24-26.VII - 54 km [po Rzeszowie - dojazdy]
- 27.VII - 29,46 km [do/z pracy + Baranówka]
- 28.VII - 32,63 km [do/z pracy x2 + Zwięczyca grill + powrót > nocna jazda z żoną]
- 29.VII - 12,15 km [Zwięczyca grill, basen]
- 30.VII - 20,04 km [praca i od razu Baranówka]
- 31.VII - 19,16 km [praca i od razu Baranówka]

La Furia Rocha

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 0

Dwa podjazdy na św. Rocha na maksymalnej prędkości. Pierwszy w dużej mierze terenem przez Zalesie, a później pieszym szlakiem. Zjazd do Malawy (pewnie z 70km/h) później zawracam i pod górę, poszło szybko i sprawnie, choć się spociłem. Zjazd ul. Rocha ponownie szybko. Wrzuciłem na najcięższe blaty by dokręcić prędkości, ale linka przerzutki (tył) tego nie wytrzymała - alem urwał...
Pewnie wina wykrzywionego haku, na który zwrócił uwagę Pawełło jadąc za mną w Beskidzie Niskim.



Po Rzeszowie...

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 0

W dniach 9-15.VII. Głównie do/z pracy...

Rzeszowska Masa Krytyczna z Leonkiem :) na 11 kółkach :)

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 1

Czerwcowa Rzeszowska Masa Krytyczna.
Dwa rowerowe koła zamieniłem tym razem na 11 mniejszych kółek - pojechaliśmy razem Leonem w wersji rolki + wózek. Po Masie Leon został oficjalnie najmłodszym uczestnikiem RzMK. Jadąc na rowerze tempo Masy zwykle nieco nuży, w tym przypadku było to kompletnie nieistotne. Super sprawa... z taką integracyjną formą masy. Z miesiąca na miesiąc jest coraz ciekawiej. I pomyśleć, że mieliśmy nie iść. Zdecydowaliśmy się w ostatnim momencie, ubieraliśmy w pośpiechu, a na miejsce przybyliśmy spóźnieni, na szczęście start również nie był punktualny.
Rzeszowska Masa Krytyczna Czerwiec 2012 pod hasłem"Akcja-Integracja z rolkarzami" / najmłodszy uczestnik masy :) © RzMK

W połowie trasy straciliśmy powietrze w jednym kół, jednak w myśl zasady Hakuna Maflaka jechaliśmy dalej.
Ściągało jak diabli, często musiałem siłować się z wózkiem aby jechał prosto, doprowadziliśmy do małej kolizji, ale i tak było mega pozytywnie :)

Filmik autorstwa Pawła (Dak.bikestats.pl) - którego kompletnie nie poznałem choć śmigał tuż obok, a twarz wydawała mi się jakaś znajoma... Jednak również poruszał się na rolkach nie na rowerze, na których nieźle wymiatał co totalnie mnie zmyliło.


Rowerowa przerwa dobiegła końca... niespodziewanie, przedwcześnie...

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 1

Tradycyjnie jak co roku w czerwcu, gdy lato nadchodzi i większość osób właśnie w tym momencie intensywnie jeździ, ja robię rowerową przerwę i odpoczywam od kręcenia. Dowody tejże zbrodni z lat poprzednich:
-Rowerowa przerwa... km do tej pory. (2011)
-Rowerowa przerwa dobiegła końca... (2010)
wcześniejsze lata to podobna przypadłość.

W tym roku ze względu na okoliczności (główny powód to Leon, praca magisterska żony, projekt badawczy w laboratorium, Euro 2012, urlopowy okres w pracy, okrojona załoga, przez co miałem ogromny nawał roboty i jeszcze kilka innych powodów by się znalazło) przerwa ta miała być rekordowo długa i trwać w najlepsze przynajmniej do lipca (bez konkretnej daty zakończenia, ale co najmniej 5 tygodni). Fakt ten specjalnie mnie nie ruszał. Ogólnie nie ciągnęło mnie ostatnio na rower, było mi wyjątkowo dobrze bez wyjazdów na nim. [Niemniej w użytku był on niemal codziennie - dojazdy do/z pracy - DYSTANS to właśnie te MIEJSKIE KM od początku czerwca]. Poza tym w ubiegłym roku kończyłem sezon w sierpniu i podobna przerwa trwała wtedy do końcówki grudnia czyli momentu narodzin syna, czymże wobec tego miało być te 5 tyg...

Niemniej zadziałał chyba mechanizm pod tytułem "równowaga w przyrodzie musi być" :) Przez firmę i nawał pracy nie miałem okazji i ochoty by jeździć, a to właśnie firma stworzyła mi możliwość wyjazdu... którego totalnie się nie spodziewałem (dowiedziałem się z dnia na dzień). I to w moje rodzinne strony, rejon który kocham, krainę dziecięcych lat, wakacji u dziadków i innych beztroskich, sielskich, idyllicznych wspomnień. "Ziemio Tarnowska! Ojczyzno moja!" ... :)
Ziemia Tarnowska - tajemniczo, bez dokł. opisu, więcej szczegółów wkrótce... © Petroslavrz

Trasę dodam w następnym lub drugim z kolei wpisie...

Do/z pracy

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0

Dystans z roweru - od 16.V.

Urlopu czas nadchodzi wielkimi krokami... Mogę już odliczać w godzinach i będzie to dwucyfrowa liczba :)

I-sza połowa maja - dojazdy miejskie

Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 16.05.2012 | Komentarze 0

Rekordowy jest ten tegoroczny maj...
Jazdy mało jak nigdy :D

Zatem wrzucam coś z domowego archiwum.
Zarazem zdjęcie można uznać za zapowiedź zbliżającego się wypadu, końcem maja znów ruszam rowerem w te rejony:
Kozie Vrchy (Kozie Grzbiety, Słowacja, V.2007) - widok na Tatry © Petroslavrz


Rzeszowska Masa Krytyczna przed wyjazdem w góry...

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0

Kwietniowa RzMK pod hasłem "na legalu po Rynku" z "orszakiem ślubnym" w roli głównej. Ponad 170 rowerzystów.
W całości przejazdu nie uczestniczyłem, na zamkowym urwałem się do domu.


Krótka rozgrzewka - miało być więcej, lecz zaspałem...

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 26.04.2012 | Komentarze 0

W weekend w góry :) Jako, że cały kwiecień mało co kręciłem i grzecznie siedziałem w domu pasuje przyzwyczaić nogi do dłuższej jazdy. Miał być Ostry Dział nad Futomą niemniej zaspałem i dysponowałem jedynie czasem 1,5 godz. przed pracą. Udałem się więc do najbliższych podjazdów w okolicy, mianowicie na Łany. (Zelwerowicza, czarny szlak, Źródlana, Rodzinna, czarny szlak, Białogórska, tor moto)