Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:1907.77 km (w terenie 266.40 km; 13.96%)
Czas w ruchu:43:26
Średnia prędkość:21.42 km/h
Maksymalna prędkość:76.70 km/h
Suma podjazdów:20960 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:100.41 km i 4h 20m
Więcej statystyk

Rozjazd w granicach miasta...

Niedziela, 15 maja 2011 · dodano: 17.05.2011 | Komentarze 2

Relaks, odpoczynek, spacerowo bez żadnych średnich.
Okolice Słociny, Zalesia, Budziwoju.

Słocina górna... © Petroslavrz


  • DST 137.35km
  • Teren 26.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 21.86km/h
  • VMAX 68.70km/h
  • Podjazdy 1111m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Strzyżowskie: Pasmo Klonowej Góry (Chełm, Bardo 534m, Klonowa, Olchowa, Strażnica, Bania)

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 5

Najwyższym pasmem Pogórza Strzyżowskiego.
Górki przez które przejeżdzałem: Chełm (528m), Bardo (534m), Klonowa (525m), Olchowa, Strażnica, Rezerwat Kamera i Bania (422m).

Kontynuacja większego cyklu - to pasmo jest tylko wycinkiem wyraźnego łuku ciągnącego się przez obszar kilku pogórzy. Końcem marca rozpocząłem Pasmem Brzanki (Pogórze Ciężkowickie), następnie na początku kwietnia Pasmo Jazowej i Suchej Góry (Pogórze Dynowskie), natomiast ten wpis dotyczy obszaru leżącego między nimi i łączącego je Pasma Klonowej góry (między wodami Wisłoka i Wisłoki). Kolejne na celowniku są Kopce Jasienickie rozciągające się na wschód od wszystkich przejechanych w tym roku części tego łuku - na pewno będę chciał się tam wybrać z Pawłem (chociaż on jeszcze o tym nie wie, ale być może właśnie to czyta :P - bo wiem, że się nad tym zastanawiał, więc wstępnie w okolicy połowy czerwca lub później) stanowią one zakończenie tego łuku, gdyż w okolicach Brzozowa zanika on na obszarze Kotliny Jasielsko-Sanockiej.

Prawdę powiedziawszy cały tydzień wybierałem się gdzieś na płaskie tereny. Bo poza jedną setką w styczniu w tym roku ciągle tylko jakieś pagóry, górki, góry, i inne wybrzuszenia znikają pod kołami. Jednak wstałem po piątkowych juwenaliach późno, i stwierdziłem, że na te moje planowane płaskie trasy jest za mało czasu (gdyż były przydługawe, a nie chce ich rozmieniać na drobne). Więc wybrałem się na dosyć bliskie pasmo.
Po juwenaliach chyba jeszcze szumiało w głowie, gdyż robiłem rzeczy których normalnie nie robie. Poczułem "ciemną stronę mocy", zwykle jeżdzę spokojnie, zachowawczo, rozważnie. Dziś od początku pędziłem na oślep ile sił w nogach, ścigając się z szosowcami. Kilku wyprzedziłem i zostawiłem w tyle (ale widocznie byli słabi), kilku wyprzedziło mnie, a później ich doganiałem, oczywiście byli tacy który tylko śmigneli, by zaraz zniknąć za horyzontem. Ogólnie dużo rowerzystów. Również spora zorganizowania grupa (około 20 rowerzystów, pod Lidlem w Strzyżowie, nie wiem gdzie jechali, ale gdzieś wyglądało, że gdzieś dalej, wiem tylko po usłyszałem że kolejny przystanek mieli pod schronem kolejowym w Stępinie. Średnia pod pierwszym bunkrem ponad 28. Później spadała, ale jak na tą ilość terenu i tak nieźle gdyż był prawdziwy teren, a nie łatwe szutry i tym podobne sprawy. W terenie również dziś zaszalałem ryzykowne, szybkie zjazdy, trzask łamanych gałęzi, kilka uślizgów, na szczęście bez wywrotek (to pozostałość po jeździe z Kundello i sytuacji gdy praktycznie nie miałem klocków hamulcowych :P). Przez zbyt szybką jazdę zgubiłem raz szlak i wjeżdzałem na niemal tą samą górkę drugi raz bez potrzeby. Później zgubiłem się jeszcze jadąc na skróty z Nawsia na Kamieniec (441m) - okazało się, że to żadne skróty, ale przynajmniej znalazłem punkt widokowy którego kiedyś szukaliśmy.
Ogólnie było bardzo fajnie, zresztą fakt, że się tak rozpisałem też o tym świadczy. Przez chwilę w tym dniu przeszło mi nawet przez myśl wystartować w jakimś maratonie, ale na szczęście już przeszło. Szkoda narażać na straty swoje zdrowie jak i sprzęt. Więc po nieco szalonej sobocie i odstępstwie od normy wracam do swojej spokojnej jazdy gdzie bezpieczeństwo jest na 1-szym miejscu.
Jeden z mniejszych bunkrów zespołu schronowego Stępina-Cieszyna, na prywatnych gruntach, ciekawie zaadaptowany :) © Petroslavrz

Strzyżów © Petroslavrz

Stępina - schron bierny © Petroslavrz

kolejny z bunkrów - najdalej na południe wysunięty schron bojowy, ze wszystkich w tej okolicy © Petroslavrz

Rez. Góra Chełm © Petroslavrz

Tereny dawnego kamieniołomu na Górze Chełm © Petroslavrz

Góra Chełm (528m) - kapliczka © Petroslavrz

grzbietem Góry Chełm czyli jak się zgubić... © Petroslavrz

zbyt szybka jazda, zgubiony szlak i trzeba będzie ponownie wspinać się na pasmo © Petroslavrz

zielony szlak czyli na szczęście do Barda (534m) nie trzeba będzie dużo wracać © Petroslavrz

tu widać ile było kompletnie niepotrzebnej wspinaczki i straconego czasu © Petroslavrz

Kask Bardo ładnie pozujący... / Bardo (534 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pogórza Strzyżowskiego © Petroslavrz

Kamienica Górna - górki Piekło, Olchowa, Klonowa... podjazd na Banię i Rez. Kamera © Petroslavrz

Rezerwat Kamera (Góra Bania 422m) © Petroslavrz

w puszczy... © Petroslavrz

Żubr występuje na Pogórzu... / kościół i wieża widokowa na Głobikowej (452m) © Petroslavrz

Liwocz – najwyższe wzniesienie na Pogórzu Ciężkowickim, 562 m n.p.m. © Petroslavrz

Maślana Góra koło Grybowa (Beskid Niski) i Beskid Sądecki (Pasmo Jaworzyny) w tle... © Petroslavrz

Panorama na południe i południowy-zachód (okolice Rezerwatu Kamera) © Petroslavrz

Powyższe zdjęcie w większej rozdzielczości
Siedliska-Bogusz © Petroslavrz

Grudna Górna - widok na tytułowe Pasmo Klonowej Góry po którym dziś jeździłem © Petroslavrz

Powyższe w większej rozdzielczości
Brzeziny - drewniany kościół św. Mikołaja (z XV w.) © Petroslavrz

Pogórze Dynowskie (w kierunku Suchej Góry) ze zbocza wzniesienia Kamieniec © Petroslavrz

gubienie w lesie na Kamieńcu... © Petroslavrz

Krzyż Milenijny w Bystrzycy - w oddali już widać zabudowania Rzeszowa © Petroslavrz

Rzeszów - zjazd Słonecznym Stokiem © Petroslavrz



Praca - "kurierka" ;)

Piątek, 13 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 2

Firma postanowiła wykorzystać mnie (a w tym przypadku również i rower) w sposób inny niż zwykle. Z chęcią się zgodziłem, gdyż w grę wchodziło wcześniejsze wyjście z pracy, lecz musiałem zawieźć pisma w 3 miejsca, i podjechać do klienta na weryfikację reklamacji - tzn. pstryknąć kilka zdjęć wadliwego towaru... i do domku :)

  • DST 109.84km
  • Teren 6.90km
  • Czas 05:33
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Podjazdy 1370m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 2/2: Korona Gór Słowacji: Lubovnianska Vrchovina (Eliášovka 1023m) + uzdrowiska Beskidu Sądeckiego

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 3

Rano serpentyny, później spokojna malownicza trasa dolinami rzek: Kryniczanki, Muszynki i Popradu, aż jego ujścia do Dunajca w Nowym Sączu. Z odstępstwem w Piwnicznej gdzie odbiłem w stronę Pienin i Przełęczy Obidza by zdobyć najwyższy szczyt Gór Lubolewskich (Lubovnianska Vrchovina) Eliášovkę 1023m n.p.m.
To mój drugi szczyt Korony Gór Słowacji - po Busovie (1003m n.p.m.) (najwyższym szczycie Beskidu Niskiego - zdobytym tydzień wcześniej - 1 maja. Rano powoli i ospale, im dalej i później tym lepiej się jechało.
Miałem jeszcze zaatakować z 1 lub 2 szczyty Gór Grybowskich Beskidu Niskiego (Ptaszkową, Jaworze lub Chełm) ale żona poprosiła bym wrócił wcześniejszym pociągiem. Góry Grybowskie będą w innym terminie, z większą ilością szczytów (na Maślana Góra i Kozie Żebro).
Oprócz tego co mapie, z dworca PKP w Rzeszowie do domu.
w końcu przejaśnienia... / serpentyny w drodze do Krzyżówki © Petroslavrz

Krzyżówka-Pod Hutą - Pasmo Jaworzyny Krynickiej © Petroslavrz

Krynica-Zdrój - po prawie 24 godzinach przestaje padać... © Petroslavrz

Muszyna i rzeka Muszynka © Petroslavrz

Muszyna - kościół © Petroslavrz

Ruiny zamku starostów Państwa Muszyńskiego z XIV wieku © Petroslavrz

majowa kapliczka nieopodal zamku... © Petroslavrz

Milik - widok na słowacką stronę (słowacka część Beskid Sądeckiego zwana Lubovnianską Vrchovina -) © Petroslavrz

Andrzejówka - cerkiew Zaśnięca Bogurodzicy © Petroslavrz

Żegiestów-Zdrój/Maly Lipnik © Petroslavrz

Żegiestów-Zdrój - Sanatorium © Petroslavrz

rzeka Poprad w okolicach słowackiej miejscowości Sulin Velky © Petroslavrz

Wierchomla - drugie śniadanie nad Popradem, górka Vysoky Grun w tle © Petroslavrz

Łomnica-Zdrój © Petroslavrz

Sucha Dolina - w drodzę na Przełęcz Obidza, oddzielającą Beskid Sądecki od Pienin © Petroslavrz

Pasmo Jaworzyny Krynickiej spod "Bacówki na Obidzy" © Petroslavrz

Przełęcz Obidza (931m) - po prawej Eliaszówka (1023m) najwyższe wznisienie Lubovnianskiej Vrchoviny © Petroslavrz

Eliaszówka (1023m) - najwyższy szczyt Lubovnianskiej Vrchoviny zdobyty :) © Petroslavrz

Piwniczna-Zdrój - Rynek © Petroslavrz

Barcice - Beskid Sądecki i jego najwyższe pasmo: Pasmo Radziejowej © Petroslavrz

Barcice - Beskid Wyspowy: Pasmo Łososińskie na którym 3 lata temu pobiłem tam rekord prędkości, w tym roku wybieram się ponownie) © Petroslavrz



Dzień 1/2: Dwusetka po Beskidzie Niskim i masa podjazdów w pewną deszczową sobotę...

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 4

Najdłuższy jak do tej pory wyjazd w tym roku, najwięcej przewyższeń, paradoksalnie przy chyba najbrzydszej pogodzie. Dość wcześnie zaczęło padać i nie przestało aż do porannych godzin dnia następnego. Nie były to intensywne opady, ale pod koniec dnia wszystkie ubrania przemoczone. Na szczęście w swoim sporym plecaku miałem zapasowe.
Wyjazd rano, koniec jazdy po już zapadnięciu zmroku... Cały czas własne spokojne tempo, aby się nie zmęczyć. Średniej nie podaje bo z plecakiem i w deszczu.
Niezachwiania motywacja do jazdy, nie opuszczała ani na sekundę, choć niemal wszystko było przeciw temu... a może to właśnie na przekór wszystkim negatywnym czynnikom...

Nowy Żmigród © Petroslavrz

Magurski Park Narodowy © Petroslavrz

Nieopodal szczytu Kolanin (705m) © Petroslavrz

Kotań - cerkiew pw. św. Dymitra © Petroslavrz

Świątkowa Mała - cerkiew pw. św. Michała Archanioła © Petroslavrz

Świątkowa Wielka - cerkiew pw. św. Michała © Petroslavrz

niezbyt się ucieszyłem zważywszy, że niedługo zjeżdzam w teren... © Petroslavrz

Kościół w Grabiu © Petroslavrz

Ożenna © Petroslavrz

Ożenna - cmentarz wojskowy nr 4 © Petroslavrz

Słowacja :) (Przełęcz Beskid nad Ożenną) © Petroslavrz

takie fajne serpentynki, że zjechałem, czego po chwili załowałem wracając pod górę... © Petroslavrz

Wyszowatka - Przełęcz Długie i jeden z wielu napotkanych po drodze krzyży © Petroslavrz

Konieczna - cerkiew pw. św. Bazylego © Petroslavrz

Gładyszów - cerkiew pw. św. Michała Archanioła © Petroslavrz

Wołowiec - cerkiew Opieki Matki Bożej © Petroslavrz

kapliczka przy szlaku Wołowiec-Nieznajowa © Petroslavrz

Po kilku przejściach/przejazdach przez potok Zawoja w butach mokro © Petroslavrz

Nieznajowa - przejazd przez Wisłokę, dobrze że tu w górach jest ona tylko niewielkim potokiem... © Petroslavrz

widok na Magurę Wątkowską i tereny Magurskiego Parku Narodowego © Petroslavrz

Pętna - cerkiew pw. św. Parasekwy i zabytkowa dzwonnica © Petroslavrz

Przełęcz Małastwska (604m) - po ok. 20 minutach jazdy serpentynami pod górę © Petroslavrz

Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej © Petroslavrz

Wyciąg narciarski © Petroslavrz

Magura Małastowska (813 m n.p.m.) - na szczycie © Petroslavrz

Przysłup - cerkiew Michała Archanioła © Petroslavrz

Nowica - cerkiew Zaśnięcia MB © Petroslavrz

Oderne - widok na Góry Hańczowskie ze szczytu Wierch © Petroslavrz

Pieniny Gorlickie... © Petroslavrz

Ujście Gorlickie - Jezioro Klimkówka i jeden ze szczytów Pienin Gorlickich: Kopa (672m) © Petroslavrz

Ujście Gorlickie - cerkiew pw. św. Paraskewy © Petroslavrz

Banica - cerkiew pw. św. Kosmy i Damiana © Petroslavrz



Z Radkiem...

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 1

Odwiedził mnie dobry przyjaciel, z którym swego czasu, kilka lat wstecz wyjeździliśmy wszystkie okoliczne wioski w sporym promieniu od Rzeszowa.
Trasa w granicach miasta, okolice zalewu i Zwięczycy. Bardziej pogadać niż pojeździć, średnia około 13-stu km/h. Radosław na moim rowerze, ja wziąłem rower żony.

  • DST 42.54km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.58km/h
  • VMAX 61.30km/h
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okop, Przylasek / cudem deszczu unikanie...

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 1

Petroslavrz vs deszcz 2:0.
Padało wszędzie dookoła tylko nie tam gdzie akurat się znajdowałem :)
Krótko po pracy.
Deszczowe chmury nad Lubenią... © Petroslavrz

Rzeszów - deszczowe chmury nad zalewem © Petroslavrz

Lubenia-Okop - głaz © Petroslavrz

Kaplica w Studziance-Przylasku © Petroslavrz



  • DST 93.85km
  • Teren 9.50km
  • Czas 04:22
  • VAVG 21.49km/h
  • VMAX 58.90km/h
  • Podjazdy 550m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Dynowskie: Rezerwaty "Mójka" i "Wilcze"

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 0

Po podróżach w pierwszych dniach długiego weekendu (jakieś wpisy, zdjęcia pojawią się gdy będę dysponował większą ilością czasu, gdyż to czasochłonne), wybrałem się na traskę którą planowałem pierwotnie w Wielką Sobotę, ale wtedy wolałem spędzić czas z rodziną. W Kąkolówce padły baterie, zdjęć z Wilczego nie ma. Popołudniu i wieczorkiem dołożyłem jeszcze 13km (do/od teściów).
Podjazd w Futomie © Petroslavrz

Rezerwat Mójka © Petroslavrz

Rezerwat Mójka - "Błędny Kamień" © Petroslavrz

Scieżka w rezerwacie © Petroslavrz

Wilcze - jego zdjęcie niestety tylko z oddali, gdyż za chwilę wyłączą się baterie... © Petroslavrz

Kąkolówka - stary kamieniołom, przedwczesne ostatnie zdjęcie z wycieczki... © Petroslavrz



Korona Gór Słowacji: Beskid Niski (Busov 1002 m n.p.m.)

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 1

Na najwyższy szczyt Beskidu Niskiego.

Zdobyty pieszo w czasie długiego weekendu na Słowacji z żoną. Od "naszego" najwyższego szczytu, a więc Lackowej (997m) i polsko-słowackiej granicy oddalony jedynie o parę kilometrów. Planowałem kiedyś wjechać tam rowerem, ale chyba odpuszczę... skoro już tam byłem.
Zresztą to i tak nie był by wjazd rowerzysty na rowerze, a roweru na rowerzyście :D

Busov - najwyższy szczyt Beskidu Niskiego z Tarnova © Petroslavrz

szlak zielony... © Petroslavrz

widoki na południe... © Petroslavrz

w drodze na Busov - ostatnie podejście... © Petroslavrz

Busov (1002m n.p.m.) - najwyższy szczyt Beskidu Niskiego zdobyty © Petroslavrz

Petroslavrz na Busovie :) © Petroslavrz

Polska - za górami, za lasami... © Petroslavrz

Gaboltov - wzgórze z ostatnią stacją drogi krzyżowej i góry słowackiej części Beskidu Niskiego © Petroslavrz


Zaległości...

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 1

Ten wpis to zaległe kilometry z jazd po Rzeszowie (do rodziców, do/z pracy itp.) od Wielkanocy do teraz (12.V)