Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


"Trzeci Wiosenny Test Stadionowy" - 08.03.2014 - Rzeszowskie Gazele i Gepardy

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 04.04.2014 | Komentarze 0

Nadszedł dzień Wiosennego Testu Stadionowego. Byłem potwornie zmęczony remontem w pracy, pracowałem wtedy drugi tydzień po 6 dni w tygodniu od rana do wieczora 10-12 godzin (dodatku płuca musiałem mieć pełne kurzu, gipsu, a umysł i ciało nieco zmącone od wąchania farb i przeróżnej chemii). Dodatkowo na nogach tylko stare halówki, gdyż kilka dni wcześniej rozwaliłem swoje buty biegowe, a nie było kiedy wybrać się do sklepu po coś nowego. 
Na sam test przyszedłem ostatni, spóźniłem się, na szczęście wszyscy na mnie poczekali... Zaczeliśmy biegać i... zaraz na początku wyprzedziłem wszystkich... okrążenie czy dwa przewagi nad następnymi w kolejności... Kurcze wyobrażałem to sobie inaczej - chciałem schować się za kimś lepszym kto będzie biegł równo i gonić takiego zająca. Sadziłem, że zjawi się Sebastian czy np Tomek. Wyszło tak, że biegłem z przodu, osamotniony. Nie ukrywam, pobiegłem nierówno, a to kosztuje, rozpocząłem zbyt szybko. Cały czas wśród innych biegaczy, ale bez bezpośredniej "walki ramię w ramię" która pozwala wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Podświadomie i świadomie zwalniałem, mając na uwadze, iż mocniejsze tempo będzie oznaczać dłuższy czas regeneracji, motywacja też spadała. Tak naprawdę to testowanie w takim dniu, nie będąc w pełni sił, było trochę bez sensu. Poza tym po tym teście, musiałem iść do pracy, na dalszą poniewierkę, aż do wieczora.
Niemniej osiągnąłem wynik podobny do tego z listopadowej I Rzeszowskiej Dychy, od życiówki gorszy jedynie o 10 sekund, tyle, że wtedy naparzałem ile fabryka dała mocy. A teraz drugą połowę odpuściłem, biegłem na luzie, a w międzyczasie wyskoczyłem jeszcze na trybuny napić się wody z plecaka :) Pomyślałem sobie wówczas: Cholera, kiedy stałem się taki mocny? Przecież wielu z tych zawodników na wszystkich wcześniejszych zawodach przybiegało dużo przede mną... a teraz jestem przed nimi, i to ze sporym zapasem mając gorszy dzień... coś mi nie grało... Może inni też odpuścili? Może nie biegli na dobry wyniki? Jednak po biegu nie wyglądało na to...
Pomijając to wszystko, ekstra mocny trening z tego wyszedł. Czas ten byłby nieosiągalny w tych warunkach na zwykłym treningowym bieganiu.
Kategoria ~ Bieganie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ceobi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]