Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


  • DST 64.53km
  • Teren 13.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 15.87km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las Mrowelski / przez śniegi / Cyklokarpaty w Rzeszowie... wyjątek od reguły?

Sobota, 18 lutego 2012 · dodano: 19.02.2012 | Komentarze 6

6:30 rano, najgorsze ciuchy i w drogę... Mrozy się skończyły, było temperatura powietrza na plusie. Co z tego skoro wszędzie topniejący śnieg i breja, przez co lekko przemoczyłem ciuchy, nawet zimowe buty Bergsona złapały wilgoć. Miejscami musiałem chodzić lub przenosić rower. Najtrudniej nie było w samym lesie, a podczas przedzierania się Ługową do Świlczy, a później dróżką między Świlczą, a Bratkowicami.
Prawdę mówiąc była to zła trasa na takie warunki. Roztopy nie są dobrym momentem do jazdy. Co dziwne mam dobre odczucia, jechało się super, opony mam takie, że po śniegu musiałem jechać bardzo szybko (wręcz na maxa) lub wcale :) Gdy zwalniałem zakopywały się i nie dawały rady. Tak więc mknąłem ile sił, przecinając śnieg, aż miło.

Aż żałowałem, że nie wybrałem się na zawody do Komańczy (znajomi którym kibicowałem pewnie zaczynali podczas gdy wracałem do domu) - i to jest dopiero dziwne... Może to dlatego, że nie brałem na taką pogodę aparatu i miałem czas by się zastanowić. Ci którzy mnie znają bądź śledzą bloga wiedzą, że ścigania i zawodów nie lubię. Dawno temu, powiedziałem... wręcz obiecałem sobie, że nie będę się ścigał bo tego nie lubię, tym bardziej, że miałbym jeszcze za to płacić jakieś wpisowe, pogięło ich. I tego się niewzruszenie trzymałem.

Dla samego siebie nie mam ochoty startować.
Niektórzy startują bo jest wyzwaniem jest dla nich samo ukończenie maratonu, większość chce się jednak sprawdzić na tle innych, inni robią to dla zwykłej rywalizacji gdyż to lubią, inni chcą wygrać i tym samym sprawić niespodziankę, czołówka realnie rywalizuje o wygraną, zapewne są i tacy którzy wręcz muszą wygrać czy stanąć na podium bo inny wynik będzie dla nich porażką.

Dla mnie sam maraton nie jest wyzwaniem - ukończenie go. Wiem, że spokojnie dałbym radę. Znam też swój organizm, wiem też na ile mnie stać, znam swoje umiejętności.
Mam również świadomość, że podczas takiej imprezy i jazdy w grupie, te granice przesuwają się, wyzwala się w człowieku pewna rywalizacja i chęć pokonania przeciwnika. Wzbudzająca się i płynąca w żyłach adrenalina robi swoje, zwiększając możliwości fizyczne organizmu.

Niemniej nie o to wszystko mi chodzi. To nie dla mnie.
Najzwyczajniej zamiast startować w maratonie wolałbym robić co innego, a jeśli już jeździć to gdzieś na fajną trasę po ciekawych miejscach. Taki jestem. Bardziej włóczęga i turysta posługujący się rowerem, jego użytkownik niż de facto rowerzysta.

Niemniej fajnie byłoby spróbować wygrać dla kogoś :) Gdy pomyślę, by przejechać zawody dla żony i synka... wkrada się wątpliwość w to czy jestem taki pewny i czy znam swoje możliwości... bo w tym przypadku 100% możliwości nie jest maksymalną wartością...



A wszystko spowodowane faktem, że w tym roku Cyklokarpaty przyjeżdżają do nas i rozpoczynają się właśnie w Rzeszowie. Warto więc zrobić wyjątek i wystartować. Także prawdopodobnie do zobaczenia 22 kwietnia na starcie.




Komentarze
funio
| 19:14 sobota, 25 lutego 2012 | linkuj Ładny synek!:))
...całe szczęście że urodę ma po mamie...;)
azbest87
| 19:53 poniedziałek, 20 lutego 2012 | linkuj Jeżeli nie będę się dalej obijał to może i ja się zmobilizuję do startu:)
pr0zak
| 15:02 poniedziałek, 20 lutego 2012 | linkuj Fajnie bedziesz startował, ekipa z Rzeszowa bedzie konkretna :)
Petroslavrz
| 23:19 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj Sądziłem, że nie będę chciał jeździć gdy urodzi się młody. Ogólnie, że będzie to koniec pewnego etapu w życiu i... rzeczywiście tak jest, z tym, że bardzo na plus... właściwie same plusy, ciężko o minusy, choć to może kwestia mojego charakteru i postrzegania świata, mnie ojcostwo uskrzydla :) I nie o rower tu chodzi, a w każdej dziedzinie. Zawsze było moim marzeniem, dobrze mi z nim.
Jeśli miałem jakieś wątpliwości Pawle to przekonałeś mnie tym jedzeniem :D

Rower jeszcze pomęczę, na razie mam włożone stare części więc się nie przejmuję zbytnio.
Do zrobienia będę miał 2 rowery: mój i Mariki. Pewnie w końcu pojeździmy w czwórkę w tym roku :)
Jak tylko istnieje taka możliwość, przyjdę z nimi do ciebie, jeśli miałbyś gdzie i czym przy nich podłubać, no i czas oczywiście. Tragedii nie będzie - mój rower widziałeś już w gorszym stanie, jest OK.
kundello21
| 19:43 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj Wpisowe może Ci się wrócić z nawiązką, bo na uphillu 3 z naszej ekipy wylosowało rzeczy przekraczające kwotę wpisowego. Dolicz jeszcze praktycznie nieograniczoną ilość bananów, jogurtów, ciastek, wody, kiełbasy...:D wychodzi że warto jechać nawet dla samej wyżerki i losowania :)
Zupełnie inna jazda...
Ale rower koniecznie musi przejść przegląd
miciu22
| 15:03 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj No ja myślę, że do zobaczenia :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa widzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]