Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w kategorii

> NIZINY i KOTLINY

Dystans całkowity:5202.71 km (w terenie 765.94 km; 14.72%)
Czas w ruchu:224:56
Średnia prędkość:20.19 km/h
Maksymalna prędkość:73.10 km/h
Suma podjazdów:9212 m
Suma kalorii:42892 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:60.50 km i 3h 18m
Więcej statystyk
  • DST 129.65km
  • Teren 22.00km
  • Czas 06:27
  • VAVG 20.10km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura -14.0°C
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Sandomierska: Najmniejszy Rezerwat w Polsce + Pałac Myśliwski w Julinie

Piątek, 10 lutego 2012 · dodano: 10.02.2012 | Komentarze 7

Ponownie po Kotlinie Sandomierskiej. Głównym punktem był najmniejszy rezerwat w Polsce. Słonecznie, acz mroźno, w lasach cieplej...
13.02.2011 - dodałem spóźnioną mapkę, na wklepywanie opisu nie mam czasu.

piękna pogoda... © Petroslavrz

Rez. przyrody "Kołacznia" - najmniejszy rezewat w Polsce © Petroslavrz

Rez. przyrody "Kołacznia" - najmniejszy rezewat w Polsce © Petroslavrz

Julin - Pałacyk Myśliwski Potockich © Petroslavrz

Julin - Wilczełyko © Petroslavrz


  • DST 98.74km
  • Teren 10.50km
  • Czas 05:18
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Sandomierska: ścieżki "Białkówka" + "Świerczówka"

Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 31.01.2012 | Komentarze 2

Wyjazd nr 3, z planowej serii (kilku, kilkunastu?) wyjazdów po terenach Puszczy Sandomierskiej w tym roku.

Słoneczna niedziela, około -12 stopni. Ścieżki przyrodnicze "Białkówka" i "Świerczówka" czyli po dwóch kompleksach leśnych na zachód od Kolbuszowej.

Rano gdy wyjeżdżałem było -17, 10km dalej na termometrze przy Rezerwacie "Bór" -15,5.
Resztę opisu zjadły dzikie świnie...
:P © Petroslavrz


Domatków © Petroslavrz

Ścieżka przyrodnicza "Białkówka" © Petroslavrz

"Białkówka cd." © Petroslavrz

"Białkówka cd." © Petroslavrz

wjazd do lasu "Białkówka" © Petroslavrz

Izdebnik - teren ścieżki przyrodniczej "Świerczówka" © Petroslavrz

roweru w zimie nie widziały? © Petroslavrz

3 małe świnki © Petroslavrz

:P © Petroslavrz

Ścieżka przyrodnicza "Świerczówka" © Petroslavrz

Ścieżka przyrodnicza "Świerczówka" - początek © Petroslavrz

przez śniegi... © Petroslavrz

Ścieżka przyrodnicza "Świerczówka" © Petroslavrz

Ścieżka przyrodnicza "Świerczówka" © Petroslavrz

Świerczów - leśna pożarowa © Petroslavrz


  • DST 58.36km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Sandomierska: Rezerwat Zabłocie

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 31.01.2012 | Komentarze 3

Wyjazd nr 2, z planowej serii (kilku, kilkunastu?) wyjazdów po terenach Puszczy Sandomierskiej w tym roku.

Słoneczna sobota, -6 stopni. Po leśnych ścieżkach Rezerwatu Zabłocie.
pola Przybyszówki © Petroslavrz

Rez. Zabłocie - leśna droga © Petroslavrz

Rezerwat Zabłocie - tzw "Droga Decowa", tu orientuje się, że coś jest nie tak, kiedyś były tu piękne widoki na półdzikie stawy rybne (dawny PGR rybny) © Petroslavrz

Rezerwat Zabłocie - na stawy wjechał ciężki sprzęt i wybierają materiał do budowy autostrady A4 © Petroslavrz

Gdy sprawdzić na mapie, to same stawy choć znajdują się w sercu Rezerwatu i były ostoją dzikiej zwierzyny (zwłaszcza ptactwa) nie wchodzą w jego skład. Od dłuższego czasu były własnością prywatną więc wszystko zgodnie z prawem. Sam zawsze myślałem, że są częścią rezerwatu, również na stronie gminy znalazłem inne informacje że "stawy te leża na obszarze Rezerwatu Ornitologicznego "Zabłocie". Można tu napotkać rzadkie gatunki ptaków jak" czaple, żurawie, orły, kaczki, cyranki, perkozy rogate i dwu czubate, błotniaki stawowe, bociany czarne, łabędzie, bekasy, drozdy i inne. Swoje żeremia mają tu także bobry. Z leśnych zwierząt można tu zobaczyć jelenie, sarny, dziki, lisy."
Ale cóż poradzić drogi na Erło 2012 muszą być ;)
Co do tej zwierzyny to, chyba się pochowała lub wszystko już zabili myśliwi:
chyba myśliwskie czworonogi... © Petroslavrz

Krzyż przy ścieżce edukacyjnej "Pasyjka" © Petroslavrz

Bratkowice - zalew na rzeczce Czarna © Petroslavrz

nowy park dla mieszkańców Bratkowic © Petroslavrz

sie buduje... © Petroslavrz


Śnieżne okolice...

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 · dodano: 16.01.2012 | Komentarze 2

Postanowiłem sprawdzić jak jeździ się w terenie, tzn. czy coś się nie zmieniło przed jutrzejszym wypadem (choć nie jest on pewny). To dziwne, ale na slickach nadal jeździ się dobrze... Chyba przez to, że cienkie opony przecinają śnieg i łatwo się zapadają docierając do prawdziwego podłoża. Kilka razy przetestowałem miękkość śniegu, ale w zimie to chyba normalna sprawa :)
przydrożny krzyż między Rudną Wielką, a Przybyszówką © Petroslavrz



  • DST 89.58km
  • Teren 37.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Sandomierska: Borem Głogowsko-Sokołowskim + pałac myśliwski w Kamieniu-Morgach

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 9

Wyjazd nr 1, z planowej serii (kilku, kilkunastu?) wyjazdów po terenach Puszczy Sandomierskiej.

Planowaliśmy przejechać trasę w większej grupie w Trzech Króli, ale z racji pogody grupa wybrała spontaniczną trasę zastępczą. Tym razem pojechałem sam, bardzo wczesnym rankiem gdyż obudził mnie synek (3 raz tej nocy), a po jego przebraniu i nakarmieniu nie chciało mi się już iść spać czy specjalnie czekać by wyjechać później.

Nieco info o samej Puszczy:
W południowo - wschodniej części Polski, w widłach Wisły i Sanu przetrwały duże obszary leśne - pozostałości po wielkiej Puszczy Sandomierskiej (historyczne, zauważalne jeszcze, krańce Puszczy Sandomierskiej znajdują się zarówno pod Lwowem, jak i pod Krakowem, co wskazuje, że była to jedna z naszych największych puszcz Ta część jednego z większych leśnych kompleksów w Polsce) w Kotlinie Sandomierskiej między Tarnobrzegiem, Stalową Wolą i Rzeszowem, od południa ograniczają go rzeki Wisłok i Wisłoka. Cała Puszcza leży na terenie województwa Podkarpackiego. Przepływają przez nią niewielkie rzeki, miejscami zachowujące swój naturalny charakter. Największa z nich to Łęg.
W przeszłości Puszczę Sandomierską porastał gęsty las, który poprzedzielały osady ludzkie. Mimo to pozostał znaczny stopień naturalności lasu, a gęstość zaludnienia jest stosunkowo mała. Zróżnicowane są siedliska leśne i drzewostany. Ze względu na pogranicze pogórza i nizin, spotykamy siedliska pośrednie, charakterystyczne dla gór i terenów niżowych.
Choć Puszcza Sandomierska nie jest już taką jak w dawnym znaczeniu - o charakterze pierwotnym, wielogatunkową, wielopiętrową i różnowiekową – należy do największych obszarów leśnych w Polsce. Ustępuje tylko Puszczy Kurpiowskiej, Białowieskiej, Solskiej i Augustowskiej. Rośnie tu około tysiąc gatunków roślin naczyniowych Obszary leśne zamieszkuje wiele gatunków zwierząt.

Opis trasy:

Od pewnego czasu myślałem nad tym by pojeździć więcej na północ od Rzeszowa, po mniej pofałdowanych trasach. Jednak w "prawdziwym sezonie" te płaskie trasy niemal zawsze przegrywały z wyjazdami na pogórze i w góry.
Tak sobie kombinowałem i wymyśliłem, że na czas tej zimy będę jeździł po płaskich terenach w terenie. Myślę, że ta wycieczka będzie początkiem całego cyklu. Kiedyś mieszkałem właśnie w północnej części Rzeszowa, jakieś 150m od jego granicy, i właśnie tu najłatwiej było mi jeździć po bezdrożach.
Po tych lasach jeździłem będąc młodym dzieciakiem, więc będzie to taka nostalgiczna seria wycieczek będzie. W lecie byłoby tu zbyt monotonnie do jazdy, w zimie w sam raz :)
Trzeba wydzierać przyrodzie kilometry w pocie czoła, cóż lubię to. Najbardziej górom, ale nawet tu w Kotlinie na płaskowyżu Kolbuszowskim przy zimowej aurze robi się ciężko. W tym śniegu czuję, że "mam pod górkę" nawet gdy jest lekko z górki :)

Dojazd pod Rezerwat "Bór" zaśnieżonymi chodnikami i poboczami, tam wjechałem w las choć nie jak to ma zwykle miejsce przy strzelnicy, a od strony Głogowa Małopolskiego. Dalej już wzdłuż szlaków pieszych, drogami leśnymi najpierw zielonego, później niebieskiego. Pierwsze 30 km w terenie szło strasznie z racji, że piaskowe podłoże pod śniegiem nie było w pełni zamarznięte i często zapadałem się nie tyle w śniegu co w mokrym piachu. Średnia spadła do około 14km/h. Ale ogólnie nie patrzyłem na to, a na piękne krajobrazy i zwierzynę leśną która raz po raz przebiegała w zasięgu mojego wzroku. Cały czas lasem, aż do Sokołowa, tam na chwilę do centrum, wizyta w sklepie i zjeżdżam do Turzy. Miałem ochotę znów wjechać w las, ale bałem się, że nie trafię wtedy do Kapliczki którą miałem w planie odwiedzić. Więc jechałem wioskowymi drogami, które później szybko i tak zamieniły się w szuter, a następnie leśne trakty.
Wjechałem w duży kompleks leśny ciągnący się, aż w rejony zalewu w Wilczej Woli, ale w tym dniu interesowało mnie tylko by przejechać obok dworku myśliwskiego w Kamieniu-Morgach. Wcześniej jadąc przez las w domu myśliwskim "Knieja" Głogowskiego koła myśliwskiego spotykam chyba z tuzin myśliwych z psami. Zapytałem się czy dobrze jadę, okazało się, że tak. Po około 300 metrach byłem przy dworku. Krótki odpoczynek i ruszam dalej. Las, las, las... w końcu zaczyna się straszna śnieżyca więc postanawiam wracać do domu i na asfalty. Wieje strasznie, robi się ślisko. Auta leżą w rowie, bądź zatrzymują się na światłach awaryjnych. Ja jadę dalej by zdążyć do domu przed godziną 12. Niestety trzeba kontrolować prędkość i rower by zachować stabilność. I tak raz leżę, ale to nie wina opon, gdyż na takim lodowisku wywróciłby się każdy rower. Trasa S9 z Głogowa jest już lepsza, za to mokra i szybko zarówno rower jak i ja cały robią się brudne. Do domu już bez przygód i dość szybko, trzymam w granicach 30km/h. Docieram o bardzo przyzwoitej godzinie.
Fajne są takie poranne wyjazdy gdyż, rower praktycznie nie zabiera wtedy czasu który można pożytecznie wykorzystać w domu. Pewnie zacznę tak jeździć. O godzinie o której wróciłem, niektórzy dopiero wstają i rozpoczynają dzień :)
Rez. "Bór" - pomnik pamięci © Petroslavrz

w ciemnym lesie... © Petroslavrz

kapliczka przy niebieskim szlaku © Petroslavrz

w mniej ciemnym lesie... © Petroslavrz

już po wschodzie słońca... © Petroslavrz

leśne rozdroża © Petroslavrz

Krzyż przy niebieskim szlaku pieszym © Petroslavrz

"góry z chmury" © Petroslavrz

ścieżka przyrodniczo-historyczna w okolicach tzw. Jelenich Gór © Petroslavrz

krzyż z którym wiąże się pewna ludowa opowieść... © Petroslavrz

mogiła ofiar sowieckiego terroru z 1944r. - pomnik poświęcony ofiarom obozu NKWD w Trzebusce © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - "Kapliczka Źródełko" © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - Kapliczka Źródełko © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - Kapliczka Źródełko - tytułowe źródełko © Petroslavrz

Pałac Myśliwski w Kamieniu - Morgach © Petroslavrz

Pałac Myśliwski w Kamieniu - Morgach © Petroslavrz

Dębowa Aleja (pomnik przyrody), pierwotnie zacieniająca wjazd na posiadłość. Aleję, o długości 370 m, tworzy 80 potężnych dębów. © Petroslavrz

podziemny geocache © Petroslavrz

pole biwakowe, miejsce zatrzymania przy Leśnictwie Podwolskim © Petroslavrz




Po Rzeszowie: Naprawić komputer

Wtorek, 10 stycznia 2012 · dodano: 11.01.2012 | Komentarze 0

Rodzicom coś posypało się przy komputerze, więc gdy żona wróciła z uczelni pojechałem z odsieczą bo mnie o to poprosili. Prawie 3 godziny, ale się udało.
Późnym wieczorem jeszcze do małej apteki w centrum dużego miasta.
Nie udało się więc zrealizować planu pod kryptonimem: "cały dzień przesiedzieć w domu".

Zimne, deszowo-śniegowe okolice Rzeszowa / w 6 osób

Piątek, 6 stycznia 2012 · dodano: 06.01.2012 | Komentarze 6

Wycieczka mrożąca krew w... nogach :)

Trzech Króli, o 9 rano pod pomnikiem zjawiło się wliczając mnie 6 osób. Plany były inne, mieliśmy jechać na północ pojeździć w okolicach Głogowa i Sokołowa Małopolskiego po tamtejszych lasach (pozostałościach Puszczy Sandomierskiej), lecz w tym dniu bezsprzecznie to pogoda rozdawała karty.
Zimno, prawie mroźno, wiatr, deszcz przechodzący w śnieg.
Podjęliśmy więc decyzję, że jedziemy przed siebie w bliższe okolice trasę tworząc spontanicznie.
Nie wiem jak u innych, ale ja miejscowo zmarzłem. Zbyt optymistycznie się ubrałem - trzeba było wziąć kurtkę snowboardową i zimowe buty (tyle, że po remoncie leżą schowane gdzieś w piwnicy, a wewnętrzne lenistwo sprawiło, że nie chciało mi się udać tam i ich odnaleźć). Przez to pod koniec trasy przemoczone spodnie, jak i buty (mimo domowej roboty warstwy ochronnej) sprawiły, że z lekka przymroziło stopy.

Chyba nikt z nas sam nie jeździł by w taką pogodę, ale zadziałał efekt grupy.
W kupie raźniej (łatwiej?) :]

Niechobrz - pod Krzyżem © Petroslavrz

Trzciana © Petroslavrz

jeszcze jedno zdjęcie od Pawła:
Wszyscy zadowoleni i szczęśliwi ! © Dak




  • DST 29.83km
  • Teren 0.10km
  • Czas 01:13
  • VAVG 24.52km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 30m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Sandomierska: Dwór Ostoya w Jasionce

Poniedziałek, 2 stycznia 2012 · dodano: 02.01.2012 | Komentarze 4

Razem z żoną swego czasu (wrzesień czy październik) oglądałem odcinek Kuchennych Rewolucji w których pod lupę wzięta została podrzeszowska "Karczma Przy Dworze" w Jasionce. Wtedy postanowiłem, że wybiorę się zobaczyć co tam słychać. W starym roku nie było nie było na to czasu, więc dzisiaj gdy po ugotowaniu obiadu i wykonaniu innych domowych czynności przyszła pora spania małego - wsiadłem na rower na około godzinkę.
Mocny wiatr z południa sprawił, że jedną stronę jechało się nad wyraz łatwo, powrót za to był wolny, ciężko było się rozpędzić.
Jasionka - Dwór Jasionowskich (obecnie znany jako Dwór Ostoya) © Petroslavrz

Jasionka - zabytkowy dwór z 1817r. © Petroslavrz

najnowsza część kompleksu hotelowego © Petroslavrz

"Karczma przy Dworze" - bohaterka jednego z odcinków "Kuchennych Rewolucji" Magdy Gessler © Petroslavrz

nowy terminal przy porcie lotniczym Rzeszów-Jasionka © Petroslavrz

Jasionka - jeden z kilku powojennych bunkrów i budynków w pobliżu lotniska © Petroslavrz

niby styczeń, powinno być biało, a tu trawa zielona... i to jak zielona © Petroslavrz




Oczekiwanie na syna - tydzień 38/40

Piątek, 9 grudnia 2011 · dodano: 09.12.2011 | Komentarze 3

Waży już 3,5 kg... jednak do wyjścia mu jeszcze nie śpieszno :) (według lekarza).

W końcu się wprowadziliśmy z powrotem - wszędzie dobrze, ale (u siebie) w domu najlepiej. Dużo spraw na głowie, po pracy wciąż niekończące się prace w domu.

Rowerem kilka mniejszych kursów po Rzeszowie.

Samopoczucie świetne choć fizycznie jestem wyczerpany, waga dalej w dół - 68kg to już przesada. Niestety jutro ponownie pracowity dzień od świtu do... ciszy nocnej.

Super Extra Mega trasa na koniec miesiąca...

Środa, 30 listopada 2011 · dodano: 30.11.2011 | Komentarze 2

Ostatnio narzekałem, że nie mogę pojeździć, ale już nie mam prawa tego robić. Pośmigałem nowym "pieszo-rowerowy" asfaltem na Podwisłoczu. To z ponad kilometrowy dystans, może nawet całe 2000 metrów (nie wiem, aż trudno było zliczyć). A jaj jupi jej! Legendarny wyczyn.
Ehhh. Jakiś ironiczny humor mam...
Za godzinę grudzień, a przeprowadzki nadal nie było. Już pal licho rower, byle w końcu skończyć remont i znów móc normalnie żyć (i choć trochę odpocząć przed porodem i czekającymi wyzwaniami).