Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:430.87 km (w terenie 3.00 km; 0.70%)
Czas w ruchu:27:01
Średnia prędkość:13.66 km/h
Suma podjazdów:347 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:28.72 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Rozruszać zakwasy

Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 29.05.2014 | Komentarze 0

  • 10.50 km


  • DST 42.20km
  • Czas 03:37
  • VAVG 5:08km/h
  • Aktywność Bieganie

III Roztoczański Międzynarodowy Maraton Lubaczów-Jaworów.

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Pierwszy start w maratonie zaliczony.

Taki treningowy start, dla frajdy. Biegowa wizyta na Ukrainie z przekroczeniem granicy w biegu (w drugą stronę już tak szybko nie było... szkoda gadać)


Ekstra impreza, świetnie spędzony czas, przy okazji poznawanie ukraińskich wiosek, krajobrazów. Piękny doping i życzliwość mieszkańców. Po biegu kilkudaniowy obiad w restauracji
Troszeczkę gorzej z samym bieganiem. Miałem świadomość, że w nogach nie ma świeżości, jednak nie sądziłem, że do tego stopnia. Przypuszczałem, że jestem lekko przetrenowany. Okazało się, że bardziej niż sądziłem i nieźle się tym startem załatwiłem. Miało być treningowo, spokojnie i tak było... jednak kryzys i tak mnie dopadł. Nie walczyłem z nim, pozwoliłem mu mnie prowadzić, zwalniałem na tyle by cieszyć się bieganiem, i nie żyłować bez potrzeby.

Czas: 3h 37 min. Słabiuteńko... lecz czy mogło być inaczej? Ultramaraton górski (na prawie 100km), półmaraton górski i maraton przebiegnięte w przeciągu 2 tygodni z wyraźnym urazem przeciążeniowym po pierwszym z nich. Za to łatwo będzie teraz pobić rekord życiowy — w mieście: Jaworów, Ukraine.
Kategoria ~ Bieganie


Rozruch przed maratonem

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Rzeszów > Słoneczny Stok > Kielanówka > Nosówka > Zgłobień > Niechobrz > Krzyż Milenijny > Racławówka > Rzeszów


  • DST 21.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 4:37km/h
  • Aktywność Bieganie

III Sandomierski Bieg Górski Szlakiem Królowej Jadwigi - 21km

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Szczerze... poważnie bałem się, czy ukończę...
Asekuracyjnie wziąłem przed biegiem APAP...
Mocy brakowało, wciąż odczuwałem w nogach Ultramaraton, lecz dałem radę. Cieszy, że sprawność wraca, tym bardziej, że przez kilka dni po Szczawnicy kulałem i kuśtykałem nawet podczas chodzenia. Obawiając się, że dopadła mnie poważna kontuzja.
A trochę i szczęście dopisało, gdyż nie byłem tego dnia w formie na podium. Wydaje mi się, że wyciągnąłem maksimum, z tego co się dało, dzięki rozwadze i taktyce, które po ostatnim starcie na 100 km bardzo doceniłem. Niepokorny Mnich nauczył mnie pokory, znaczenia strategii (i używania mózgownicy :)) podczas biegu. Pobiegłem zachowawczo, bojąc się o uraz sprzed tygodnia. Początkowo trzymałem się nieco z tyłu szacując i planując. Zwyczajnie wsłuchiwałem się w organizm oceniałem sytuację, starając się rozszyfrować przeciwników. Wiele górek szedłem, zamiast wbiegać, zachowując siły na zbiegi na których pomagała grawitacja. Dużą uwagę zwracałem na przebieg trasy, o kilka miejsc, awansowałem w połowie dystansu gdy kilku zawodników pomyliło się i musiało wrócić 100 czy 200 metrów.
Zwycięstwo wyraźnie było w zasięgu... gdybym tylko był w pełni sił...





Aktywna regeneracja

Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Z Leonem w foteliku.
Regeneracyjnie, w poszukiwaniu zaginionego luzu...


Z Leonem i znajomymi... trasa miała być dłuższa...

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Z Leonem w foteliku.
Do Zarzecza jechałem z Radkiem i Michałem, którzy chcieli przejechać dziś jakąś dłuższą trasę. Ja jednak odpuściłem bo jedynie ich spowalniałem... Powrót spokojny, z odcinkami terenowymi brzegiem Wisłoka.