Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


  • DST 89.58km
  • Teren 37.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Sandomierska: Borem Głogowsko-Sokołowskim + pałac myśliwski w Kamieniu-Morgach

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 9

Wyjazd nr 1, z planowej serii (kilku, kilkunastu?) wyjazdów po terenach Puszczy Sandomierskiej.

Planowaliśmy przejechać trasę w większej grupie w Trzech Króli, ale z racji pogody grupa wybrała spontaniczną trasę zastępczą. Tym razem pojechałem sam, bardzo wczesnym rankiem gdyż obudził mnie synek (3 raz tej nocy), a po jego przebraniu i nakarmieniu nie chciało mi się już iść spać czy specjalnie czekać by wyjechać później.

Nieco info o samej Puszczy:
W południowo - wschodniej części Polski, w widłach Wisły i Sanu przetrwały duże obszary leśne - pozostałości po wielkiej Puszczy Sandomierskiej (historyczne, zauważalne jeszcze, krańce Puszczy Sandomierskiej znajdują się zarówno pod Lwowem, jak i pod Krakowem, co wskazuje, że była to jedna z naszych największych puszcz Ta część jednego z większych leśnych kompleksów w Polsce) w Kotlinie Sandomierskiej między Tarnobrzegiem, Stalową Wolą i Rzeszowem, od południa ograniczają go rzeki Wisłok i Wisłoka. Cała Puszcza leży na terenie województwa Podkarpackiego. Przepływają przez nią niewielkie rzeki, miejscami zachowujące swój naturalny charakter. Największa z nich to Łęg.
W przeszłości Puszczę Sandomierską porastał gęsty las, który poprzedzielały osady ludzkie. Mimo to pozostał znaczny stopień naturalności lasu, a gęstość zaludnienia jest stosunkowo mała. Zróżnicowane są siedliska leśne i drzewostany. Ze względu na pogranicze pogórza i nizin, spotykamy siedliska pośrednie, charakterystyczne dla gór i terenów niżowych.
Choć Puszcza Sandomierska nie jest już taką jak w dawnym znaczeniu - o charakterze pierwotnym, wielogatunkową, wielopiętrową i różnowiekową – należy do największych obszarów leśnych w Polsce. Ustępuje tylko Puszczy Kurpiowskiej, Białowieskiej, Solskiej i Augustowskiej. Rośnie tu około tysiąc gatunków roślin naczyniowych Obszary leśne zamieszkuje wiele gatunków zwierząt.

Opis trasy:

Od pewnego czasu myślałem nad tym by pojeździć więcej na północ od Rzeszowa, po mniej pofałdowanych trasach. Jednak w "prawdziwym sezonie" te płaskie trasy niemal zawsze przegrywały z wyjazdami na pogórze i w góry.
Tak sobie kombinowałem i wymyśliłem, że na czas tej zimy będę jeździł po płaskich terenach w terenie. Myślę, że ta wycieczka będzie początkiem całego cyklu. Kiedyś mieszkałem właśnie w północnej części Rzeszowa, jakieś 150m od jego granicy, i właśnie tu najłatwiej było mi jeździć po bezdrożach.
Po tych lasach jeździłem będąc młodym dzieciakiem, więc będzie to taka nostalgiczna seria wycieczek będzie. W lecie byłoby tu zbyt monotonnie do jazdy, w zimie w sam raz :)
Trzeba wydzierać przyrodzie kilometry w pocie czoła, cóż lubię to. Najbardziej górom, ale nawet tu w Kotlinie na płaskowyżu Kolbuszowskim przy zimowej aurze robi się ciężko. W tym śniegu czuję, że "mam pod górkę" nawet gdy jest lekko z górki :)

Dojazd pod Rezerwat "Bór" zaśnieżonymi chodnikami i poboczami, tam wjechałem w las choć nie jak to ma zwykle miejsce przy strzelnicy, a od strony Głogowa Małopolskiego. Dalej już wzdłuż szlaków pieszych, drogami leśnymi najpierw zielonego, później niebieskiego. Pierwsze 30 km w terenie szło strasznie z racji, że piaskowe podłoże pod śniegiem nie było w pełni zamarznięte i często zapadałem się nie tyle w śniegu co w mokrym piachu. Średnia spadła do około 14km/h. Ale ogólnie nie patrzyłem na to, a na piękne krajobrazy i zwierzynę leśną która raz po raz przebiegała w zasięgu mojego wzroku. Cały czas lasem, aż do Sokołowa, tam na chwilę do centrum, wizyta w sklepie i zjeżdżam do Turzy. Miałem ochotę znów wjechać w las, ale bałem się, że nie trafię wtedy do Kapliczki którą miałem w planie odwiedzić. Więc jechałem wioskowymi drogami, które później szybko i tak zamieniły się w szuter, a następnie leśne trakty.
Wjechałem w duży kompleks leśny ciągnący się, aż w rejony zalewu w Wilczej Woli, ale w tym dniu interesowało mnie tylko by przejechać obok dworku myśliwskiego w Kamieniu-Morgach. Wcześniej jadąc przez las w domu myśliwskim "Knieja" Głogowskiego koła myśliwskiego spotykam chyba z tuzin myśliwych z psami. Zapytałem się czy dobrze jadę, okazało się, że tak. Po około 300 metrach byłem przy dworku. Krótki odpoczynek i ruszam dalej. Las, las, las... w końcu zaczyna się straszna śnieżyca więc postanawiam wracać do domu i na asfalty. Wieje strasznie, robi się ślisko. Auta leżą w rowie, bądź zatrzymują się na światłach awaryjnych. Ja jadę dalej by zdążyć do domu przed godziną 12. Niestety trzeba kontrolować prędkość i rower by zachować stabilność. I tak raz leżę, ale to nie wina opon, gdyż na takim lodowisku wywróciłby się każdy rower. Trasa S9 z Głogowa jest już lepsza, za to mokra i szybko zarówno rower jak i ja cały robią się brudne. Do domu już bez przygód i dość szybko, trzymam w granicach 30km/h. Docieram o bardzo przyzwoitej godzinie.
Fajne są takie poranne wyjazdy gdyż, rower praktycznie nie zabiera wtedy czasu który można pożytecznie wykorzystać w domu. Pewnie zacznę tak jeździć. O godzinie o której wróciłem, niektórzy dopiero wstają i rozpoczynają dzień :)
Rez. "Bór" - pomnik pamięci © Petroslavrz

w ciemnym lesie... © Petroslavrz

kapliczka przy niebieskim szlaku © Petroslavrz

w mniej ciemnym lesie... © Petroslavrz

już po wschodzie słońca... © Petroslavrz

leśne rozdroża © Petroslavrz

Krzyż przy niebieskim szlaku pieszym © Petroslavrz

"góry z chmury" © Petroslavrz

ścieżka przyrodniczo-historyczna w okolicach tzw. Jelenich Gór © Petroslavrz

krzyż z którym wiąże się pewna ludowa opowieść... © Petroslavrz

mogiła ofiar sowieckiego terroru z 1944r. - pomnik poświęcony ofiarom obozu NKWD w Trzebusce © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - "Kapliczka Źródełko" © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - Kapliczka Źródełko © Petroslavrz

Mazury-Korczowiska - Kapliczka Źródełko - tytułowe źródełko © Petroslavrz

Pałac Myśliwski w Kamieniu - Morgach © Petroslavrz

Pałac Myśliwski w Kamieniu - Morgach © Petroslavrz

Dębowa Aleja (pomnik przyrody), pierwotnie zacieniająca wjazd na posiadłość. Aleję, o długości 370 m, tworzy 80 potężnych dębów. © Petroslavrz

podziemny geocache © Petroslavrz

pole biwakowe, miejsce zatrzymania przy Leśnictwie Podwolskim © Petroslavrz





Komentarze
Jurek57
| 21:20 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Kiedy napotykam przypadkowo pomniki ofiar np.na wycieczce w lasie,dziwnie się wtedy czuję.
Bo ja tu na rowerze,odprężony a właściwie stoję na mogiłach.Smutne.
pozdrawiam
yazoor
| 15:54 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Piekna wycieczka i te tereny trochę znajome... Turza i Mazury to rodzinne rejony mojej żony:D
kundello21
| 10:16 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Ale z Ciebie hardkor Piotrek:)
tmxs
| 16:18 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Chciałem dotrzeć do Sokołowa zielonym i niebeieskim szlakiem w lecie ale własnie na tym płaskim, piaszczystym odcinku zielonego szlaku dałem sobie spokój. Dojechałem do asfaltu i wróciłem do Rzeszowa przez Wysoką Głogowską. W zimie faktycznie te tereny wydają się być przyjemniejsze do jazdy, nawet jak się nie ma kolcownaych opon. Bardzo fajna wyprawa.
Petroslavrz
| 11:17 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Z tymi slickami które mam, jest tylko problem na niektórych zaśnieżonych podjazdach. Po płaskim to wszędzie idą, nawet w najgorszych zaspach. Na asfalcie ślisko, ale staram się ich unikać, a na głównych drogach jeśli już muszę to jeżdżę zaśnieżonymi poboczami - ciężko, ale bezpiecznie - tam przynajmniej mam pewność, że się nie wywrócę i rozłożę na jezdni wprost pod koła jadącego samochodu.

Tak sobie wymyśliłem, że na czas tej zimy będę więc jeździł po płaskich terenach. Myślę, że ta wycieczka będzie początkiem całego cyklu. Kiedyś mieszkałem właśnie w północnej części Rzeszowa, jakieś 150m od granicy miasta. Właśnie tu po tych lasach jeździłem będąc młodym dzieciakiem, więc to taka nostalgiczna seria wycieczek będzie. W lecie byłoby tu zbyt monotonnie do jazdy, w zimie w sam raz :)
mrozin
| 20:56 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Nie chce się powtarzac ale epickie masz te wyprawy! Na jakich oponach to jechałeś, na tych slickach z opisu, nie było problemu na śniegu?
KRISS | 19:28 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Jestem pod wrażeniem,czytając ten wpis pogoda tak niełaskawa,a tu prosze -extra trasa :)
azbest87
| 16:11 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Byłem raz pod tym pałacem, ale wpadłem na niego całkowicie przypadkiem;) nawet nie wiedziałem później gdzie on dokładnie jest:P
Pozdro!
WuJekG
| 12:55 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Ja rano wyjrzałem za okno, a że nie zobaczyłem bloku naprzeciwko przez śnieżycę, zrezygnowałem z jazdy :) Respekt :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kapot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]