Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:847.44 km (w terenie 97.80 km; 11.54%)
Czas w ruchu:34:15
Średnia prędkość:19.55 km/h
Maksymalna prędkość:64.10 km/h
Suma podjazdów:3170 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:40.35 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Podgórze Rzeszowskie: Na Dobry Roku Początek, trasa z %

Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 4

Dużo osób podsumowuje przeszłość, natomiast mój wzrok zwrócony jest ku przyszłości. Szczęśliwego Nowego Roku ludziska! Życzę wszystkiego najlepszego, a najbardziej zdrowia oraz bezpieczeństwa na drogach i poza nimi.

Po porannym karmieniu i przebraniu bobasa, pojechałem na godzinkę gdyż razem z mamą zasnęli, a że mało mi było w tego Sylwestra %. Więc kilka dozbierałem:

% © Petroslavrz

% © Petroslavrz

Park Papieski... i Łany z nadajnikiem w tle © Petroslavrz

Matysówka-Łany - pod nadajnikiem. Widoczność nawet nawet - do Pasma Wilczego © Petroslavrz

Pogórze Dynowskie z Pasmem Wilczego © Petroslavrz

Noworoczny skacowany w dużym stopniu :) Rzeszów © Petroslavrz


Ruchu żadnego, większość ludzi wciąż odsypiała poprzednią noc. Tylko na przystankach dziwnie dużo osób. Z tajemniczego powodu spora część mieszkańców przerzuciła się na transport miejski ;)


Zwykle ciężko wracało mi się z wycieczek, często i gęsto brakowało sił. Myślę, że teraz odkąd jestem ojcem, podczas powrotów nawet z najdalszych tras będę miał takiego powera i motywację, by jak najszybciej być w domu, jak nigdy wcześniej.


  • DST 67.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 21.05km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Karpacki Tropiciel Szlaków
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Dynowskie: Tunel w Szklarach, Szklarska Górka nad tunelem i górki po drodze...

Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 2

Ruszamy spod sceny na Bulwarach o 10. Tradycyjnie jestem spóźniony 5 minut, Paweł pisze mi smsa, że zerrwał łańcuch czekając na mnie :) [chyba się zdenerwował ;)] Za kilka sekund widzę jak prowadzi rower przez bulwary. Jedziemy do niego. Paweł skuwa łańcuch, ja dopompowuje opony i w drogę. Dobrze, że mieszka blisko, i dobrze, że stało się to na miejscu, a nie gdzieś dalej.
Początek pod wiatr, a wietrzysko nieźle daje popalić. W Borku postanawiamy rozgrzać się podjazdem na Borówki. Dla mnie jest to pierwszy większy podjazd od sierpnia. Mimo to bez większych problemów z wjechaniem, choć pod koniec podjazdu ściągam kask gdyż robi się gorąco, ale to raczej wina zbyt ciepłego ubrania niż braku formy.
Jesteśmy na Paśmie Hyżneńskim, jedziemy sobie górą nad okolicznymi dolinami i wioskami. Cały czas prosto wzdłuż pasma, nawet gdy kończy nam się asfalt... kilka kilometrów błota, lecz zaraz jesteśmy pod nadajnikiem nad Szklarami. Tym samym omijamy serpentynki... Reszta jest w opisach na zdjęć, gdyż nie mam teraz czasu by pisać więcej:

Podjazd Borek St.-Borówki © Petroslavrz

Borówki - kaplica na górze © Petroslavrz

dalej jedziemy na dużej wysokości, mając z tego powodu widoczki na Pogórze © Petroslavrz

wycieczka bez błota to nie wycieczka... / w stronę nadajnika nad Szklarami © Petroslavrz

tzw. jazda torowa © Petroslavrz

Szklary - tunel kolejki wąskotorowej (najdłuższy w Europie) strona południowa © Petroslavrz

Paweł szuka dziury w drzwiach by zrobić zdjęcie © Petroslavrz

...co nawet mu się udaje :) © Petroslavrz

mało nam tunelu, więc przełazimy na drugą stronę... gdyż lubimy drałować z rowerami na plecach przez błoto pod górkę © Petroslavrz

i przedzierać się przez kraczory / wcześniej po na polach rozjeżdamy z 1000 kretówek © Petroslavrz

w końcu jesteśmy po drugiej stronie czarnej dziury © Petroslavrz

podczas powrotu jak i całej wycieczki towarzyszyła nam piękna jesienna (wiosenna?) pogoda © Petroslavrz

a przy zachodzącym słońcu widoczność staje się jeszcze lepsza. © Petroslavrz


Przyjeżdżam do domu, a tu okazuje się, że żona z synkiem spała do 14-stej :) Tak więc wszyscy szczęśliwi, tata pojeździł, oni się w tym czasie wyspali :)



PS. Wycieczka miała miejsce 30.XII - dodaję umyślnie z noworoczną datą, gdyż jest to dla mnie "prawdziwe" rozpoczęcie sezonu. Pierwszy raz pokręciłem "coś więcej" po dość długiej przerwie związanej z remontem, ciążą żony i narodzinami syna. Od tej wycieczki będę zbierał już km na ten rok. Podczas trasy przyznałem się Pawłowi, że tak postąpię, przyznaje się i Wam (więc prosiłbym - nie strofujcie mnie za to). Z dodaniem czekałem, aż ktoś przejedzie w tym dniu więcej, aby uniknąć niesnasek.