Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


  • DST 43.71km
  • Teren 1.50km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.15km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1557kcal
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

The Będziemyśl - Dwie Wieże

Wtorek, 18 maja 2010 · dodano: 18.05.2010 | Komentarze 0

Trasa: Rzeszów > Przybyszówka > Świlcza > Trzciana > Dąbrowa > Będziemyśl > Dąbrowa > Trzciana > Błędowa Zgłobieńska > Nosówka > Kielanówka > Staroniwa-Rzeszów

Cały dzień miałem huśtawkę nastrojów. Raz cholernie zły, raz podłamany, zniechęcony.
Wszystko przez to, że dziś mam urlop i planowałem od kilku tygodni wycieczkę w Beskid Sądecki. Od paru dni byłem nawet gotowy jechać w deszczu, ale sytuacja była coraz gorsza i końcu jak jechać skoro tam największe powodzie :/ Wczoraj PKP zamknęło odcinek Tarnów-Nowy Sącz (podmyte tory). Myślałem, że skoro nie mogę dojechać pociagiem to może rzeki trochę opadną i pojadę rowerem z Rzeszowa, ale gdzie tam... Wisłok i Wisłoka wylały w kilku miejscach na planowanej trasie.
Zły na pogodę obiecałem sobie więc, że dzisiaj nigdzie nie jadę - siedzę w domu.
W międzyczasie żona pojechała do pracy, nie minęło wiele czasu jak zadzwoniła, że nie wzięła kluczy które są jej potrzebne. Cholernie mi się nie chciało, lecz wziąłem klucze i pojechałem jej je zawieźć i zaraz wrócić. Po drodze i wykonaniu zlecenia zmieniłem jednak zdanie i stwierdziłem, że jednak gdzieś dzisiaj pojadę...
I tak pojechałem... w deszczu, bez placaka, wody, aparatu, głodny, a nie miałem nawet portfela by kupić choćby batona, czy czekoladę.

I... jestem cholernie zadowolony :) Bo w sumie nie padało, i choć miejscami wody tyle, że koła do połowy w wodzie (przemoczyłem buty) to jednak dobrze, że się gdzieś ruszyłem zamiast siedzieć w domu narzekając na całą sytuację.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]