Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


  • DST 89.28km
  • Teren 26.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 18.60km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2041kcal
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Wilcze - Patria (510 m n.p.m.)

Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 03.04.2010 | Komentarze 10

Trasa: Rzeszów > Budziwój > Hermanowa > Przylasek > [leśny teren, m.in. przez Węglarki, do Wilczaka Błażowskiego] > Błażowa Dolna > Błażowa > Błażowa Górna > Kąkolówka > [zjazd na pieszy szlak zielony - przez Wolę Kąkolowksą do rez. Wilcze] > [szczyt Patria (510 m n.p.m.)] > [żółtym szlakiem pieszym przez Zimny Dział - wyjazd w Straszydlu] > Straszydle > [znów teren, gdzieś obok stadniny koni] > Przylasek > Budziwój > Rzeszów
(77,18 km)

+ 12,1 km dołożyłem później załatwiając kilka spraw w mieście

Dziś padł dwutysięczny kilometr w tym roku.

Rezerwat Wilcze - Patria (510 m n.p.m.) © Petroslavrz

Rezerwat Wilcze © Petroslavrz

Panoramiczne:
Wilczak Błażowski © Petroslavrz

Początek rezerwatu Wilcze © Petroslavrz

Rezerwat Wilcze - Patria (510 m n.p.m.) © Petroslavrz

Ubiegłowtygodniowe górki - m. in. wieża na Suchej Górze © Petroslavrz

W dniu dzisiejszym od samego patrzenia na nie czułem się zmęczony... Skąd w tamtą sobotę wziąłem siły, żeby tam dojechać, a później jeszcze po nich jeździć? Dzisiaj pewnie miałbym dość już po pierwszej górce :P

Okolice Zimnego Działu © Petroslavrz



Komentarze
merida | 13:43 piątek, 25 maja 2012 | linkuj czesc, dał byś jakąś mapke tej traski na wilcze
petroslav | 07:52 niedziela, 4 kwietnia 2010 | linkuj Miejscami było go naprawde dużo, na rozjeżdzonym przez quady szlaku. Ale wtedy jechałem lasem (po liściach obok szlaku)
wlochaty
| 22:56 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj też myślałem żeby się tam wybrać ale po nocnym deszczu myślałem że będzie bagno
Kajman
| 20:43 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj Czas kupić zmywarkę i umówić się ze mną w sprawie robota do sprzątania:)))
Życie się zmieni i żona nie będzie marudzić:)))
arturswider
| 18:54 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj W sumie dobre podejśćie. :)
Petroslavrz
| 18:51 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj Też jest to jedna z przyczyn, dla których wyjeżdzam zwykle z samego rana. Poza tym tak ogólnie lubię wyjechać 6-7 rano, (pomimo, że zwykle jest zimno) bo wtedy mam później więcej czasu na przerwy, czas w razie jakiś nieprzewidywalnych zdarzeń losowych i później więcej dnia do dyspozycji :)
No i taki powiew zimnego powietrza z samego rana, przebudza człowieka lepiej niż filiżanka kawy :)
Petroslavrz
| 18:41 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj Żartowałem z tym cyborgiem. Chodzi mi tylko, że musisz strasznie szybko kręcić nogami na swoim rowerze przy dużych prędkościach w porównaniu do nazwijmy to typowego roweru. Ja jak jadę to ciągle robie przerwy, to na picie, to na zdjęcia, jedzenie.
Jeżdżę niemal wyłącznie wtedy gdy żona musi siedzieć w pracy (często ma od 9 do 21). Dzisiaj miałem czas do 17, bo musiała znowu pracować, ale wróciłem już ok 13.
Ogólnie tak jakoś ostatnio mam wolne weekendy, a ją właśnie w weekendy najczęściej wzywają do pracy. Wcale mi nie na rękę, że ostatnio często się mijamy z tymi dniami pracującymi, wręcz denerwuje mnie to. Ale jak mam wolny weekend jeżdżę, żeby nie siedzieć cały dzień w domu.
Wolałbym jeździć bliżej, wolniej, mniej kilometrów, ale z żoną... zresztą jak mamy razem wolne to najczęściej niekoniecznie rower musi być formą spędzania tego wolnego czasu, wtedy jest milion innych opcji ;P
Żona jest zła tylko wtedy gdy, wróci do domu, a tam np. gary niepozmywane. Zwykle po takim długim sobotnim wyjeździe musze jeszcze zachować siły by później szybko posprzątać cały dom... dopiero wtedy jest czas na odpoczynek.
kundello21
| 18:02 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj I kto tu jeździ jak cyborg:)
Ładnie walisz te kilometry, a Żonusia nie ma za złe, że na cały dzień znikasz z rowerem?
Kajman
| 15:49 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj Gratulacje:)
Doskonały teren do jazdy!
Zdrowych i wesołych świąt:)
arturswider
| 13:28 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj Cześć,

Brawo Petroslavrz za zaliczenie 2000-tysięcznego kilometra, no i duże DZIĘKI i brawa za fotorelację z wycieczki. Zawsze lubię czytać i oglądać takie "prawdziwe" relacje. Piękne tereny i klimatyczne zdjęcia! :) Pozazdrościć. Do zobaczenia na szlaku! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]