Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w kategorii

~ Po Rzeszowie

Dystans całkowity:8323.46 km (w terenie 349.38 km; 4.20%)
Czas w ruchu:91:59
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:73.60 km/h
Suma podjazdów:4051 m
Suma kalorii:20673 kcal
Liczba aktywności:259
Średnio na aktywność:32.14 km i 0h 58m
Więcej statystyk

Przyszła zima jazdy ni ma...

Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 25.01.2012 | Komentarze 1

Po miesiącu wolnego (od niepamiętnych czasów nie miałem takich wakacji) nastał moment powrotu do pracy. Jednak w ostatnich dniach tych "wakacji" totalnie nie chciało mi się jeździć. W niedzielę byłem u rodziny w Tarnowie (zaprosić na chrzciny), pojechałem pociągiem i przekonałem się, że ceny biletów znów poszły w górę, teraz za bilet do Tarnowa płaciłem więcej niż parę lat temu do Krakowa, czyli 2x dalej, chora sytuacja pomyślałem, ale co zrobić, płacić trza).
Brałem całkiem poważnie pod uwagę jazdę rowerem, mniej więcej wiedziałem którędy bym jechał, ale w sobotę wieczór zaczęło tak potwornie sypać śniegiem i sypało całą noc, że o jeździe nie było mowy. I przepadła już druga w tym tygodniu trasa na ok. 100km. Nawet dobrze, prawdę mówiąc ucieszyłem się, bo gdy ostatnio wymyślę, że gdzieś bym się przejechał, ale później przychodzi do samego wyjścia na rower to brakuje chęci.
Powodów jest pewnie kilka jednak nie o pogodę się u mnie rozchodzi, jestem pogodo-odporny, choć przyznam, że ta zimowa aura nie zachęca do aktywności związanej z rowerem.

Prawda jest taka, że siedzenie z dzieckiem w domu (i nie tylko) może stać się dla taty przygodą przy której nawet najbardziej odjechany czy survivalowy wyjazd okaże się nudną rozrywką dla mięczaków ;)

Na koniec wpisu... chociaż rowerem jazdy ni ma, TUNEL musi być! :)
Tunel musi być! © Petroslavrz


Odebrać PESEL...

Wtorek, 17 stycznia 2012 · dodano: 17.01.2012 | Komentarze 1

Wieczorem zdecydowałem, że rano nigdzie nie jadę, bo nie chce mi się wstawać przed 6-stą (tylko wtedy miałem czas). I dobrze gdyż w nocy trzeba było wstawać 3 razy i z braku snu pewnie umarłbym gdzieś na trasie. A tak spanie do 12-stej :)
Miły dzionek spędzony z synkiem i żoną.
Od pewnego czasu zamieniam 2 kółka rowerowe na 3 wózkowe. A wóz to dobry i w terenie i przez śniegi daje rady. Po spacerze podjechałem jednak rowerem odebrać PESEL na Okrzei i wróciłem ścieżkami nad Wisłokiem.


Po Rzeszowie: Mix (3 dni)

Piątek, 13 stycznia 2012 · dodano: 13.01.2012 | Komentarze 0

Po Rzeszowie (środa-piątek). Wpis jeden - nie mi się rozbijać tego na poszczególne dni.
Chyba w końcu przyjdzie prawdziwa zima, takiej jak jest teraz nie lubię...

Po Rzeszowie: Naprawić komputer

Wtorek, 10 stycznia 2012 · dodano: 11.01.2012 | Komentarze 0

Rodzicom coś posypało się przy komputerze, więc gdy żona wróciła z uczelni pojechałem z odsieczą bo mnie o to poprosili. Prawie 3 godziny, ale się udało.
Późnym wieczorem jeszcze do małej apteki w centrum dużego miasta.
Nie udało się więc zrealizować planu pod kryptonimem: "cały dzień przesiedzieć w domu".

Z plecakiem bananów wśród szalejącego wiatru...

Czwartek, 5 stycznia 2012 · dodano: 05.01.2012 | Komentarze 1

Cały dzień siedziałem z małym w domu, miałem nigdzie nie jeździć i odpocząć przed piątkową dłuższą trasą. Wieczorem zostałem jednak wysłany na zakupy, a jak już wsiadłem na rower to i owszem do sklepu pojechałem, ale powrót do domu był okrężną drogą :P


Z dokumentami...

Środa, 4 stycznia 2012 · dodano: 04.01.2012 | Komentarze 1

Rankiem z papierzyskami - 2 punkty w Rzeszowie.
Wracając zaglądnąłem do pracy gdzie musiałem złożyć jeden autograf.

Oczekiwanie na syna tydzień 39/40

Piątek, 16 grudnia 2011 · dodano: 16.12.2011 | Komentarze 4

Tydzień 39. ciąży za Nami.

Przygotowania i oczekiwanie na podwójne w tym roku Święta...
gdyż malec na przyjście na świat najprawdopodobniej upodobał sobie Wigilię :)

Cały tydzień na mega obrotach, wśród tysiąca wydarzeń dookoła. Ruch w pracy gigantyczny - rowerem tylko dojazdy dom-praca-dom i raz do laboratorium. Zapomniałem już co to "czas wolny", pojęcie to już od dłuższego czasu nie funkcjonuje w moim kalendarzu. Dobrze, że już weekend, choć nie liczę że uda się odpocząć. Lista rzeczy do zrobienia zdaje się nie mieć końca :P

Ale wszystko nieważne bo teraz tylko to się dla mnie liczy. Nie inaczej!

Coraz bliżej Święta... © Petroslavrz
Kategoria ~ Po Rzeszowie


Oczekiwanie na syna - tydzień 38/40

Piątek, 9 grudnia 2011 · dodano: 09.12.2011 | Komentarze 3

Waży już 3,5 kg... jednak do wyjścia mu jeszcze nie śpieszno :) (według lekarza).

W końcu się wprowadziliśmy z powrotem - wszędzie dobrze, ale (u siebie) w domu najlepiej. Dużo spraw na głowie, po pracy wciąż niekończące się prace w domu.

Rowerem kilka mniejszych kursów po Rzeszowie.

Samopoczucie świetne choć fizycznie jestem wyczerpany, waga dalej w dół - 68kg to już przesada. Niestety jutro ponownie pracowity dzień od świtu do... ciszy nocnej.

Oczekiwanie na syna - tydzień 37/40

Piątek, 2 grudnia 2011 · dodano: 04.12.2011 | Komentarze 2

37. tydzień ciąży za Nami :)

Czas na wielkie odliczanie!!!

Młody jest już gotowy do samodzielnego życia. Od teraz w każdej chwili może się urodzić. To znaczy wcześniej też mógł, ale nie było to wskazane, gdyż poród terminowy ma miejsce od 38. tygodnia ciąży.
I choć termin wyznaczony od dawna na Święta, to 2 tygodniowe opóznienie również mieści się w normie. Ma więc on aż miesiąc na decyzję, kiedy przyjść na świat.

Oficjalnie zostanę ojcem - już niedługo. To coś niesamowitego pomimo faktu, iż nieoficjalnie tatą czuje się od wiosny.

Remont praktycznie ukończony sądziłem, że nastąpi to wcześniej lecz stało się inaczej. Z pomocą przyszedł mi między innymiPaweł, który pomoże mi z podłączeniem rur i doprowadzeniem wody. Dziękuje wszystkim którzy mi pomagali, choćby w najmniejszym stopniu. Niemniej największe brawa należa się mojemu tacie. Prawie codziennie był u mnie i dawał z siebie wszystko. Taki własnie ojciec być powinien. Bez niego ten remont byłby chyba niemożliwy lub trwał do świat, ale nie tych, a wielkanocnych...

Musze zacząć rozglądać się za rowerkiem biegowym :) Choć do tego jeszcze długa droga...
Kategoria ~ Po Rzeszowie


Super Extra Mega trasa na koniec miesiąca...

Środa, 30 listopada 2011 · dodano: 30.11.2011 | Komentarze 2

Ostatnio narzekałem, że nie mogę pojeździć, ale już nie mam prawa tego robić. Pośmigałem nowym "pieszo-rowerowy" asfaltem na Podwisłoczu. To z ponad kilometrowy dystans, może nawet całe 2000 metrów (nie wiem, aż trudno było zliczyć). A jaj jupi jej! Legendarny wyczyn.
Ehhh. Jakiś ironiczny humor mam...
Za godzinę grudzień, a przeprowadzki nadal nie było. Już pal licho rower, byle w końcu skończyć remont i znów móc normalnie żyć (i choć trochę odpocząć przed porodem i czekającymi wyzwaniami).