Info

avatar Ten blog prowadzi Piotr
z Rzeszowa.
Z bikestats.pl przejechałem 39927.69 kilometrów w tym 4703.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h.
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Galeria zdjęć

(kolejność losowa)
Dla bardziej zainteresowanych geografią naszego kraju:
reBike.pl
Rzeszów, ul. Bożnicza 6


button stats bikestats.pl
Zaprzyjaźniony serwis rowerowy
Polecam :)

Gminy przemierzone na rowerze (w naszym kraju)


Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:475.83 km (w terenie 48.80 km; 10.26%)
Czas w ruchu:13:39
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:59.30 km/h
Suma podjazdów:2283 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:36.60 km i 4h 33m
Więcej statystyk

Sukces z SXG75 - naprawiony - GPS działa :)

Sobota, 5 lutego 2011 · dodano: 06.02.2011 | Komentarze 5

Trasa: Rzeszów (Do/z pracy + kilka innych spraw)

Telefon Siemens SXG75 w końcu działa bez zarzutów. Kosztowało to trochę czasu, ale zakończyło sukcesem. Po kilku dniach kombinowania... i ponad roku gdy się wkurzyłem, a ta ciągle-się-psująca-komórka leżała rzucona w kąt i przykurzona warstwą czasu. Początkowo jej jedyną funkcją po reaktywacji miało być służenie jako odbiornik GPS [ma takowy wbudowany] więc wyłączyłem większość dodatkowych funkcji i usunąłem niepotrzebne programy. Dzięki temu żywotność baterii zwiększyła się - choć to chyba głównie za sprawą rezygnacji z trybu UMTS na rzecz zwykłego GSM do wyszukiwania sieci. Teraz się zastanawiam czy nie korzystać z niej na co dzień. Bo jednak możliwości i potencjał ma duże... tylko obsługa nieprzyjemna.
Samo podłączenie telefonu w normalny sposób do komputera z 64-bitowym Windows 7 jest niemożliwe. Ale postanowiłem obejść ten problem stosując Windows Virtual PC – oprogramowanie stosowane do emulacji fizycznych maszyn, komputerów. Dzięki niemu można uruchamiać różne systemy operacyjne, bez konieczności fizycznej ingerencji w już zainstalowany system operacyjny, na jednej fizycznej maszynie bez konieczności dzielenia dysku na partycje. Wirtualny komputer ma własny, wirtualny sprzęt komputerowy i BIOS. Dzięki temu mogę zgrywać ślady z Trekbuddy. Oto przykład:

Wielkie dzięki dla Pawła. To on podczas środowej wycieczki podsunął mi pomysł by spróbować jakiejś emulacji i pozwolił rozwiązać jeden z problemów związanych z przywróceniem telefonu do stanu używalności.

Pozostaje jeszcze sprawa regeneracji baterii, zamierzam wypróbować tu znaleziony w internecie eksperymentalny sposób z zastosowaniem domowej lodówki.
Jednak nim się to stanie sądzę, że pojadę w jakąś trasę i zobaczę ile godzin godzin działania odbiornika GPS wytrzyma telefon w warunkach polowych.
Jeśli będzie źle, może rzeczywiście dokupię dodatkowo zewnętrzną baterię stosowaną w notebookach.


3-dniowy: Gdzie ta odwilż? / Naprawa GPS'a + odnalezione zdjęcia

Piątek, 4 lutego 2011 · dodano: 04.02.2011 | Komentarze 7

Trasa: Po Rzeszowie w celach praktyczno-użytkowych (żoną i sam) [środa, czwartek, piątek]

Miało być cieplej... a było i nadal jest: mróźno, z przeszywającym wiatrem, opadami śniegu, gołoledzią, szklanką na drogach itp.
Dodatkowo od 4 dni się nie wysypiam, gdyż ciągle musiałem gdzieś wstawać skoro świt. W domu rodzinnym który odwiedziłem wczoraj chorują, u mnie również - żona na antybiotyku. W pracy podobnie, mój organizm jakoś się trzyma, choć wyraźnie czuję osłabienie.
Uroku temu wszystkiemu dodaje fakt, że jutro muszę wyjątkowo iść do pracy w sobotę. Na 3-4 godziny więc nie narzekam, ale na godzinę 8:00 więc nie odeśpię tego tygodnia jak planowałem.
Cóż chyba podaruję sobie wolne od wyjazdów w ten weekend.

Poza tym zabrałem się jak mówiłem Pawłowi za naprawę mojego Siemensa SXG75 z wbudowanym odbiornikiem GPS. Telefon strasznie awaryjny, zaprzestałem jego używania w lipcu 2009 i przeszedłem na starą niezniszczalną Nokię. Telefon rozebrałem, oglądnąłem wyczyściłem, soft wgrany od nowa, trekbuddy również. Problemem jest stan baterii (trzyma mniej niecałą dobę :/, przy włączonym GPSie około 3 godziny - więc do tworzenie śladów z wyjazdów na bloga się nie nadaje). Niby rozwiązanie proste kupić nową baterię - lecz telefon ten nie znajdował się w ofercie żadnego z polskich operatorów i jest szalenie niepopularny. Dodatkowo Siemensa jako producenta komórek już nie ma, więc pozostaje szukać jakiegoś zamiennika baterii. W związku z tą upadłością/rezygnacją Siemensa jest też inny problem - nie ma sterowników dla nowych 64-bitowych systemów operacyjnych. Mój komputer telefonu nie wykrywa. Wgrywać wszystko musiałem na starym komputerze u rodziców. Trekbuddy zapisuje ślady gpx w pamięci wewnętrznej telefonu (a dla mojego modelu telefonu nie istnieje opcja zapisu na karcie pamieci). Tak więc ślady nawet jeśli będą utworzone, nie będę miał możliwości wgrania ich u siebie w domu i wrzucenia na jakimś serwisie (chyba że zainstaluje drugi 32-bitowy system).
Jednym słowem, znów same problemy z tym Siemensem :P
Jedyny plus to taki, że na karcie pamięci odnalazłem kilka zdjęć z majówki'09 i wjazdu na Wielką Sowę (Góry Sowie) które uważałem za bezpowrotnie stracone.
Góry Sowie - Przełęcz Trzy Buki (628 m n.p.m.) / czyli czasy gdy nie było mnie na bikestats, a między rowerem, a siłownią i wieloma innymi zajęciami istniały racjonalne proporcje... © Petroslavrz

... od takich ciągłych wyjazdów może i kondycja lepsza, ale człowiek chudnie i ciężko temu zaradzić... rower pochłania tysiące kalorii. Tak czy inaczej chyba zacznę jeść więcej stejków :D

Krzyż III Tysiąclecia - Borki Chechelskie z Pawłem (Kundello21)

Środa, 2 lutego 2011 · dodano: 02.02.2011 | Komentarze 13

Z Pawłem przez tereny Pogórza Strzyżowskiego, do stojącego samotnie w Borkach Chechelskich (granice administracyjne Ropczyc) Krzyża III Tysiąclecia.
W Krzyżu fantastyczne jest to, że pomimo ogromnych rozmiarów (47m), z prawie żadnej strony go nie widać :) Kamuflują go bądź okoliczne wzniesienia bądź lasy. W sumie lokalizacja mogła być lepsza... ale nie narzekajmy.
Droga do przez Pogórze pod wiatr, powrót bardziej nizinny z wiaterkiem w plecy.
Mapa: (w jednym miejscu się pomyliłem, różnica ok. kilometra, u Pawła jest wersja poprawna)

Średnia co najmniej 21 (pewnie było więcej, lecz tego się nie dowiemy gdyż po drodze zresetował mi się licznik, a Paweł jadący na rowerze swojej Asi takowego sprzętu nie posiadał, w każdym bądź razie tempo powrotu było bardzo mocne)
Ropczyce-Borki Chechelskie - Krzyż III Tysiąclecia © Petroslavrz


[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,152273,lesny-pawel.html]
Leśny Paweł... © Petroslavrz

Bystrzyca - Krzyż Milenijny © Petroslavrz

pogórskie widoczki... © Petroslavrz

Szkodna - szutrowe skróty... w wersji zimowej © Petroslavrz

i w wersji wakacyjnej :):

Ropczyce-Borki Chechelskie - Krzyż III Tysiąclecia © Petroslavrz

Krzyż III Tysiąclecia i nasze rowery... © Petroslavrz

pośród pól uprawnych Miłocina... © Petroslavrz


Nad Wisłokiem...

Wtorek, 1 lutego 2011 · dodano: 02.02.2011 | Komentarze 0

Trasa: Po Rzeszowie
Z samego rana po raz kolejny raz do przychodni na kolejne w tym roku badania... Pozostał kawałek czasu do rozpoczęcia pracy więc wybrałem się przejechać chwilkę nad Wisłokiem. Po pracy również ale już o wiele krócej-nad Żwirownie i nad Zalewem.
Zakole rzeki Wisłok... © Petroslavrz

Wały przeciwpowodziowe... © Petroslavrz

Wisłok z kładki na Załężu © Petroslavrz

potok Młynówka... © Petroslavrz

Nad zalewem... © Petroslavrz