Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Leona pierwsze w życiu kroki... / Rowerowe ostatki w tym roku... / Przemyślenia...

Piątek, 16 listopada 2012 · dodano: 16.11.2012 | Komentarze 5

Przeleciał prawie miesiąc od momentu gdy ostatnio używałem roweru w celach innych niż jazdy po mieście (głównie do pracy). [Dystans to zbieranina z 1-16.XI]

Wyłożę kawę na ławę - nie chciało mi się jeździć... i przyznam bardzo mi z tym dobrze.

Cóż i jak napisać by nie zamieniło się w nudną, niezrozumiałą dla nikogo poza mną pseudofilozoficzną rozprawę?
Zdaje się im mniej tym lepiej. Postaram się więc wszystko ścieśnić.
Przez większość wspomnianego czasu pogoda była wyśmienita, a warunki do jazdy lepsze niż w lecie. Przynajmniej takie jest moje zdanie gdyż latem często jest zbyt gorąco, a jesienne chłody bardziej mi pasują. Jeździć można było, i to sporo, ale nie miałem na to ochoty.
Ogólnie pozwoliłem całemu swemu życiu zwolnić. Coś kazało mi się zatrzymać, zastanowić, przemyśleć, przewartościować. Nie było to ani smutne, ani negatywne, a wręcz pozytywne. Odnalazłem wewnętrzny spokój, siłę, determinację. Może to złe słowa i nie oddają do końca sedna.
Inaczej więc. Każdy z nas ma własną ścieżkę, którą przemierza. Ważne podczas tej wędrówki nie zbłądzić. Sprawdziłem więc dostępne mi przyrządy nawigacyjne i wiem już gdzie dalej prowadzi mój szlak. To znaczy wiem gdzie chcę dotrzeć. Jakie przeszkody mogą tam czekać, jakie trudności? - tego nigdy nie wiadomo. Wiem, że to bez znaczenia, wszystkie można pokonać, wręcz trzeba i właśnie na tym to wszystko polega.

Niemniej jest to blog rowerowy, nie będę rozwijał już powyższej myśli, więc odnośnie roweru: Kończę sezon, ostatnia trasa w ten weekend. Na tegoroczną zimę, mam zupełnie inną koncepcja i zamysł. Jest lista rzeczy do zrobienia, wykonania. Skoro wcześniej używałem ścieżki jako analogii, powiedzmy, że nie jest ona tyle szeroka, by tej zimy zmieścił się na niej rower.

Na koniec dorzucam Leonka który zaczął Nam chodzić :)
początek listopada przyniósł "pierwsze kroki" Leonka :) © Petroslavrz



Komentarze
flash
| 15:01 środa, 21 listopada 2012 | linkuj trochę wzruszające, dobrze powiedziane
yazoor
| 19:47 sobota, 17 listopada 2012 | linkuj Fajny ten Twój chłopak :D Spędzaj z nim jak najwięcej czasu bo jak urośnie to już nie to samo wiem coś o tym :D Rower po 40-stce też smakuje wyśmienicie :))
DARIUSZ79
| 19:18 piątek, 16 listopada 2012 | linkuj :)
kosma100
| 19:16 piątek, 16 listopada 2012 | linkuj Fajnie, że odnalazłeś "azymut" ;-)
Życzę by plany na tegoroczną zimę zostały zrealizowane.
Gratulacje dla Leonka.
Pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nekzz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]